Wierzenie Apostolskie

Pomóż wesprzeć misję Nowego Adwentu i uzyskaj pełną zawartość tej strony jako natychmiastowe pobranie. Zawiera Encyklopedię Katolicką, Ojców Kościoła, Summę, Biblię i wiele więcej za jedyne $19.99…

Formuła zawierająca w zwięzłych stwierdzeniach, czyli „artykułach”, podstawowe zasady wiary chrześcijańskiej i mająca za autorów, zgodnie z tradycją, Dwunastu Apostołów.

Pochodzenie Credo

Przez całe średniowiecze powszechnie wierzono, że Apostołowie w dniu Pięćdziesiątnicy, będąc jeszcze pod bezpośrednim natchnieniem Ducha Świętego, ułożyli między sobą nasze obecne Credo, przy czym każdy z Apostołów wniósł jeden z dwunastu artykułów. Legenda ta pochodzi z VI wieku (zob. Pseudo-Augustyn w Migne, P.L., XXXIX, 2189 i Pirminius, tamże, LXXXIX, 1034), a zapowiada ją jeszcze wcześniejsze kazanie przypisywane św. Ambrożemu (Migne, P.L., XVII, 671; Kattenbusch, I, 81), w którym zauważa się, że Credo zostało „ułożone przez dwunastu oddzielnych robotników”. Mniej więcej w tym samym czasie (ok. 400 r.) Rufinus (Migne, P.L., XXI, 337) podaje szczegółową relację na temat kompozycji Credo, którą, jak twierdzi, otrzymał od wcześniejszych wieków (tradunt majores nostri). Chociaż nie przypisuje on wyraźnie autorstwa każdego artykułu osobnemu Apostołowi, to jednak stwierdza, że było to wspólne dzieło wszystkich i sugeruje, że obrady miały miejsce w dniu Pięćdziesiątnicy. Ponadto oświadcza, że „z wielu słusznych powodów postanowili, że ta reguła wiary powinna być nazwana Symbolem”, które to greckie słowo tłumaczy jako indicium, czyli znak lub hasło, po którym chrześcijanie mogliby się rozpoznawać, oraz collatio, czyli ofiarę złożoną z oddzielnych datków. Kilka lat przed tym (ok. 390), list skierowany do papieża Siricius przez Sobór Mediolański (Migne, P.L., XVI, 1213) dostarcza najwcześniejszy znany przypadek połączenia Symbolum Apostolorum („Credo Apostołów”) w tych uderzających słowach: „Jeśli nie wierzycie naukom kapłanów … to niech przynajmniej wierzycie Symbolowi Apostołów, który Kościół Rzymski zawsze zachowuje i utrzymuje w nienaruszonym stanie”. Słowo Symbolum w tym znaczeniu, występujące samodzielnie, spotykamy po raz pierwszy około połowy III wieku w korespondencji św. Cypriana i św. Firmilii, przy czym ten ostatni w szczególności mówi o Credo jako o „Symbolu Trójcy” i uznaje je za integralną część obrzędu chrztu (Migne, P.L., III, 1165, 1143). Należy ponadto dodać, że Kattenbusch (II, s. 80, przyp.) uważa, że to samo użycie słów można prześledzić już u Tertuliana. Jednak w pierwszych dwóch wiekach po Chrystusie, chociaż często znajdujemy wzmianki o Credo pod innymi nazwami (np. regula fidei, doctrina, traditio), nazwa symbolum nie występuje. Nie miał więc racji Rufinus, gdy twierdził, że sami Apostołowie „z wielu słusznych powodów” wybrali właśnie ten termin. Fakt ten, w połączeniu z wewnętrznym nieprawdopodobieństwem opowiadania i zaskakującym milczeniem Nowego Testamentu i Ojców Antiocheńskich, nie pozostawia nam innego wyboru, jak tylko uznać poszlakową narrację Rufina za niehistoryczną.

