„Przykro mi, ale Twój pies ma chłoniaka. Musimy porozmawiać o możliwościach leczenia.”
To wiadomość, której nie chce usłyszeć żaden właściciel zwierzęcia. Twoje serce nagle spada, a Ty doświadczasz retrospekcji do wszystkich wspomnień, które zgromadziłeś ze swoim pupilem przez lata. Nie możesz uwierzyć, że te wspomnienia mogą się już skończyć. Znam to uczucie – byłem tam dwa razy.
Według The National Canine Cancer Foundation, chłoniaki psów są jednym z najczęstszych nowotworów złośliwych diagnozowanych u psów i nie ma na nie lekarstwa. I chociaż dostępne są opcje leczenia, w tym chemioterapia, nawet najdłuższa szacowana długość życia po diagnozie wynosi tylko około dwóch lat. Jeśli zdecydujesz się nie leczyć raka drogimi i silnymi lekami, średnia długość życia wynosi zaledwie cztery do ośmiu tygodni.
- Podjęcie właściwej decyzji
- Know What You’re Dealing With
- Co zadać weterynarzowi
- Utrzymywanie kontaktu z lekarzem weterynarii
- Zadawanie niewygodnych pytań
- Opcje leczenia
- Chemoterapia
- Chirurgia i naświetlania
- Bez leczenia lub leczenie wyłącznie prednizonem
- Priorytetowe traktowanie potrzeb psa
- Deciding When to Say Goodbye
- Słowo końcowe
Podjęcie właściwej decyzji
Naprawdę nie ma idealnego, najlepszego lub „właściwego” rozwiązania dla właścicieli zwierząt. Decyzja o leczeniu lub nieleczeniu jest bardzo indywidualna i najlepiej podjąć ją na podstawie takich czynników jak wiek zwierzęcia, jego zdrowie, budżet rodzinny i długoterminowa jakość życia wszystkich zainteresowanych. Chociaż ważne jest, aby omówić opcje z lekarzem weterynarii, nie powinieneś czuć się zmuszony do podjęcia takiej czy innej decyzji.
Najnowsza walka naszej rodziny z chłoniakiem psów dobiegła końca, gdy podjęliśmy rozdzierającą serce decyzję o uśpieniu jednego z naszych psów. Nastąpiło to zaledwie siedem tygodni po jego diagnozie i zaledwie 10 dni po rozpoczęciu podawania mu leku sterydowego maskującego nowotwór, prednizonu. Według słów mojego weterynarza, kiedy przywieźliśmy go do nas, aby go uśpić, „Był na prednizonie tylko 10 dni? Tak się cieszę, że nie próbowaliście chemioterapii. Jego słabe przyjęcie prednizonu wskazuje, że chemioterapia nie zadziałałaby i bylibyśmy w tej samej sytuacji, w której jesteśmy teraz, ale wydalibyście o wiele więcej pieniędzy.”
Jej słowa były pomocne. Scooby miał prawie 11 lat, kiedy został zdiagnozowany. Był szczęśliwy i zdrowy, ale nie był już młodym psem. Myśl o poddawaniu go cotygodniowym chemioterapiom, które mogłyby wpłynąć na jakość jego życia, nie miała dla nas sensu, a jednak mieliśmy poczucie winy, że nie próbowaliśmy zrobić więcej. Usłyszenie potwierdzenia, że nasza decyzja była słuszna, pomogło złagodzić ból pożegnania.
Ale skąd możesz wiedzieć, jaka jest „słuszna” decyzja, nie mając kryształowej kuli, aby zobaczyć przyszłość? Krótka odpowiedź brzmi, nie można – ale po przeszedł przez ból chłoniaka psów dwa razy, mogę powiedzieć, że drugi raz było łatwiej. Podejmowaliśmy lepsze decyzje, ponieważ przysięgliśmy sobie, że za drugim razem nie popełnimy tych samych błędów. Byliśmy w stanie oddzielić nasz ból od bólu naszego psa i przejść tak wdzięcznie, jak to możliwe przez jego ostatnie tygodnie, dając mu to, czego potrzebował, a nie to, czego my chcieliśmy. Moim celem jest pomóc Ci zrobić to samo.
Know What You’re Dealing With
Both of our dogs who died of lymphoma were diagnosed with the most common type: multicentric lymphoma, or lymphoma that starts in the lymph nodes, then spreads to lymph tissue throughout the body, eventually resulting in organ failure, usually of the kidneys and liver.
