„Mój chłopak ciągle mnie karmił … i wtedy zdałam sobie sprawę, że ma fetysz tłuszczu”

„W 2012 roku miałam 18 lat i właśnie ukończyłam 12 rok życia.

Tutaj, ona opowiada swoją historię.

As I waited to hear whether I’d made it onto a physiotherapy course at university, I was working in a coffee shop. Przez okres sześciu tygodni miałam częstego klienta: wysokiego, szczupłego faceta, z gęstą czupryną ciemnych włosów i najbardziej zdumiewającymi jasnoniebieskimi oczami. Często mieliśmy małe pogawędki, a potem on znikał ponownie, pozostawiając mnie chcąc wiedzieć więcej o nim.

W końcu, pewnego dnia, wezwał mnie na drugą stronę lady i nerwowo zapytał mnie, czy pójdę na randkę z nim. Z chęcią się zgodziłam. Poszliśmy na kawę i rozmowa się potoczyła. John miał 25 lat i studiował na uniwersytecie na kierunku nauk ścisłych. Był typem człowieka żyjącego na świeżym powietrzu, który uwielbiał ćwiczyć. Pomimo siedmioletniej różnicy wieku, od razu staliśmy się nierozłączni i zakochaliśmy się w sobie. Miałem kilka spotkań seksualnych i przypadkowych chłopaków w moich nastolatków, ale nigdy nie miałem właściwego związku.

Kilka miesięcy później, John rozpoczął rozmowę o tym, co oboje byliśmy atrakcyjni fizycznie. „Wiesz, że lubię dziewczyny z krągłościami, prawda?”, powiedział. W tamtym czasie ważyłam 65 kilogramów i miałam 173 cm wzrostu. Nie byłam jednak chuda. Zawsze miałam zaokrągloną pupę i przyzwoitej wielkości piersi w miseczce C. Następnie wyjaśnił, że nie tylko lubi krągłe kobiety, ale również uwielbia czynności, które sprawiają, że stają się one bardziej krągłe. Powiedział, że zawsze chciał być grubszy siebie, ale bez względu na to, co zrobił, po prostu nie mógł umieścić na weight.

Nie rozumiem, co miał na myśli w tym czasie, lub co było w sklepie. Nigdy nie miałam żadnych problemów z ciałem, chociaż jak większość nastoletnich dziewczyn chciałam być chudsza. Robiłam dużo przysiadów w pogoni za płaskim brzuszkiem. W pewien sposób czułam się wyzwolona, będąc z facetem, który lubił swoje kobiety nieco bardziej krągłe. Pomyślałam: 'Świetnie, mogę jeść, co chcę, a on nadal będzie uważał mnie za atrakcyjną.’

media_camera Zdjęcie: iStock

Sekundy i czekolada

Na początku wprowadzał niewielkie zmiany. Jeśli wychodziliśmy na obiad, zachęcał mnie do zjedzenia deseru. Jeśli gotował, zapraszał mnie na dokładkę. Albo kupował duży blok czekolady, specjalnie dla mnie. Potem powiedział mi, że uznałby za bardzo seksowne, abyśmy powiększyli mój brzuch. Wydawał się tak podekscytowany tą perspektywą, że zgodziłam się na to. Gdybym przytyła kilka kilogramów, nie miałabym nic przeciwko temu, ponieważ on uznałby mnie za bardziej atrakcyjną. Uznałam, że łatwo będzie schudnąć, a co najważniejsze, sprawi mu to przyjemność. Więc się zgodziłam.

media_camera Zdjęcie: iStock

John zajmował się całą kuchnią. Jedliśmy całkiem zdrowo, dużo warzyw, mięsa i niewiele węglowodanów. Jednak najważniejszą rzeczą była wielkość porcji i deser. On jadł rozsądnej wielkości porcję, podczas gdy moja była ogromna. To było trudne na początku, ale potem jedzenie dużo stało się nawykiem.

John trzymał zdjęcia wzrostu mojego brzucha. Każde zdjęcie było opatrzone podpisem o mojej rosnącej wadze. Chwalił mnie za każdy przytytyty kilogram. Jeśli zjedliśmy duży obiad, pocierał mnie po brzuchu, gdy jadłam. Czasami nawet ważył mnie przed i po posiłku, żeby sprawdzić, czy coś przytyłam. Kiedy ważyłam 75 kilogramów, jedna z matek moich przyjaciółek powiedziała, że wyglądam lepiej, gdy mam trochę więcej wagi. Użyła wyrażenia „kobieco”, więc nie sądziłam, że to problem.

