Dlaczego dzieci są bliżej do dziadków macierzyńskich | TipHero

Pytanie: czy jesteś, lub byłeś, bliżej swoich dziadków macierzyńskich lub ojcowskich? Teraz wiemy, że może to być trochę załadowany pytanie, biorąc pod uwagę, że nie każdy miał luksus dorastania z obu zestawów dziadków wokół, ale jest to interesujące jeden niemniej.

Mówiąc osobiście, byliśmy trochę bliżej do naszych dziadków macierzystych. To może mieć coś wspólnego z faktem, że mieszkali bliżej i byli młodsi i bardziej chętni do pomocy, ale, szczerze mówiąc, zawsze mieliśmy wibracje, że czuli się bardziej komfortowo wkraczając niż rodzice naszego ojca.

Brzmi podobnie do twojej dynamiki rodziny? Cóż, okazuje się, że nie byliśmy w tym osamotnieni! W rzeczywistości, pisarka Paula Span napisała cały artykuł w The New York Times, który opisuje powszechność tego trendu i dlaczego jest on tak powszechny.

W artykule, Span wskazuje na badania opublikowane w The Gerontologist, w którym naukowcy odkryli, że „przewaga matrylinearna” (kiedy strona matki rodziny ma większy wpływ) jest bardzo żywa i dobrze, jeśli chodzi o współczesne dziadkowanie.

Profesor rozwoju człowieka i nauk o rodzinie, Karen Fingerman, powtórzyła ten pomysł i dała nam trochę mądrości, dlaczego tak często dzieje się w rodzinach.

„Dwójki matka-córka angażują się w częstszy kontakt telefoniczny, więcej wsparcia emocjonalnego i porad – więcej niż matki z synami lub ojcowie z córkami”, wyjaśniła Fingerman.

To zdecydowanie ma dla nas sens! Podczas gdy obie strony naszej rodziny były stosunkowo blisko, nasza mama zdecydowanie opierała się na swoich rodzicach dużo bardziej niż nasz tata na swoich. Interesujące…

While odpowiedź może być stosunkowo prosty jeden, który może być, zasadniczo, zepsute do dobrego zdrowego rozsądku, wydaje się, że przewaga matrylinearne może skończyć się krzywdzące rodziny w dłuższej perspektywie. Span daje wiele kont z pierwszej ręki, co to jest jak dla ojcowskich dziadków, gdy są one w obliczu faktu, że ich synowa może wolą jej folks nad them.

Jeden taki przykład pochodzi od Long Island kobiety, która idzie przez nazwę „Susan” w kawałku. Susan mieszka zaledwie 15 minut drogi od swojego syna i swojej córki, ale w końcu spędza znacznie więcej czasu z dzieckiem swojej córki niż syna. Ona opisuje ten związek jako „bardzo zrelaksowany.”

Stosunek z rodziną jej syna, jednak nie jest. W rzeczywistości babcia opisuje je jako „jajowate przez cały czas”. Chociaż mieszka praktycznie w tej samej odległości od syna, co od córki, ma szczęście, jeśli widzi wnuka raz w miesiącu. Susan przypisuje to kontrolującej synowej i synowi, który się nie odzywa.

Niekoniecznie jest to scenariusz każdej rodziny, ale jest to jeden z tych, który natychmiast rozpoznaliśmy, gdy został nam po raz pierwszy opisany.

Po prostu pokazuje, że tylko dlatego, że możemy naturalnie grawitować bardziej w kierunku rodziny naszej matki, nie oznacza to, że rodzina naszego ojca nie powinna mieć równego wpływu na życie tego cennego maleństwa. Zdecydowanie jest to coś do rozważenia!

Chcielibyśmy abyście się wypowiedzieli na ten odwieczny temat. Czy wnuki w Twojej rodzinie spędzają więcej czasu ze stroną ojcowską czy matczyną? Czy spowodowało to napięcia? Czy masz jakieś rady, jak najlepiej zlikwidować tę przepaść?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.