Inne formy chłoniaka obejmują:
- Śródpiersie: Chłoniak, który rozwija się w tkance limfatycznej klatki piersiowej i może ograniczać czynność płuc
- Gastrointestinal: Chłoniak, który wpływa na przewód pokarmowy i, w zależności od lokalizacji guza, może ograniczać pasaż jelit, powodując zagrożenie zdrowia
- Skórny: Chłoniak skórny dotyka tkanki limfatycznej skóry i może występować w postaci zaczerwienionych, czasami nieprzyjemnych grudek na skórze
- Pozawęzłowy: Najrzadsza forma chłoniaka, chłoniak pozawęzłowy może dotyczyć praktycznie każdej tkanki limfatycznej – wątroby, skóry, piersi, oka, kości, a nawet jamy ustnej
Jeśli podejrzewasz chłoniaka, przed zabraniem psa do weterynarza lub w oczekiwaniu na wyniki biopsji, warto poświęcić trochę czasu na zbadanie tej choroby. Chociaż nie spędzałbym godzin na przeglądaniu forów lub stron internetowych poświęconych rakowi psów (byłem tam – to przygnębiające), ważne jest, aby w pełni zrozumieć skutki choroby, zrozumieć, z czym masz do czynienia i zacząć oceniać koszty leczenia.
Co zadać weterynarzowi
Na podstawie swoich badań sporządź listę pytań do weterynarza. Jeśli otrzymasz diagnozę, ważne jest, aby wiedzieć, co następuje:
- Jaki typ i stadium nowotworu ma Twoje zwierzę
- Jakie są różne opcje leczenia
- Jakie są rokowania dla każdej opcji
- Jakie są koszty każdego leczenia
- Jak lekarz weterynarii uważa, że Twoje zwierzę może zareagować na leczenie
- Jakie skutki uboczne może mieć każde leczenie
- Jak zważyć koszty i korzyści leczenia vs. rzeczywiste lub potencjalne skutki uboczne leczenia
Dzięki wcześniejszym badaniom, będziesz lepiej przygotowany do zadawania właściwych pytań i podejmowania trudnych decyzji z odpowiednią wiedzą.
Utrzymywanie kontaktu z lekarzem weterynarii
Lata temu, po zdiagnozowaniu chłoniaka u naszego pierwszego psa, zerwałam kontakt z naszym lekarzem weterynarii. To było głupie i nie jestem nawet pewna, dlaczego to zrobiłam. Byłam zdruzgotana i wiedziałam, że nie stać nas na koszt chemioterapii. I po przeprowadzeniu kilku badań, nie sądziłem, że chcemy używać prednizonu. Ale zamiast polegać na moim weterynarzu, zadawać pytania i korzystać z jego wiedzy, aby pomóc nam w podejmowaniu decyzji po diagnozie, po prostu zabrałam psa do domu i zrobiłam wszystko, co wiedziałam, jak zrobić na własną rękę.
Przeżyła dziewięć tygodni po diagnozie, a większość z tych tygodni była „dobra”. Ale przechodząc przez to po raz drugi i wiedząc, jak zła jest ta choroba w końcu, żałuję, że nie utrzymywałam otwartych linii komunikacyjnych z moim weterynarzem, żebym mogła zadawać więcej pytań, gdy zbliżał się koniec. Są zdecydowanie rzeczy, które zrobiłabym inaczej.
Mówienie do swojego weterynarza jest trudne. To jest emocjonalne. W zależności od tego, co czujesz do swoich zwierząt (moje są jak dzieci), możesz chcieć płakać, a rozmowa o tym może być niewygodna. Zrób to mimo wszystko.
Zadawanie niewygodnych pytań
Z naszym drugim psem zadawałam pytania – mnóstwo pytań. Ponieważ już raz przeżyliśmy to doświadczenie, powiedzieliśmy z mężem naszemu weterynarzowi od samego początku, że jesteśmy otwarci na prednizon, ale nie chcemy stosować chemioterapii. Nasz weterynarz powiedział nam, że ona nie kontynuowała chemioterapii ze swoim psem, albo – to sam był pomocny usłyszeć.
Wyjaśniła również, jak prednizon był opcją, ale najlepiej było czekać, aby rozpocząć leczenie, ponieważ nieuchronnie przestaje działać, a kiedy to robi, rak wraca szybciej i trudniej niż kiedykolwiek. Wyjaśniła nam, że jej własny pies nie tolerował prednizonu, stając się całkowicie nietrzymającym moczu po jednej tabletce, aby ostrzec nas przed taką możliwością.
