Współczesna propaganda dnia

Tzw. elity zawsze będą toczyć bitwę o twój umysł. W tym celu nie chodzi o to, co jest energicznie dyskutowane publicznie, ale raczej o to, co pozostaje niedopowiedziane. Kiedy alternatywne narracje są zwrócone na naszą uwagę, jedyną opcją, naprawdę, dla establishmentu i innych potężnych aktorów jest grać w człowieka, a nie w piłkę, i skierować się do ludzi dostarczających inny punkt widzenia.

Ktoś, kto zna tę strategię dobrze, bo był na jej końcu, jest profesor Piers Robinson, który jest Katedra w polityce, społeczeństwa i dziennikarstwa politycznego na Uniwersytecie w Sheffield. W tym tygodniu dołączył do nas również wykładowca dziennikarstwa na Uniwersytecie Newcastle i autor książki Media, propaganda i polityka interwencji, dr Florian Zollmann.

Dr Zollman mówi Renegade Inc. że ludzie często mają błędne wyobrażenie o współczesnej propagandzie, ponieważ mogą myśleć o bardzo specyficznym typie wpływania na publiczność, często odnoszącym się do tego, co można nazwać rodzajem nefarious actors of state.

Błędne wyobrażenia o współczesnej propagandzie

„Może być łatwo myśleć, że, powiedzmy, reżim nazistowskich Niemiec prowadził propagandę, albo że Związek Radziecki prowadził propagandę. Obecnie możemy myśleć o administracji Trumpa i propagandzie i 'fake news’ i tak dalej, ale ale jeśli spojrzymy na historię, jest znacznie więcej do propagandy, gdy patrzymy na nasze własne demokracje”, mówi.

Dr Zollman mówi, że ważne jest, aby spojrzeć wstecz na historię, aby prześledzić terminologię propagandy i jak się zmieniła.

„To, co określamy jako współczesną propagandę, zostało faktycznie wymyślone na początku XX wieku”, mówi. „I właściwie odnosi się bardziej do praktyk biznesowych, do reklamy, public relations i tak dalej.”

Naukowiec Edward Bernays, (bratanek Zygmunta Freuda), napisał dość słynną książkę zatytułowaną „Propaganda”. W nim, odnosi się do wszelkich działań promocyjnych jako część propagandy rodzaju technik.

„To może być oczywiście techniki reklamowe, które firmy mogą używać tylko do propagowania swoich produktów do swoich odbiorców lub konsumentów, jeśli chcesz, ale to również odnosi się do rządów i jak uzyskać ich rodzaj poglądów w poprzek do swoich obywateli, w demokracjach,” Dr Zollman mówi.

„Jedną ze scen, która jest naprawdę ważna w książce Bernaysa jest to, że patrzy on na I wojnę światową, kiedy propaganda była mocno wykorzystywana do wspierania wysiłku wojennego w USA w tym czasie, również w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Ale to było uważane za całkiem udaną kampanię, aby zmienić opinię publiczną w USA. W tej książce Bernays jest dość szczery na ten temat i mówi – to znaczy parafrazuję go szeroko, to nie jest bezpośredni cytat – ale mówi coś w stylu: 'od teraz inteligentni ludzie w naszych krajach muszą wykorzystać to w przyszłości, aby wpłynąć na ludzi, czy może to być jako część rządzenia, ale może to być również, powiedzmy, jeśli chcesz promować swój produkt jako firma’.

„Ma różne rozdziały, w zasadzie odnoszące się do tych różnych sektorów w społeczeństwie, i jak zasadniczo potężni ludzie powinni używać propagandy. Dość ważne jest też to, że mówi o elitach. W książce nie ma ścisłej definicji, ale odnosi się do, powiedzmy, okrągłego stołu biznesowego w USA: ludzie w rządzie, powiedzmy, i rządach politycznych, prezydenci, ludzie także w związkach zawodowych, ale także ludzie wyżej postawieni w instytucjach.

„Aby być uczciwym, niekoniecznie jest to nikczemne w tym sensie, więc może być tak, że używasz propagandy także w pozytywnych celach. Może być tak, że jesteś częścią postępowej organizacji i możesz używać tych technik. Możesz argumentować propagandę jako naprawdę niezależną w tym sensie, kto ją prowadzi.”