Wśród najnowszych krytyków niektórzy przypisują Credo pochodzenie znacznie późniejsze niż epoka apostolska. Harnack, na przykład, twierdzi, że w swojej obecnej formie reprezentuje ono jedynie wyznanie chrzcielne Kościoła Południowej Galii, datowane najwcześniej na drugą połowę piątego wieku (Das apostolische Glaubensbekenntniss, 1892, str. 3). Ściśle rzecz biorąc, warunki tego stwierdzenia są wystarczająco dokładne, choć wydaje się prawdopodobne, że to nie w Galii, lecz w Rzymie Credo przyjęło swój ostateczny kształt (zob. Burn w „Journal of Theol. Studies”, lipiec 1902). Jednak nacisk kładziony przez Harnacka na późne pojawienie się naszego tekstu (T) jest, delikatnie mówiąc, nieco mylący. Jest pewne, jak dopuszcza Harnack, że inna i starsza forma Credo (R) pojawiła się w samym Rzymie przed połową II wieku. Ponadto, jak zobaczymy, różnice między R i T nie są zbyt istotne i jest również prawdopodobne, że R, jeśli samo nie zostało sporządzone przez Apostołów, to przynajmniej opiera się na zarysie pochodzącym z czasów apostolskich. Tak więc, biorąc ten dokument jako całość, możemy śmiało powiedzieć, słowami współczesnego autorytetu protestanckiego, że „w naszym Credo i wraz z nim wyznajemy to, co od czasów Apostołów było wiarą zjednoczonego Chrześcijaństwa” (Zahn, Apostles’ Creed, tr., str. 222). Pytanie o apostolskość Credo nie powinno być odrzucone bez zwrócenia należytej uwagi na pięć następujących kwestii:

(1) W Nowym Testamencie są bardzo sugestywne ślady uznania pewnej „formy doktryny” (typos didaches, Rz 6:17), która kształtowała niejako wiarę nowo nawróconych do prawa Chrystusa, i która obejmowała nie tylko słowo wiary, w które wierzono w sercu, ale „ustami wyznanie dokonane ku zbawieniu” (Rz 10, 8-10). W ścisłym związku z tym należy przypomnieć wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa, jakiego domagano się od eunucha (Dz 8, 37) jako wstępu do chrztu (Augustyn, „De Fide et Operibus”, cap. ix; Migne, P.L., LVII, 205) oraz formułę samego chrztu w imię Trzech Osób Trójcy Przenajświętszej (Mt 28, 19; por. Didache 7, 2 i 9, 5). Co więcej, gdy tylko zaczynamy otrzymywać jakikolwiek szczegółowy opis ceremoniału chrztu, odkrywamy, że jako wstęp do właściwego zanurzenia, wymagano od nawróconego wyznania wiary, które od najdawniejszych czasów wykazuje wyraźnie podzielone i oddzielne wyznanie Ojca, Syna i Ducha Świętego, odpowiadające Osobom Boskim przywoływanym w formule chrztu. Ponieważ nie znajdujemy w żadnym wcześniejszym dokumencie pełnej formy tego wyznania wiary, nie możemy być pewni, że jest ono identyczne z naszym Credo, ale z drugiej strony jest pewne, że nie odkryto jeszcze niczego, co byłoby niezgodne z takim przypuszczeniem. Zobacz, na przykład, „Kanony Hipolita” (ok. 220) lub „Didascalia” (ok. 250) w „Bibliothek der Symbole” Hahna (8, 14, 35); wraz z mniejszymi aluzjami u Justyna Męczennika i Cypriana.

(2) Jakiekolwiek trudności mogą być podniesione odnośnie istnienia Disciplina Arcani we wczesnych czasach (Kattenbusch, II, 97 sqq.), nie ulega wątpliwości, że w pismach Cyryla Jerozolimskiego, Hilarego, Augustyna, Leona, Sakramentarzu Gelazjańskim i wielu innych źródłach z IV i V wieku, idea ta jest bardzo mocno podkreślana; że zgodnie ze starożytną tradycją Credo miało być wyuczone na pamięć i nigdy nie miało być przekazane na piśmie. To niewątpliwie stanowi wiarygodne wyjaśnienie faktu, że w przypadku żadnego z pierwotnych wyznań wiary nie zachował się nam tekst kompletny lub w ciągłej formie. To, co wiemy o tych formułach w ich najwcześniejszym stanie, pochodzi z cytatów, mniej lub bardziej rozproszonych, które znajdujemy u takich pisarzy, jak Ireneusz i Tertulian.

