The Worst Part of Fantasy Football? Biegacze wciąż są królem. Let's Fix That

Dave Gettleman jest ostatnim generalnym menedżerem, który wybrał running back w pierwszej piątce draftu NFL. W tym przypadku ostatni oznacza zarówno to, że jest ostatnim, który to zrobił, jak i to, że nikt inny już tego nie zrobi. Jeśli Big Blue nadal będą się męczyć, a Gettleman zostanie zwolniony, to nie ma się co cieszyć. Ale, chłopcze, mielibyśmy dla niego nową rozrywkę.

Fantasy football jest ostatnim bastionem dla tych, którzy cenią sobie running backs ponad wszystkie inne pozycje. Czy to zbyt wiele, by prosić, by strategie budowania rosteru fantasy choć trochę przypominały te z NFL?

Bill Streicher-USA TODAY Sports

W latach 80-tych, kiedy fantasy football po raz pierwszy zapuścił korzenie, supremacja running backów była w porządku, ponieważ ofensywy NFL obracały się bardziej wokół gry naziemnej. Ale w latach 90. wyrafinowane przewinienia przechodzące zaczęły przejmować kontrolę, a NFL dostosowała swoje zasady, aby zachęcić drużyny do wzięcia się w powietrze. Po pierwsze, urzędnicy zaczęli flagować obrońców za przestępstwa myślowe na odbiornikach, a następnie zdelegalizowali uderzanie rozgrywających powyżej górnej części pępka, a następnie poniżej dolnej części pępka, a następnie w ogóle, szczególnie mocno. Rezultatem jest stały trend systemów pass-happy, z rozgrywającymi zwiększającymi swoją wartość wykładniczo dla realnych drużyn. Biegacze, w międzyczasie, są teraz bardziej wymienni niż kiedykolwiek. Spójrzcie na niedawne wstrzymanie się Melvina Gordona. Chargers powiedzieli: „Tak, zamiast ci płacić, po prostu zagramy rezerwowym.”

I to zadziałało! Naprawdę dobrze!!!

Ale fantasy football jest, jak obsesyjny fan Stranger Things, utknął w latach 80-tych. To świetny serial, doskonale się ogląda, ale… Tak czy inaczej, running backowie wciąż są królem, dominując w pierwszych rundach draftu, podczas gdy wczesne wybranie rozgrywającego jest sposobem na dostrzeżenie fantasy rube.

W sumie, możemy odwrócić równanie, aby zbliżyć wartość rozgrywających w fantasy do tego, co jest w prawdziwym życiu. Wszystko, czego to wymaga, to kilka zmian w punktacji, które nie są szczególnie radykalne. Nikt przecież nie chce być w lidze, w której właściciel draftujący jako pierwszy bierze Patricka Mahomesa, następny wybiera Lamara Jacksona, a wszyscy inni zwijają się w kłębek i cicho płaczą. Ale nie ma powodu, dla którego rozgrywający powinni być odpowiednikiem punterów w fantasy-footballu, na litość boską.

Zanim przejdziemy do moich propozycji, zrozumcie matematykę, która obecnie działa. Ocena wartości zawodnika w fantasy to przede wszystkim wartość w stosunku do zastępowalności. Gdybyśmy żyli w świecie, w którym 60 running backów zdobywało średnio od 20 do 25 punktów fantasy na mecz, running backowie nie byliby tak cenni, ponieważ każdy miałby dobrych. Ale tak nie jest. W zeszłym sezonie w standardowych 12-zespołowych ligach half-PPR, w których startowało dwóch running backów i jeden flex, różnica między najlepszym running backiem (Christian McCaffrey) a najlepszym nie startującym RB (Kareem Hunt) wynosiła 15,3 punktu fantasy na mecz. Tymczasem luka między najlepszym rozgrywającym (Jackson) a 13. najlepszym QB – czyli topowym „replacement-level” QB (Kyler Murray)- wynosiła tylko 9,9. I ta luka QB jest tak duża, jak to jest tylko z powodu historycznego roku Jacksona. Jeśli zniwelujesz czynnik Lamara, biorąc średnią z trzech najlepszych QB, różnica między nimi a najlepszym QB zastępczym wynosi 5,7 punktu na mecz. W przypadku trzech najlepszych running backów jest to 10,9.