Demonizacja i medialne polowania na czarownice

Profesor Piers Robinson był blisko i osobiście w propagandzie i medialnych polowaniach na czarownice otaczających kryzys syryjski, a konkretnie Doumę.

„Myślę, że rzeczywistość jest taka, że jest to integralna część rządzenia w liberalnych demokracjach”, mówi Renegade Inc. „Mam na myśli, Florian mówił o historii, a to było nawet z powrotem na początku XX wieku, miałeś dyskusje o potrzebie inteligentnej manipulacji umysłem, a to naprawdę łączy się z pomysłami, że demokracja jest w porządku, ale trzeba nią zarządzać, jak również. Managed democracy, and so on.

„And these tools over time have become very sophisticated, especially when you get into the territory of international affairs and conflict. Mieliście rządy, które próbowały realizować cele strategiczne, często w oparciu o bardzo elitarne rozumienie, że społeczności zajmujące się polityką zagraniczną są najlepiej przygotowane do decydowania o tym, co należy zrobić w ramach polityki międzynarodowej. I w takich sytuacjach, te umiejętności i te narzędzia, techniki manipulacji stają się bardzo kuszące, jak sądzę, dla rządów. I staje się to niemal rutynową częścią promowania i mobilizowania populacji do wspierania działań militarnych.”

Profesor mówi, że niektórzy ludzie rozumieją propagandę jako każdy rodzaj promocji lub perswazji, ale tak naprawdę większość definicji pracuje z ideą, która obejmuje manipulację, a nie przede wszystkim proces demokratyczny.

„Nie chodzi o przekonywanie ludzi, by zgodzili się na inwazję na Irak z powodów, które w pełni rozumieją i pod którymi się podpisują w tym sensie, że racjonalnie przemyśleli argumenty i pomyśleli: 'tak musimy iść na wojnę'”, mówi. „Klasycznym tego przykładem jest Irak, gdzie rząd próbował przekonać brytyjską opinię publiczną do poparcia działań wojennych przeciwko Irakowi, nie mając racjonalnych podstaw do zmobilizowania poparcia. So what you had in the end with Iraq was an exaggeration of intelligence to present Iraq as a much greater WMD threat than it actually was.

„Iraq is not an exception. To się zdarza raz po raz, jeśli spojrzeć na przykłady historyczne.

„Krytycznie, nie ma powodu, aby sądzić, że to nie dzieje się właśnie teraz, dzisiaj, w konfliktach takich jak Syria, nasze relacje z Rosją i innych sytuacjach na całym świecie.”

Być w stanie manipulować w ten sposób wymaga wyrzucenia logiki przez okno. A chodzi o to, że to się nie skończy z dnia na dzień. Kampanie PR, manipulacja, nie przestaną nagle istnieć, jeśli mamy zamiar nadal zarządzać tymi demokracjami.

Dr Zollman mówi, że jedną z ważnych części kampanii propagandowych jest demonizacja, która często wydaje się być jawną manipulacją.

„Można dość szybko znaleźć kontrdowody również w domenie publicznej i dokumentach, ale myślę, że ważne jest również, aby wziąć pod uwagę, że istnieją również bardziej subtelne przykłady propagandy”, mówi.

Przyjaciel czy wróg? I kto ma o tym decydować?

Ta demonizacja wydaje się być dominującą częścią raportowania wiadomości, więcej publikacji wydaje się poświęcać dużo czasu i energii próbując zmniejszyć wiarygodność tych, których raportowanie lub badania są sprzeczne z ich własnymi, zamiast dostarczać kluczowy kontekst i niuanse dla swoich odbiorców, aby lepiej zrozumieć świat. A kto ma decydować i kto tak naprawdę decyduje o tym, kto jest naszym przyjacielem, a kto wrogiem?

Profesor Robinson mówi, że obecne strategie w odniesieniu do wojny i konfliktu niewiarygodnie przypominają to, co widzieliśmy podczas pierwszej i drugiej wojny światowej.

Mówi, że ludzie są odrywani od racjonalnego myślenia poprzez demonizowanie wroga, tak że reagują emocjami i gniewem, zamiast myśleć o faktach.

„To jest coś, co jest wypróbowane i przetestowane”, mówi. „To trwa już od bardzo dawna. Myślę, że propaganda w odniesieniu do konfliktu wydaje się dość oczywista, kiedy nie jesteś w samym jego środku. Kiedy wszyscy krzyczą, że rząd syryjski zabija, popełnia ludobójstwo itp., ludzie są w pewnym sensie ulegli lub złapani w nagłówki tego.