(3) Chociaż żaden jednolity typ Credo nie może być z pewnością rozpoznany wśród wcześniejszych wschodnich pisarzy przed Soborem Nicejskim, argument, który został uznany przez wielu za obalający istnienie jakiejkolwiek formuły apostolskiej, to uderzającym faktem jest to, że Kościoły Wschodnie w IV wieku znajdują się w posiadaniu Credo, które odtwarza z wariacjami stary typ rzymski. Fakt ten jest w pełni przyznany przez takie protestanckie autorytety jak Harnack (w Hauck’s Realencyclopädie, I, 747) i Kattenbusch (I, 380 sq.; II, 194 sqq. i 737 sq.). Jest oczywiste, że te dane bardzo dobrze harmonizują z teorią, że pierwotne Credo zostało przekazane wspólnocie chrześcijańskiej w Rzymie, albo przez samych świętych Piotra i Pawła, albo przez ich bezpośrednich następców, a z biegiem czasu rozprzestrzeniło się na cały świat.

THE OLD ROMAN CREED AS QUOTED BY TERTULLIAN (c. 200)

De Virg. Vel., 1 Against Praxeas 2 De Praecept.., 13 i 26
(1) Wierząc w jednego Boga Wszechmogącego, stworzyciela świata, (1) Wierzymy w jednego jedynego Boga, (1) Wierzę w jednego Boga, stwórcę świata,
(2) i Syna Jego, Jezusa Chrystusa, (2) i Syna Bożego Jezusa Chrystusa, (2) Słowo, zwane Synem Jego, Jezus Chrystus,
(3) zrodzony z Maryi Dziewicy, (3) zrodzony z Dziewicy, (3) przez Ducha i moc Boga Ojca uczyniony ciałem w łonie Maryi, i zrodzony z Niej
(4) ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem, (4) przecierpiał śmierć i pogrzebany, (4) przybity do krzyża.
(5) trzeciego dnia ożywił z martwych, (5) przywrócił do życia, (5) trzeciego dnia zmartwychwstał,
(6) przyjęty w niebie, (6) wzięty ponownie do nieba, (6) został pochwycony do nieba,
(7) siedzi teraz po prawicy Ojca, (7) siedzi po prawicy Ojca, (7) osadzony po prawicy Ojca,
(8) przyjdzie sądzić żywych i umarłych (8) przyjdzie z chwałą, aby zabrać dobrych do życia wiecznego, a złych potępi na ogień wieczny,
(9) który posłał od Ojca Ducha Świętego. (9) zesłał zastępczą moc swego Ducha Świętego,
(10) aby rządził wierzącymi (W tym fragmencie artykuły 9 i 10 poprzedzają 8)
(12) przez zmartwychwstanie ciała. (12) przywrócenie ciała.

Taka tabela służy w sposób godny podziwu do pokazania, jak niekompletny jest dowód dostarczony przez zwykłe cytaty z Credo i jak ostrożnie należy się z nim obchodzić. Gdybyśmy posiadali tylko „De Virginibus Velandis”, moglibyśmy powiedzieć, że artykuł dotyczący Ducha Świętego nie stanowił części Credo Tertuliana. Gdyby „De Virginibus Velandis” zostało zniszczone, moglibyśmy oświadczyć, że Tertulian nie wiedział nic o klauzuli „cierpiał pod Poncjuszem Piłatem”. I tak dalej.

(5) Nie wolno zapominać, że chociaż przed końcem IV wieku nie pojawia się żadne wyraźne stwierdzenie o skomponowaniu formuły wiary przez Apostołów, to wcześniejsi Ojcowie, tacy jak Tertulian i św. Irencjusz, podkreślają w bardzo dobitny sposób, że „reguła wiary” jest częścią tradycji apostolskiej. Szczególnie Tertulian w swoim „De Praescriptione”, po wykazaniu, że przez tę regułę (regula doctrinoe) rozumie coś praktycznie identycznego z naszym Credo, podkreśla, że reguła ta została ustanowiona przez Chrystusa i przekazana nam (tradita) jako pochodząca od Chrystusa przez Apostołów (Migne. P.L., II, 26, 27, 33, 50). Jako wniosek z tych dowodów, obecny pisarz, zgadzając się w całości z takimi autorytetami jak Semeria i Batiffol, że nie możemy bezpiecznie potwierdzić apostolskiego składu Credo, uważa jednocześnie, że zaprzeczenie możliwości takiego pochodzenia jest posunięciem dalej niż nasze obecne dane uzasadniają. Bardziej zdecydowany konserwatywny pogląd prezentuje MacDonald w „Ecclesiastical Review”, od stycznia do lipca 1903 r.