Podczas naszej pierwszej wizyty zapytałam również o politykę kliniki w kwestii sprowadzania psów, które mają zostać uśpione – czy musieliśmy umówić się na spotkanie? Czy będziemy mogli być przy nim, gdy będzie odchodził? Co zrobić, jeśli czas pożegnania wypada w weekend? Nienawidziłam myśleć o jego śmierci, ale ważne było, żeby znać odpowiedzi.
Po pierwszej wizycie utrzymywałam stały kontakt telefoniczny z moim weterynarzem. Kiedy zbliżał się czas rozpoczęcia podawania prednizonu, zadzwoniłem, aby poprosić o receptę i o potwierdzenie oznak i objawów, które widziałem, aby upewnić się, że to dobry moment na rozpoczęcie. A kiedy stało się jasne, że nadszedł ostatni dzień Scooby’ego, znałem politykę kliniki i byłem w stanie zadzwonić i powiadomić ich, że jesteśmy w drodze.
Dobry weterynarz będzie szanował twoje decyzje dotyczące leczenia, które wybierzesz i pomoże ci podjąć świadome kroki w całym procesie. Weterynarze cały czas zajmują się psami chorymi na raka – widzą to, co dobre, złe i brzydkie, więc informowanie ich może zdziałać cuda dla Twojego spokoju ducha.
Podsumowując, powinieneś być przygotowany na następujące pytania:
- Jeśli nie zdecyduję się na chemioterapię dla mojego psa, czy powinienem stosować prednizon? Jeśli tak, kiedy powinienem zacząć go stosować? Na jakie objawy powinienem zwrócić uwagę, aby rozpocząć podawanie steroidu?
- Skąd mam wiedzieć, czy mój pies nie toleruje prednizonu? Co powinienem zrobić, jeśli się okaże, że jest?
- Czy są inne leki przeciwbólowe lub leki, które mogę mieć pod ręką, aby podawać je w razie potrzeby?
- Jaka jest wasza polityka dotycząca usypiania zwierząt – czy muszę się umówić na wizytę, czy mogę po prostu przyjść?
- Czy pozwalacie właścicielom zwierząt na przebywanie z nimi podczas eutanazji? Skąd mam wiedzieć, czy to właściwy wybór dla mnie?
- Co mam zrobić, jeśli moje zwierzę bardzo zachoruje w nocy lub w weekend i będzie musiało zostać uśpione?
- Mam w domu inne zwierzęta – czy jest coś, co mogę zrobić, aby pomóc im zrozumieć chorobę i śmierć ich „rodzeństwa”?
- Jak mogę sprawić, aby ten czas był jak najbardziej przyjemny dla mojego zwierzęcia? (Na przykład, mój weterynarz zasugerował podjęcie „cheeseburgerowej chemioterapii” – zabranie obu moich psów przez drive-thru raz w tygodniu, aby cieszyć się cheeseburgerem. Uwielbiały to.)
Opcje leczenia
Protokoły leczenia różnią się w zależności od rodzaju i stadium nowotworu zdiagnozowanego u Twojego psa.
Chemoterapia
Ogólnie rzecz biorąc, najbardziej skutecznym leczeniem chłoniaka psów jest chemioterapia, która polega na stosowaniu kombinacji leków podawanych psom przez kilka tygodni lub miesięcy. Na przykład, w Purdue’s College of Veterinary Medicine, 25-tygodniowe leczenie protokołem lekowym zwanym UW-25 jest uważane za „złoty standard” w przypadku chłoniaka wielkokomórkowego. Pełne sześciomiesięczne leczenie – które obejmuje cotygodniowe sesje chemioterapii przez dwa miesiące, a następnie sesje co drugi tydzień przez ostatnie cztery miesiące – kosztuje od 5 000 do 7 000 dolarów, w zależności od wielkości psa. I chociaż 80% do 90% psów przechodzi w tymczasową remisję po leczeniu, mediana długości życia tych psów to nadal tylko 9 do 13 miesięcy po diagnozie.
Ale niektóre psy rzeczywiście żyją w większości szczęśliwe, zdrowe życie po chemioterapii przez kilka lat. Trudno jest przewidzieć, które psy odniosą korzyści z takiego przedłużonego życia, ale onkolog weterynaryjny powinien być w stanie pomóc Ci ocenić, jak Twój pies zareaguje na leczenie w zależności od wieku, innych problemów zdrowotnych oraz rodzaju i stadium nowotworu.