„Wiele czasu, propaganda jest bardziej subtelna.

„Chodzi o kształtowanie środowiska informacyjnego, w sposób, który nie wydaje się być koniecznie odwołujący się do emocji.

„Tak więc znowu Irak i broń masowego rażenia, to było granie na obawach ludzi, ale rzeczywista dyskusja była całkiem racjonalna i spokojna, mówiła o faktach i dowodach, ale krytycznie prowadziła ludzi w dół konkretnej ścieżki do zrozumienia Iraku jako zagrożenia. I to jest dość subtelny sposób, (manipulowania ludźmi).”

Ale potem są inne techniki propagandowe, które mogą być używane do manipulowania opiniami ludzi.

Grzech zaniechania

„Nieczęsto ma się do czynienia z mówieniem wprost kłamstw, ponieważ jest to politycznie fatalne, aby zostać złapanym na kłamstwie wprost”, mówi profesor Robinson. „Ale wyolbrzymianie informacji, pomijanie, przekierowywanie również, nakłanianie ludzi do skupienia się na jednej kwestii, a nie na innej. Istnieją sposoby, dzięki którym ludzie mogą być doprowadzeni w dużo bardziej subtelny sposób do myślenia w określony sposób o konflikcie.”

Opuszczenie jest jednym z największych problemów, z jakimi mamy dziś do czynienia.

„W przypadku Syrii, na przykład, jedną rzeczą, która została wyraźnie pominięta w publicznych prezentacjach było wsparcie Zachodu i jego sojuszników z krajów Zatoki Perskiej dla bojowników grup ekstremistycznych w Syrii,” mówi.

„Niektóre z nich związane z Al-Kaidą, na przykład. To są rzeczy, które naprawdę są poza zrozumieniem ludzi.

„Więc kiedy myślą o Syrii, myślą tylko o syryjskim rządzie i o tym, co rząd syryjski rzekomo robi. To, o czym nie myślą, to działania, w które jesteśmy zaangażowani, które my na Zachodzie podsycamy i podżegamy, które trwają.”

Dr Zollman mówi, że istnieje interakcja między tymi kampaniami demonizacji, które są bardziej bezpośrednie i bezpośrednie, a szerszym dyskursem na temat konfliktu.

„Oczywiście, zwłaszcza jeśli spojrzeć na media informacyjne i sposób, w jaki relacjonują, istnieje wiele materiałów faktograficznych, o których można przeczytać lub usłyszeć na temat konfliktu,” mówi. „Na przykład liczby ofiar konfliktu. Zastanawiamy się nad strategią i nad tym, co należy zrobić, by ograniczyć przemoc itd. To może brzmieć bardzo rzeczowo, ale może być również częścią propagandy.”

Patrząc wstecz na konflikt w Iraku, wiemy, że liczby ofiar zostały znacznie zbagatelizowane w mediach. Niektóre badania sugerowały 100 000 ofiar śmiertelnych w Iraku po roku okupacji, i około 600 000 ofiar śmiertelnych w 2006 roku, trzy lata po okupacji.

Francuski filozof, Jacques Ellul mówi, że propaganda bezpośrednio związana z faktami jest jedną z jej najbardziej zgubnych form.

Propaganda faktów &współudział mediów

Badacz propagandy mówi, że często media nie cytują niektórych z wiodących czasopism medycznych na świecie, często opierając się na liczbach cytowanych przez inne instytucje, które sugerowały jedną dziesiątą ofiar.

„Możesz mieć naprawdę rzeczowy dyskurs, który może brzmieć racjonalnie, i który może dawać ci informacje, które uważasz za dokładne, ale wtedy są pewne ważne badania, które, jak powiedział Piers, są pomijane w dyskursie”, mówi dr Zollman.

„Jeśli teraz wrócisz do tego, co mówią badacze propagandy o tym, jak sprawić, by propaganda była skuteczna? Jeśli przyjrzeć się na przykład pracy Jacques’a Ellula, który był jednym z czołowych badaczy późnej propagandy, powiedział on w swojej książce, że propaganda bezpośrednio związana z faktami jest oczywiście bardziej wiarygodna, więc może być używana przez ludzi, którzy byli zaangażowani w propagandę.