Stare rzymskie wyznanie wiary

Katechizm Soboru Trydenckiego najwyraźniej zakłada apostolskie pochodzenie naszego istniejącego Credo, ale takie stwierdzenie nie ma mocy dogmatycznej i pozostawia swobodę opinii. Nowożytni apologeci, broniąc roszczenia do apostolskości, rozciągają je jedynie na starą formę rzymską (R) i są nieco ograniczani przez zarzut, że gdyby R było rzeczywiście uznawane za natchnioną wypowiedź Apostołów, nie byłoby modyfikowane z upodobaniem przez różne Kościoły lokalne (Rufinus, na przykład, poświadcza taką ekspansję w przypadku Kościoła Akwilei), a w szczególności nigdy nie zostałoby całkowicie wyparte przez T, naszą istniejącą formę. Różnicę między nimi najlepiej widać, drukując je obok siebie (Credo R i T):

R. T.
(1) Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego; (1) Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego Stworzyciela nieba i ziemi
(2) I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego; (2) I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego;
(3) Który się narodził z (de) Ducha Świętego i z (ex) Maryi Dziewicy; (3) Który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Dziewicy,
(4) Ukrzyżowany pod Poncjuszem Piłatem i pogrzebany; (4) Cierpiał pod Poncjuszem Piłatem, został ukrzyżowany, umarł i pogrzebany;
(5) Trzeciego dnia zmartwychwstał, (5) Zstąpił do piekieł; trzeciego dnia zmartwychwstał;
(6) Wstąpił do nieba, (6) Wstąpił do nieba, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego;
(7) Siedzi po prawicy Ojca, (7) Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
(8) Skąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. (8) Wierzę w Ducha Świętego,
(9) I w Ducha Świętego, (9) Święty Kościół Katolicki, obcowanie świętych
(10) Święty Kościół, (10) Odpuszczenie grzechów,
(11) Odpuszczenie grzechów; (11) Zmartwychwstanie ciała, i
(12) Zmartwychwstanie ciała. (12) życie wieczne.

Pomijając drobne różnice, których odpowiednie omówienie wymagałoby studium tekstu łacińskiego, możemy zauważyć, że R nie zawiera klauzul: „Stwórca nieba i ziemi”, „zstąpił do piekieł”, „obcowanie świętych”, „życie wieczne”, ani słów: „poczęty”, „cierpiał”, „umarł” i „katolik”. Wiele z tych dodatków, ale nie wszystkie, były prawdopodobnie znane św. Jerome w Palestynie (ok. 380 r. – patrz Morin w Revue Benedictine, styczeń 1904) i mniej więcej w tym samym czasie Dalmatyńczykowi, Nicecie (Burn, Niceta of Remesiana, 1905). Dalsze dodatki pojawiają się w wyznaniach południowej Galii na początku następnego stulecia, ale T prawdopodobnie przyjął swój ostateczny kształt w samym Rzymie jakiś czas przed 700 r. n.e. (Burn, Introduction, 239; oraz Journal of Theol. Studies, lipiec 1902). Nie wiemy nic pewnego na temat powodów, które doprowadziły do przyjęcia T zamiast R.

Artykuły wyznania wiary

Chociaż T zawiera w rzeczywistości więcej niż dwanaście artykułów, zawsze był zwyczaj utrzymywania dwunastokrotnego podziału, który wywodzi się z R i bardziej ściśle się do niego stosuje. Kilka z bardziej dyskutowanych artykułów wymaga krótkiego komentarza. Pierwszy artykuł R przedstawia pewną trudność. Na podstawie języka Tertuliana twierdzi się, że R pierwotnie pominął słowo Ojciec i dodał słowo jeden; tak więc: „Wierzę w jednego Boga Wszechmogącego”. Stąd Zahn wnioskuje o istnieniu greckiego oryginału, który nadal częściowo zachował się w Credo Nicejskim i utrzymuje, że pierwszy artykuł Credo został zmodyfikowany, aby przeciwdziałać naukom herezji monarchicznej. Musi tu wystarczyć stwierdzenie, że chociaż pierwotny język R może być grecki, to jednak przesłanki Zahna dotyczące brzmienia pierwszego artykułu nie są akceptowane przez takie autorytety jak Kattenbusch i Harnack.

