Reddit – SuicideWatch – I feel like I'm dying inside, I need serious help

I’m a 18 yo girl, will start university in this fall. Mieszkam z rodziną i nie wyprowadzę się w najbliższym czasie z powodów finansowych. Nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam budząc się w tym gównianym domu. Już prawie gnije i wszystko jest takie obrzydliwe. Jeśli kiedykolwiek sprzątaliśmy lub remontowaliśmy jakiś pokój, to dlatego, że o to prosiłam i w większości przypadków robiłam to sama. Tak więc w mojej rodzinie podstawowa higiena nie istnieje, musiałam wszystko wymyślać sama (np. codzienny prysznic, mycie zębów 2x dziennie itd.). Kiedy byłam w szkole podstawowej, jakoś udało mi się zdobyć przyjaciół, choć musiałam się bardzo starać. Nauczyłam się dbać o siebie, od 12 roku życia używałam makijażu, nosiłam modne ubrania, układałam włosy itp. Ale to nie wystarczyło. Było kilku chłopców, którzy znęcali się nade mną z powodu mojego wyglądu (nieatrakcyjna twarz, duży nos). Jeden z nich dosłownie codziennie w szkole mówił mi, że nie może na mnie patrzeć, bo moja twarz wygląda tak obrzydliwie. Czasami płakałam po nocach, ale to nic w porównaniu z tym, przez co przeszłam w liceum. Szkoła zawsze była dla mnie priorytetem. Ja i mój najlepszy przyjaciel uczyliśmy się tak ciężko i udało nam się dostać do najlepszych szkół średnich w naszym kraju.

Starałem się jeszcze bardziej, aby uzyskać przyjaciół w liceum, ale to było bardzo trudne, ponieważ wszyscy w mojej klasie byli utalentowani, bogaci i piękni, a ja nie miałem nic do zaoferowania. Większość z nich nie znęcała się nade mną, po prostu zachowywali się tak, jakbym nie istniał. Ale była pewna dziewczyna, która mnie wykorzystywała i zachowywała się tak, jakby miała nade mną przewagę. Robiłam wszystko, o co prosiła, chociaż wielokrotnie mnie upokarzała, ale bałam się, że stracę jedyną przyjaciółkę i zostanę zupełnie sama. Po dwóch latach zmieniła szkołę. Zostałam zupełnie sama. Czułam się nieszczęśliwa i beznadziejna, a nikt mi nie pomógł, mimo że było oczywiste, że potrzebuję poważnej pomocy. Nauczyciele raczej trzymali się na dystans, bo dla nich byłam tylko żałosną, nudną, nieatrakcyjną dziewczyną i nie dość utalentowaną, więc nie warto było się mną przejmować. Nie mogę im tego wybaczyć.

Depresja i lęki całkowicie zniszczyły moje zdolności poznawcze. Moja inteligencja była jedyną rzeczą, którą miałam i całkowicie zniknęła. Nie mogłam się na niczym skoncentrować, nie mogłam niczego zapamiętać ani rozwiązać problemów. Było to tak poważne, że nie mogłam nawet przeczytać artykułu lub krótkiego tekstu, nie mówiąc już o książkach. Moje oceny spadły i stałem się najsłabszym uczniem w klasie. To jeszcze bardziej mnie przygnębiło, bo jak wspomniałem szkoła zawsze była dla mnie ważna i chciałem dostać się na jeden z najlepszych uniwersytetów (np. w wieku 15 lat moim celem było studiowanie inżynierii na MIT). W tym momencie nieunikniona była rozmowa z moimi rodzicami. Było to dla mnie bardzo trudne, ponieważ nigdy wcześniej nie rozmawialiśmy o niczym osobistym czy emocjonalnym i było mi bardzo wstyd, że nie pasuję do mojej klasy. W ogóle mnie nie wspierali. Powiedzieli mi, żebym się z tym pogodziła. Próbowałam im wytłumaczyć, że mam depresję i dlatego nie mogę się uczyć tak dobrze jak wcześniej, ale nie uwierzyli mi i nazwali mnie leniwą. Prosiłam ich, żeby pomogli mi zmienić szkołę, w końcu prawie ich błagałam, ale ich to nie obchodziło. Próbowałem zmienić szkołę na własną rękę, ale moje oceny były tak złe, że żadna szkoła nie chciała mnie przyjąć. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że jeśli czegoś nie wymyślę, stracę wszystko. Więc starałem się jeszcze bardziej. Ćwiczyłam, ciężko się uczyłam i wydawałam wszystkie moje pieniądze na ubrania, makijaż, psychologów, psychiatrów i leki, żeby wyleczyć się z depresji i być bardziej atrakcyjną, żeby ludzie mnie nie ignorowali, tak jak robili to przez całe moje życie.

Ostatni rok w liceum był jak piekło. Mimo że brałam antydepresanty i regularnie odwiedzałam psychologa, moja depresja się pogłębiała. Czułem się jak bezwartościowy kawałek gówna. Ledwo spałem 5 godzin na dobę, ale nawet jak spałem dużo to byłem ciągle podjarany. Potrzebowałem co najmniej 3 kaw dziennie, żeby funkcjonować. Mimo wielkich starań nie udało mi się poprawić ocen i miałem najgorszy egzamin końcowy w klasie. Dostałam się na dobry uniwersytet w moim kraju, ale to zdecydowanie nie jest to, czego pragnęłam.

Czuję się tak, jakby wszyscy mnie opuścili, kiedy najbardziej ich potrzebowałam. Liceum wreszcie się skończyło, ale ja zostałem z ledwo funkcjonującym mózgiem, który próbuje wymyślić, jak rozwiązać moje problemy. Jestem zniszczona psychicznie. Moje życie jest zniszczone. Muszę wyleczyć się z depresji, poprawić swój wygląd i osiągnąć niezależność finansową, ale nie mam pojęcia jak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.