„Robert K Merton, na przykład, jest innym późnym badaczem, który nazwał to 'technologiczną propagandą’. On nawet ukuł termin 'propaganda faktów’, że oczywiście, jeśli tylko odwołujesz się do emocji używając demonizacji, staje się to zbyt oczywiste, może to później wywołać efekt odwrotny.

„Propaganda, która nie wywołuje łatwo efektu odwrotnego, która jest racjonalna, 'faktograficzna’, może oczywiście wydawać się bardziej wiarygodna.

„I jest używana w ten sposób, ponieważ ludzie, którzy zajmują się propagandą, są w pełni świadomi tego rodzaju kontekstów.”

Dr Zollman mówi, że ważne jest, aby rozróżnić różne rodzaje elementów propagandy, zwłaszcza patrząc na różne rodzaje tekstów, w tym mediów informacyjnych lub innych wypowiedzi.

„To może być prosta demonizacja, z którą łatwiej się zmierzyć, ale potem możemy mieć inne dyskursy, które mogą nawet wyglądać bardzo krytycznie,” mówi.

„Było wiele krytyki na temat wojny w Iraku, naprawdę ciężkiej krytyki, nawet w elitarnej prasie, na temat tego, jak radzono sobie z okupacją. 'Quagmire’ było dyskursem i tak dalej. So you could think, well, is this propaganda?

„There was really no moral critique, really, about Iraq. Czy mogło to być pogwałcenie prawa międzynarodowego lub zbrodnia wojenna?

„Tego rodzaju pytania można znaleźć, jeśli zagłębimy się w dyskurs, ale nie na pierwszych stronach gazet.”

Profesor Morgan twierdzi, że fakt, iż bardzo niewiele placówek poinformowało o wstrzymaniu się Wielkiej Brytanii od głosu w sprawie Strefy Gazy, jest dobrym przykładem niewygodnych faktów, o których się nie dyskutuje, jeśli chodzi o konflikty zagraniczne. (Widzieliśmy to tylko zgłoszone w Independent).

„To jakby idzie do tego, że ta idea pominięcia, co nie jest mówione o, jest w pewnym sensie jedną z największych części propagandy i manipulacji opinii ludzi,” mówi.

Amerykański ekonomista Thomas Sowell niedawno zatweetował, że zbyt wielu ludzi w mediach nie może wydawać się odróżnić między raportowaniem wiadomości i tworzenia propagandy.

„Too many people in the media cannot seem to tell the difference between reporting the news and creating propaganda.”

– Thomas Sowell (@ThomasSowell) July 21, 2017

Dr Zollman mówi, że istnieje wiele badań badających, czy dziennikarstwo jest również częścią tworzenia propagandy, czy to zamierzone czy niezamierzone.

„Nick Davies, autor Flat Earth News, zasugerował, że w dzisiejszych czasach dziennikarz może być zmuszony do napisania 10 newsów na dzień”, powiedział. „Więc co muszą zrobić? W dużej mierze czerpią ze wstępnie wybranych, wcześniej napisanych materiałów agencji PR, więc masz przyzwoite podejście, uczciwe podejście, ale wyjście może nadal być PR, które, jeśli spojrzeć na historyczną definicję, jest tym, co Bernays powiedział, że jest propagandą.”

Autor i dziennikarz śledczy, Nick Davies mówi, że 'churnalism’ zajął miejsce tego, co dziennikarze powinni robić: Mówienia prawdy.

Syria &w dużej mierze nieujawniona rola zachodu

Często mówimy w tym programie, że ludzie są bardzo ostrożni w kwestii tego, co wkładają do swoich ciał, co jedzą, itd. Ale na to, co wkładają do swoich umysłów, są mniej czujni, i to nie zawsze jest ich wina.

Ludzie są ubodzy w czas, ale głodni wiedzy, i chcą wiedzieć, co się dzieje na świecie. W pierwszej połowie odcinka profesor Robinson wspomniał, że na Bliskim Wschodzie istnieją grupy finansowane przez Zachód i jest to część propagandowego napędu.

„Jeśli chodzi o odbiór społeczny, konflikt w Syrii był rozumiany jako demokratyczna rewolucja, która nastąpiła przeciwko brutalnemu represyjnemu reżimowi” – mówi. Teraz rzeczywistość jest taka, że Zachód był bardzo mocno zaangażowany w ten konflikt od bardzo, bardzo wczesnego momentu.