Inna trudność tekstowa dotyczy włączenia słowa tylko do drugiego artykułu; ale poważniejszą kwestię podnosi odmowa Harnacka uznania, zarówno w pierwszym jak i drugim artykule R, jakiegokolwiek uznania preegzystencjalnej lub wiecznej relacji synostwa i ojcostwa Osób Boskich. Teologia trynitarna późniejszych wieków, jak twierdzi, wczytała w ten tekst znaczenie, którego nie posiadał on dla jego twórców. I znowu, w odniesieniu do dziewiątego artykułu, mówi, że autor Credo nie pojmował Ducha Świętego jako Osoby, ale jako moc i dar. „Nie można wykazać żadnego dowodu, że mniej więcej w połowie II wieku wierzono w Ducha Świętego jako Osobę”. Nie sposób zrobić tu więcej niż skierować czytelnika do takich katolickich odpowiedzi jak te Baumera i Blume’a; a wśród anglikanów do bardzo wygodnego tomu Swete’a. Aby przytoczyć tylko jedną ilustrację wczesnego nauczania patrystycznego, św. Ignacy przy końcu pierwszego wieku wielokrotnie odnosi się do Synostwa, które leży poza granicami czasu: „Jezus Chrystus (…) wyszedł od jednego Ojca”, „był z Ojcem, zanim świat powstał” (List do Magnezjan 6-7). Klemens Rzymski w odniesieniu do Ducha Świętego pisze jeszcze wcześniej: „Jak Bóg żyje i Pan Jezus Chrystus żyje, i Duch Święty, wiara i nadzieja wybranych” (cap. lviii). Ten i inne podobne fragmenty wyraźnie wskazują na świadomość istnienia między Bogiem a Duchem Bożym rozróżnienia analogicznego do tego, które uznano za istniejące między Bogiem a Logosem. Podobny apel do wczesnych pisarzy musi być uczyniony w związku z trzecim artykułem, potwierdzającym narodziny z Dziewicy. Harnack przyznaje, że słowa „poczęty z Ducha Świętego” (T), tak naprawdę nie dodają nic do „zrodzony z Ducha Świętego” (R). W konsekwencji przyznaje, że „na początku II wieku wiara w cudowne poczęcie stała się stałą częścią tradycji Kościoła”. Zaprzecza on jednak, że doktryna ta stanowiła część najwcześniejszego przepowiadania ewangelicznego i uważa za niemożliwe, aby artykuł ten mógł zostać sformułowany w I wieku. Możemy tu tylko odpowiedzieć, że ciężar dowodu spoczywa na nim, a nauczanie Ojców Apostolskich, cytowane przez Swete’a i innych, wskazuje na zupełnie inny wniosek.

Rufinus (ok. 400) wyraźnie stwierdza, że słowa zstąpił do piekieł nie znalazły się w Credo rzymskim, ale istniały w akwilejskim. Są one również w niektórych greckich Credo i w Credo św. Jerome’a, ostatnio odzyskanym przez Morina. Bez wątpienia to pamięć o 1 Piotra 3:19, jak interpretował to Ireneusz i inni, spowodowała ich wstawienie. Klauzula „obcowanie świętych”, która pojawia się najpierw u Nicety i św. Jerome’a, powinna być bezsprzecznie uważana za zwykłe rozwinięcie artykułu „święty Kościół”. Święci, tak jak są tu użyci, pierwotnie oznaczali nie więcej niż żyjących członków Kościoła (zob. artykuł Morina w Revue d’histoire et de litterature ecclesiastique. May, 1904, oraz monografię J.P. Kirscha, Die Lehre von der Gemeinschaft der Heiligen, 1900). Co do reszty możemy tylko zauważyć, że słowo „katolicki”, które pojawia się po raz pierwszy w Nicecie, jest traktowane oddzielnie; i że „odpuszczenie grzechów” prawdopodobnie należy rozumieć przede wszystkim jako chrzest i należy je porównać z „jednym chrztem na odpuszczenie grzechów” z Credo Nicejskiego.