Moja pierwsza proponowana zmiana jest oczywista: Zwiększyć wartość podań na przyłożenie do sześciu punktów. („Cztery punkty za podanie na przyłożenie” jest w najlepszym wypadku arbitralne, a w najgorszym jest przejawem szaleństwa). Ta zmiana podnosi wartość rozgrywających, ale tylko nieznacznie, ponieważ TD są stosunkowo spójne wśród najlepszych QB. Sześciopunktowy TD przesuwa value-over-replacement dla Jacksona (z 9.9) do 11.8 punktów fantasy, wciąż nigdzie w pobliżu 15.3 McCaffrey’a.

Kolejna zmiana jest bardziej krytyczna: Startuj tylko z jednym running backiem. Na miłość Jamesa Develina, żadna drużyna NFL nie ustawia dwóch backbacków w jednym polu, więc dlaczego robimy to w fantasy football? Pozbawienie drugiego running back’a pozwala również na wyeliminowanie flexa, który Zeus powołał do życia tylko po to, by stworzyć parzystą liczbę starterów na potrzeby wężowych draftów. Wystartuj trzema receiverami, co i tak robi większość drużyn NFL, a także tight endem. Jeszcze lepiej, dopuść możliwość startu dwóch receiverów i dwóch tight endów. (Jeśli punktujesz w domu – a wiem, że tak jest – to skład wyjściowy to QB, RB, WR, WR, TE, WR/TE.)

W tym systemie punktacji i konfiguracji składu, wartość nad zastępstwem dla McCaffrey’a spada do dużo bardziej rozsądnego poziomu 12.7 punktów na mecz. Running backs wciąż są królem, ale teraz QB przynajmniej pociągnęli prawie równo.

Będziesz się kłócił, że w sezonie 2018 Mahomesa stosowanie punktacji za sześć punktów za TD pass zrujnowałoby ligę. (Sprzeczałbym się, że powinien mieć – w rzeczywistości był najlepszym graczem w piłce nożnej o nieprzyzwoity margines). Ale w rzeczywistości różnica między Mahomesem a topowym QB na poziomie zastępczym wynosiła 10,15 punktu na mecz w tamtym roku, wciąż mniej niż VORP topowego RB Todda Gurleya wynoszący 10,29.

Steven Bisig-USA TODAY Sports

Jeśli matematyka to dla ciebie za mało, oto oczywisty bonus dodatkowy: odzyskasz swoje niedzielne poranki. Pamiętasz niedzielne poranki? Chciałbyś spędzić ten czas bawiąc się z dziećmi, sprzątając podwórko, a może idąc do swojego domu modlitwy. Ale zamiast tego byłeś pochylony nad ekranem, z miską Mueslixa w ręku, próbując wybrać Royce’a Freemana i Rashaada Penny’ego jako RB2 na ciężki tydzień. W NFL nie ma aż tak wielu running backów, którzy odgrywają znaczące role. Wyeliminuj RB2, a będziesz wolny od tej tortury.

Zrobisz też swoją część, aby przenieść fantasy football w XXI wiek, nawet jeśli oznacza to, że Dave Gettleman nigdy nie dołączy do twojej ligi.

Ta historia pierwotnie ukazała się w SI’s fantasy football preview issue, dostępnym w kioskach już teraz. Więcej informacji na temat futbolu fantasy znajdziecie w SI Fantasy. Dla tych lig, które nie skorzystają z rad Gary’ego, polecamy Five Mid-Round Value Running Backs with Early Round Upside oraz Five Late-Round Running Backs to Target in Fantasy Drafts.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.