„To, co z pewnością wiemy w tym momencie, to fakt, że istniało szerokie wsparcie dla grup bojowników pochodzących z Zachodu i od sojuszników z państw Zatoki Perskiej”.

Profesor Jeffrey Sachs, amerykański ekonomista i dyrektor Instytutu Ziemi na Uniwersytecie Columbia wystąpił niedawno w programie MSNBC 'Morning Joe’ i nazwał konflikt w Syrii „błędem USA, który rozpoczął się siedem lat temu”:

https://www.youtube.com/watch?v=198x-64KQzQ&t=2s

„Pamiętam dzień w waszym programie, kiedy prezydent Obama powiedział 'Assad musi odejść'”, powiedział. „I spojrzałem na ciebie i Joe i powiedziałem, 'Huh? Jak on zamierza to zrobić? Gdzie jest polityka dla tego? I wiemy, że wysłali CIA, aby obalić Assada. CIA i Arabia Saudyjska wspólnie, w ramach tajnych operacji, próbowały obalić Assada. To była katastrofa. Ostatecznie doprowadziło to do powstania ISIS jako odłamu dżihadystów, którzy wkroczyli do kraju. Spowodowało to również zaangażowanie Rosji. Tak więc kopiemy coraz głębiej i głębiej, i głębiej. To, co powinniśmy teraz zrobić, to wyjść.

„To stało się z naszego powodu. Te 600 000 nie są przypadkowe.

„Rozpoczęliśmy wojnę, aby obalić reżim. To było tajne.

„Nazywało się to Timber Sycamore. Ludzie mogą to sprawdzić. Operacja CIA, wraz z Arabią Saudyjską, nadal jest owiana tajemnicą, co jest częścią problemu w naszym kraju. Wielki wysiłek wojenny owinięty tajemnicą. Nigdy nie dyskutowany przez Kongres, nigdy nie wyjaśniony Amerykanom, podpisany przez prezydenta Obamę i nigdy nie wyjaśniony.”

Gdy prasa atakuje

Profesor Robinson poruszył ten temat w krytycznym momencie, gdy wszyscy na Zachodzie – z pewnością Francja, USA, Wielka Brytania – szykowali się do podjęcia działań przeciwko Syrii. Został okrzyknięty przez media głównego nurtu, a konkretnie przez Timesa, jednym z „pożytecznych idiotów” Assada.

Oto mały fragment z lidera Timesa, który trafił na wycieraczki ludzi w tamtą sobotę:

„Biorąc pod uwagę wszystko, co wiadomo o gotowości i zdolności prezydenta Assada do wyrządzania krzywdy zniewolonej ludności, trzeba by niezwykłej łatwowierności, sofistyki i ignorancji, aby uniewinnić go od tego okrucieństwa.

„Dokładnie te cechy są egzemplifikowane przez małą grupę pracowników akademickich, których, jak donosimy dzisiaj w szacownych instytucjach, które obejmują uniwersytety w Sheffield i Edynburgu…”

Profesor Robinson mówi, że w jednym sensie historia Timesa atakująca jego i jego kolegów za utworzenie grupy badawczej w sprawie Syrii jest bardzo oczywistą techniką propagandową.

„Zadajecie trudne pytania w środku konfliktu”, mówi. „Nie jesteś pro Assad, jesteś pro prawda. Chcesz dowiedzieć się, co dokładnie się dzieje.

„To bardzo powszechna taktyka, jak taktyka nazywania ludzi 'teoretykami spisku’, lub 'pro Assad’ lub 'apologetami’. Są to sposoby na upokorzenie ludzi publicznie i zdyscyplinowanie ich, aby nie zadawali pytań.”

Tutaj więcej z Times:

„Piers Robinson twierdzi, że jest specjalistą w dziennikarstwie politycznym, a mimo to broni wynaturzonych postaci, które atakują prawdziwe raporty z wojny w Syrii. Idiosynkratycznie rozumienie pojęcia dziennikarstwa przez profesora Robinsona można wywnioskować z jego obrony Russia Today, RT, państwowego ramienia propagandowego reżimu Putina. Pochwala on RT za zapewnienie ważnego ujścia dla ludzi, których głos nie jest słyszalny gdzie indziej.”