Użycie i autorytet wyznania

Jak już wskazano, musimy zwrócić się do rytuału chrztu w celu znalezienia najbardziej pierwotnego i ważnego użycia Credo Apostołów. Jest wysoce prawdopodobne, że Credo było pierwotnie niczym innym jak wyznaniem wiary w Ojca, Syna i Ducha Świętego w formule chrzcielnej. W pełni rozwinięty ceremoniał, który znajdujemy w siódmym Ordo Rzymskim i Sakramentarzu Gelazjańskim, a który prawdopodobnie reprezentował praktykę z V wieku, wyznacza specjalny dzień „kontroli”, na przekazanie Credo (traditio symboli), oraz inny, bezpośrednio przed właściwym udzieleniem Sakramentu, na redditio symboli, kiedy to neofita dawał dowód swojej biegłości recytując Credo na głos. Imponujące przemówienie towarzyszyło traditio i w ważnym artykule Dom de Puniet (Revue d’Histoire Ecclesiastique, październik 1904) wykazał ostatnio, że to przemówienie jest prawie na pewno dziełem św. Ponadto, trzy pytania (interrogationes) były stawiane kandydatowi w samym akcie chrztu, które to pytania same w sobie są tylko streszczeniem najstarszej formy Credo. Zarówno recytacja Credo jak i pytania są nadal zachowane w Ordo baptizandi naszego aktualnego rytu rzymskiego; podczas gdy Credo w formie pytającej pojawia się również w Nabożeństwie Chrzcielnym w anglikańskiej „Book of Common Prayer”. Poza udzielaniem chrztu, Credo Apostolskie jest odmawiane w Kościele codziennie, nie tylko na początku Jutrzni i Prymy oraz na zakończenie Komunii, ale także feralnie w trakcie Prymy i Komunii. Wiele synodów średniowiecznych nakazuje, aby uczyli się go wszyscy wierni, a wiele dowodów wskazuje na to, że nawet w takich krajach jak Anglia i Francja, dawniej uczono się go po łacinie. W wyniku tego ścisłego związku z liturgią i nauczaniem Kościoła, Credo Apostolskie zawsze było uważane za posiadające autorytet wypowiedzi ex cathedra. Powszechnie naucza się, że wszystkie punkty doktryny w nim zawarte są częścią katolickiej wiary i nie mogą być kwestionowane pod groźbą herezji (św. Tomasz, Summa Theologica, II-II:1:9). Dlatego też katolicy na ogół zadowalają się przyjęciem Credo w takiej formie i w takim znaczeniu, w jakim zostało ono autorytatywnie wyrażone przez żywy głos Kościoła. Dla protestantów, którzy przyjmują je tylko w takim stopniu, w jakim reprezentuje ono ewangeliczną naukę wieku apostolskiego, sprawą najwyższej wagi stało się zbadanie jego pierwotnej formy i znaczenia. To wyjaśnia przeważającą ilość badań poświęconych temu tematowi przez protestanckich uczonych w porównaniu z wkładem ich katolickich rywali.

About this page

APA citation. Thurston, H. (1907). Apostles’ Creed. In The Catholic Encyclopedia. New York: Robert Appleton Company. http://www.newadvent.org/cathen/01629a.htm

MLA citation. Thurston, Herbert. „Apostles’ Creed.” The Catholic Encyclopedia. Vol. 1. New York: Robert Appleton Company, 1907. <http://www.newadvent.org/cathen/01629a.htm>.

Transcription. Ten artykuł został przepisany dla New Advent przez Donalda J. Boona. Dedykowany Jackowi i Kathy Graham, wiernym przyjaciołom w Kościele Powszechnym.

Aprobata kościelna. Nihil Obstat. 1 marca 1907 roku. Remy Lafort, S.T.D., Censor. Imprimatur. +John Kardynał Farley, Arcybiskup Nowego Jorku.

Informacje kontaktowe. Redaktorem New Advent jest Kevin Knight. Mój adres e-mail to webmaster at newadvent.org. Niestety, nie mogę odpowiedzieć na każdy list, ale bardzo cenię sobie Wasze uwagi – zwłaszcza powiadomienia o błędach typograficznych i nieodpowiednich reklamach.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.