Chirurgia i naświetlania
W niektórych przypadkach – szczególnie w przypadku chłoniaka skórnego, gdzie guzy pojawiają się na skórze, lub wczesnego stadium, ogniskowego chłoniaka przewodu pokarmowego, który nie rozprzestrzenił się na otaczające tkanki – operacja lub naświetlania mogą być odpowiednią opcją. Podobnie jak w przypadku wszystkich operacji, koszty różnią się znacznie w zależności od rodzaju operacji, ale można oczekiwać, że wydasz kilkaset do kilku tysięcy dolarów.
Bez leczenia lub leczenie wyłącznie prednizonem
Wreszcie, jeśli zdecydujesz się nie kontynuować leczenia, koszty są minimalne, ale tak samo jak oczekiwana długość życia. Niezależnie od rodzaju chłoniaka, typowa długość życia psa wynosi zaledwie od czterech do ośmiu tygodni. Chociaż istnieją wyjątki od reguły, jest ich niewiele i są bardzo rzadkie.
Możesz mieć możliwość leczenia objawów w miarę ich pojawiania się, oraz tymczasowego maskowania objawów za pomocą prednizonu. Miesięczny zapas prednizonu kosztował nas mniej niż 30 dolarów, a z naszym pierwszym psem używaliśmy przepisanych leków przeciwbólowych, aby złagodzić objawy. Ponownie, koszt wyniósł mniej niż 50 dolarów.
Priorytetowe traktowanie potrzeb psa
Nie mogę wystarczająco podkreślić, że nie ma dobrego lub złego leczenia, chociaż mogą istnieć dobre lub złe powody, dla których warto zastosować określone leczenie. Na przykład, jeśli twój pies jest już u schyłku życia, z wieloma dolegliwościami fizycznymi, intensywnym strachem przed gabinetem weterynarza i późnym stadium raka o złych rokowaniach, jaki sens miałoby poddawanie zwierzęcia cotygodniowym zabiegom chemioterapii w gabinecie weterynaryjnym w nadziei, że dostaniesz jeszcze kilka miesięcy życia z nim lub z nią? Oczywiście kochasz i będziesz rozpaczliwie tęsknić za swoim psem, kiedy nadejdzie śmierć – ale jeśli podejmujesz decyzję o leczeniu wyłącznie dla własnych korzyści emocjonalnych i nie bierzesz pod uwagę wpływu leczenia na jakość życia Twojego zwierzęcia, to podejmujesz ją z niewłaściwych powodów.
Nie zawsze łatwo jest ustalić priorytety potrzeb Twojego psa, ale kluczowe jest, aby zawsze zadawać te pytania:
- Jaka jest jakość życia mojego psa dzisiaj?
- Czy mój pies jest szczęśliwy i może cieszyć się rzeczami, które zawsze kochał?
- Czy zmuszam mojego psa do poddania się czemuś nieprzyjemnemu, co ma negatywny wpływ na jakość jego życia, abym nie musiał stawić czoła tej stracie?
- Czy istnieje duża szansa, że dzisiejsze „złe chwile” miną i jutro będzie lepszy dzień, czy też od tego momentu będzie tylko gorzej? (Pamiętaj: Twój zwierzak jest chory i to normalne, że po złym dniu następuje lepszy – ale nie chcesz, aby Twój zwierzak cierpiał przez wiele dni z powodu bólu bez szans na poprawę.)
Deciding When to Say Goodbye
To jest absolutnie najtrudniejsza decyzja do podjęcia – kiedy, lub czy, uśpić psa. I muszę przyznać, że my pomyliliśmy się za pierwszym razem.
Kiedy u naszego pierwszego psa zdiagnozowano chorobę, chcieliśmy, aby mogła umrzeć w domu, aby nasze inne psy mogły lepiej zrozumieć jej śmierć. Dorastając, miałem kilka psów, które umarły w domu i była to stosunkowo spokojna sprawa. Myślałem, że możemy zrobić to samo z Billie.
Nie mogłem się bardziej mylić. Wieloośrodkowy chłoniak prowadzi do niewydolności narządów, co prowadzi do długiej, powolnej i bolesnej śmierci. W ostatnim tygodniu życia Billie wiedzieliśmy, że umiera – ona wiedziała, że umiera – i zakładaliśmy, że nastąpi to szybko.