Mówi profesor Robinson: „Podtrzymuję znaczenie ludzi konsultujących różne źródła informacji, które obejmują RT, obejmuje Press TV, obejmuje spojrzenie na nasze własne media głównego nurtu na Zachodzie, i obejmuje spojrzenie na media społecznościowe, i rozwijanie umiejętności, jako jednostka, jako członek społeczeństwa, do rzeczywistego poruszania się po tych różnych źródłach informacji, do korzystania z własnej inteligencji, własnego instynktu, w celu określenia, co się dzieje.”

Dziennikarstwo oparte na rynku anatemą dla prawdy

Dr Zollman mówi, że wielu przyzwoitych ekonomistów mediów napisałoby w swoich książkach, że jeśli chcesz prawdziwości, różnorodności opinii publicznej w wiadomościach, funkcji watchdoga i zdolności do kwestionowania tych, którzy są u władzy, te normy nie mogą być zapewnione w komercyjnym, rynkowym systemie.

„Jego użycie jest drogie”, mówi.

„Jeśli chcesz, aby produkować twarde dochodzenia uderzające, trzeba użyć dużo pieniędzy. Musisz obawiać się ataków ze strony innych, a także potężnych sił. A kiedy publikujesz coś, co im się nie podoba, możesz mieć groźbę pozwów o zniesławienie i tak dalej.”

Mówi on, że rynek systematycznie niedofinansowuje wiadomości, co prowadzi do rodzaju produkcji, którą brytyjski dziennikarz śledczy Nick Davies opisuje jako „churnalism”, gdzie niektórzy dziennikarze są zobowiązani do składania do 40 historii tygodniowo.

„Ale równie dobrze można użyć innej terminologii dla tego, jak również”, mówi dr Zollman, „odnosząc się do PR i dziennikarstwa opartego na propagandzie. I wtedy przypuszczam, że po tym, mamy teraz internet przychodzi i myślę, że około 50% funduszy reklamowych, które jest naprawdę ważne dla utrzymania komercyjnych mediów informacyjnych w zasadzie poszedł online, według niektórych badań. Oznacza to, że media informacyjne głównego nurtu straciły, z grubsza rzecz biorąc, około 50% swoich funduszy, jeśli spojrzymy na kontekst amerykański/brytyjski. Oznacza to dalszą redukcję zatrudnienia. Więc przypuszczam, że w tego rodzaju środowisku, propaganda jest częściej niż nie, częścią dyskursu wiadomości.”

Czy to oznacza, że opinia publiczna dojdzie do punktu zwrotnego, w którym powie, 'właściwie to mamy tego dość’? Gdzie będą mogli przejrzeć wiele z tego, co czytają i oglądają. Mogą niekoniecznie wiedzieć o innych elementach, których konkretnie brakuje, ale mogą ogólnie, intuicyjnie zdecydować, że media informacyjne w obecnej formie nie działają już na rzecz interesu publicznego. Jak wyglądałby ten punkt zwrotny?

Profesor Robinson mówi, że jego zdaniem obecnie widzimy niektóre z tych punktów zwrotnych w kategoriach spadku poziomu zaufania do mediów głównego nurtu, rządu i instytucji.

„To sprawia, że coraz trudniej jest rządom rządzić lub robić to, co chcą”, mówi. „Ale jest to również ważniejsze niż to. Uderzamy w prawdziwy problem w kategoriach demokracji. Mamy ludzi, którzy nie ufają, z bardzo dobrych powodów, informacjom, które są im przekazywane. Mamy do czynienia z nasileniem działań propagandowych. A im więcej tego masz, tym bardziej oddalasz się od idealnej sfery publicznej, racjonalnej debaty, tym bardziej oddalasz się od demokracji.

„Myślę, że w tej chwili widzimy z rodzajem politycznego rozłamu, który widzimy w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, ale także w wielu, wielu krajach europejskich, widzimy zrozumienie, pojawienie się tego rodzaju problemów, które omawialiśmy z mediami głównego nurtu, świadomością społeczną, brakiem zaufania do instytucji.

„Mam nadzieję czy jestem optymistą i że to się przełoży na pozytywną energię polityczną, gdzie ludzie będą się domagać lepszych mediów, lepszego rządu, mniej manipulacji poprzez propagandę.”

Ale co, jeśli ten punkt zwrotny przesunie się w kierunku totalitaryzmu, gdzie ludzie faktycznie porzucą wiele z tego idealizmu i powiedzą: 'niech ktoś inny się tym zajmie, lepiej, żeby to było w waszych rękach’, a wtedy rządy dostaną więcej władzy i mocniej zacisną się na tych sprzeciwiających się głosach?

„Cóż, myślę, że ludzie, jeśli spojrzeć na historię, ludzie nadal walczą”, mówi profesor Robinson, „Ludzie chcą żyć w społeczeństwie, w które wierzą, przynajmniej do pewnego stopnia. Sądzę, że rządy przestawiają się teraz na próby manipulowania informacją. I widać to obecnie w sieci. Cała ta debata na temat Google i hierarchii wyników wyszukiwania, możliwego pojawienia się programów sztucznej inteligencji i tak dalej, które przesiewają informacje. Prawdopodobnie rozsądnie jest oczekiwać, że tak właśnie się dzieje. In fact, we do know that sort of GCHQ and so on do spend some energy to looking at information which is out there on the web.

„So the potential for manipulation and control is increased because of the internet environment.

„Myślę, że niebezpieczeństwo, o którym wspomniałeś, że rządy próbują przejąć kontrolę i wykorzystać nowe osiągnięcia technologiczne do faktycznego zarządzania informacjami w Internecie, jest bardzo realnym zagrożeniem.”

Złamane obietnice i rozpadająca się gospodarka

Czy tłem dla tego wszystkiego jest rozpadający się system gospodarczy, który nie robi tego, co jest napisane na blasze? Wszyscy słyszeli o „demokracji posiadającej własność”, amerykańskim śnie i całej reszcie. Czy Zachód musi teraz zmierzyć się z faktem, że oferował system, który w rzeczywistości nie spełni wielu z tych obietnic? I czy to było tłem dla wielu zastosowań tej współczesnej propagandy?

Dr Zollman mówi, że podczas gdy z pewnością widzimy naprawdę silne wysiłki propagandowe w zachodnich demokracjach, może to również dotyczyć pewnej nadziei.

„Myślę, że z pewnością istnieje pęknięcie w sposobie, w jaki Internet otworzył debaty i możliwości,” mówi. „To, co możemy nazwać 'gate-watching’ stało się bardziej widoczne. Widzimy, że istnieją oddolne organizacje i osoby prywatne, które korzystają z Twittera i innych programów i zdobywają całkiem sporą liczbę zwolenników. A także tworzących niezależne dziennikarstwo. Ale jak powiedziałem wcześniej, myślę, że prawdziwe niezależne dziennikarstwo oparte na dochodzeniu wymaga więcej niż to.

„Potrzebujesz dosłownie miliony funtów, aby zrobić poważne kolejne dziennikarstwo w czasie. Społeczeństwa naprawdę muszą się zastanowić, w jaki sposób chcą to wymienić.

„Myślę, że dotacje mogą być skutecznym sposobem. Nie widzę innego sposobu na finansowanie dziennikarstwa.”

Profesor Robinson twierdzi, że najlepszą techniką jest rzeczywiście dać ludziom umiejętności korzystania z własnej inteligencji do sortowania informacji.

„To jest naprawdę najbardziej produktywny sposób, aby przejść do przodu, w zakresie korzystania z informacji, które mamy, potencjał, który mamy z mediów społecznych, jak również zajęcie się tym problemem finansowania sfery publicznej, która będzie umożliwiać demokrację i tak dalej,” mówi. „A może także ostatecznie przypomnieć ludziom, że w demokracji ponoszą odpowiedzialność. Wiem, że niektórzy mówią o wieku apatii, a ludzie twierdzą 'cóż, jestem zbyt zajęty swoją pracą’, itp. Jeśli ludzie nie walczą o prawdę, jeśli ludzie nie pociągają swoich rządów do odpowiedzialności i nie kontrolują swoich rządów, demokracja zawodzi.

„A wtedy kończymy w bardzo złych miejscach, co widzieliśmy w historii.”

Tagi: Demokracja, dr Florian Zollman, gospodarka, interwencja, dziennikarstwo, zaniechanie, prof. Piers Robinson, Propaganda, zmiana reżimu

Przypisy:

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.