Ale każdego dnia kontynuowała życie w coraz większym dyskomforcie i bólu. Niewiele się ruszała, nie jadła, nie piła i nie chodziła do łazienki. Nasze pragnienie, aby umarła w domu z innymi psami, nie pozwoliło nam dostrzec, że nasza decyzja była dla niej zła. W końcu się zorientowaliśmy i zabraliśmy ją na uśpienie, ale czekaliśmy o wiele za długo, pozwalając jej cierpieć przez wiele dni, zamiast pozwolić jej umrzeć we względnym spokoju. Nasz wybór dotyczący jej śmierci jest jedną z jedynych rzeczy w moim życiu, że absolutnie regret.
Signs Your Dog Is Suffering:
- On lub ona już nie je lub nie pije
- Jego lub jej oddech jest ciężki – on lub ona ciągle dyszy
- On lub ona staje się nietrzymająca moczu, lub całkowicie przestaje chodzić do toalety
- Nie chce się już ruszać lub wchodzić w interakcje
- Ma problemy z odpoczynkiem lub relaksem
- Jego oczy są szkliste lub załzawione
W przypadku Scooby’ego przysięgliśmy sobie, że nie popełnimy tego samego błędu. Od samego początku postanowiliśmy, że będziemy go bacznie obserwować i pozwolimy mu „powiedzieć nam” kiedy będzie gotowy. Żył przez siedem tygodni po diagnozie, a każdy dzień, z wyjątkiem dnia, w którym zabraliśmy go do weterynarza, aby go uśpić, był „dobrym dniem” (przynajmniej pod względem raka). Nadal jadł, pił, chodził i oddychał we względnym spokoju. Zwolnił znacznie, i zaczął doświadczać pewnych problemów z oddychaniem, ale był szczęśliwy – widać to było w jego oczach.
Dzień przed tym jak go uśpiliśmy, rzeczywiście wymknął się z naszego domu i gonił stado jeleni przez posiadłość naszego sąsiada. Później, tej samej nocy, chciał iść na spacer z naszym drugim psem. Zabraliśmy go. Miał dobry ostatni dzień.
Ale tej nocy, kiedy wróciliśmy do domu ze spaceru, przestał pić i przestał chcieć się ruszać. Po raz pierwszy musiałam go nieść na dół, żeby poszedł do łazienki, a potem z powrotem na górę, żeby się położyć (był 70-kilogramowym psem – to nie było małe zadanie).
Tej nocy spałam na podłodze obok jego koca, bo wiedziałam, że nie może odpocząć. W pewnym momencie obudziłem się i poczułem jego węzły chłonne, i zdałem sobie sprawę, że zwiększyły się czterokrotnie w ciągu kilku godzin – obręczowały jego szyję, wpływały na jego oddychanie i uniemożliwiały mu sen. Spojrzałam w jego oczy i wiedziałam, że cierpi. To był czas.
O czwartej nad ranem wysłałem e-mail do biura weterynarza, aby powiadomić ich, że będziemy go przynieść, jak tylko otworzą. Następnego ranka zaniosłem go na dół, a potem pozwoliłem mu leżeć w trawie przed domem, żeby nacieszyć się słońcem. Potem zabraliśmy go do siebie. Jestem niesamowicie smutna, że nie mogłam spędzić więcej czasu z moim psem, ale nigdy nie będę żałować, że podjęłam decyzję o jego uśpieniu, kiedy to zrobiliśmy. On nie musiał cierpieć.
Jak w przypadku leczenia, podjęcie decyzji o uśpieniu psa jest bardzo osobiste i nie zawsze może się udać. Ale chciałbym Cię ostrzec w ten sposób: Postaraj się podjąć decyzję w oparciu o potrzeby psa, a nie swoje własne.
Słowo końcowe
Jesteśmy teraz właścicielami jednego psa – małego stada w porównaniu z naszym niegdyś hałaśliwym stadem trzech. Kiedyś przyjmiemy kolejnego psa – być może już niedługo – ale skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie obawiam się, że znów możemy stanąć w obliczu chłoniaka. Jest to straszna choroba, która dotyka zbyt wiele zwierząt domowych.
Co nauczyłem się przez proces, jest to, że śmierć, podczas gdy zawsze ból serca, może być wprowadzony do wdziękiem. Dotyczy to zarówno ludzi, jak i zwierząt, ale wymaga to chęci zadawania pytań, stawienia czoła rzeczywistości i podejmowania bezinteresownych decyzji, aby zrobić to dobrze.
Czy straciłeś zwierzę na chłoniaka? Czy masz jakieś dodatkowe wskazówki, jak sobie z tym poradzić i jakie decyzje trzeba podjąć?