„Jesteś taka gorąca i seksowna”

Im większy był mój brzuch, tym bardziej był podniecony. Podczas seksu, on podrygiwał moim brzuchem i chybotał moimi udami. „Patrz, jaka jesteś duża!” – wykrzykiwał. „Boże, jesteś taka gorąca i seksowna”. Zostałam wyszkolona, aby zrównać bycie pełnym z byciem napalonym, a coraz grubszą, jako bardziej atrakcyjną. John uwielbiał mnie nosić super obcisłe ubrania. Miałam czerwono-białą koszulę, którą nosiłam, gdy miałam szesnaście lat. Chciał, żebym nosiła ją podczas seksu. Była tak obcisła, że moje cycki wybrzuszały się ponad nią. Potem złapałby mnie za moje rozłożyste biodra i poklepał po brzuchu. Zaczęłam czerpać przyjemność z ucisku obcisłych ubrań i też się przez to podnieciłam.

media_camera Picture: iStock

Po roku zamieszkaliśmy razem. W domu często byliśmy nadzy, bo oboje czuliśmy się ze sobą tak swobodnie. On był pełen podziwu dla mojego ciała. Gotował, a my jedliśmy przed telewizorem. Potem znowu napełniłby mój talerz, bez pytania.

Jak uniwersytet stał się bardziej stresujący, zaczęłam pocieszać się jedzeniem. Jednak ponieważ John dał mi tyle pozytywnych wzmocnień, nie stanowiło to problemu. Kto by się przejmował tym, jak wyglądam”, pomyślałam sobie, „osoba, którą kocham, kocha moje ciało.”

Pomimo tego, że wymieniałam ubrania na większe rozmiary, nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że technicznie mam nadwagę. Mieszkałam z dala od domu, a przyjaciele nie mówią: „Jasna cholera, przytyłaś od ostatniego razu, kiedy cię widziałam.”

Rzeczywistość wkracza

Wtedy zaczęła się depresja. Nie jestem pewna, czy to było bezpośrednio związane, ale zaczęłam czuć się brzydka. W ciągu trzech lat, od 2012 roku, przytyłam z 65 do 95 kilogramów. John zaczął czuć się winny i zachęcał mnie do ćwiczeń. Ale wtedy miałbym stresujący okres na uniwersytecie i przejadłbym się.

Potem pojechaliśmy odwiedzić jego rodzinę w północnej Nowej Południowej Walii. Rodzina postanowiła razem wspiąć się na górę. Musiałam jednak zatrzymywać się co kilka kroków, bo miałam nadwagę i nie byłam w formie. Czułam się zawstydzona. Wszyscy mnie wyprzedzali, łącznie z jego sześćdziesięcioletnią matką. Wtedy John powiedział mi, że jego tata powiedział do niego: „O, widzę, że lubisz duże dziewczyny”. Denerwowało mnie to, że nie komentowali mojej osobowości.

Z perspektywy czasu John kontrolował mnie na inne sposoby, musiałam zmywać naczynia w określony sposób, albo instruował mnie, jak mu się podobało, że mam brać prysznic. To jeszcze bardziej wpłynęło na moje zdrowie psychiczne. Kiedy byłam zestresowana, fasada mojej pewności siebie w moim ciele pękała i nie można było jej naprawić, mówiąc, że wyglądam pięknie. W takich momentach nie chciałam być atrakcyjna dla niego, chciałam być atrakcyjna dla wszystkich innych.

media_camera Picture: iStock

Tinder i nowe miasto

Wtedy wysłano mnie na staż naukowy do małego wiejskiego miasteczka. Stałem się zazdrosny o zdolności moich przyjaciół do zwiedzania miasta, bez popadania w obłęd. Zdałam sobie sprawę, że muszę się zmienić. Jednak nie byłam pewna, czy John nie byłby w stanie zmienić swojego fetyszu. Przed wizytą w domu powiedziałam mu, że muszę dokonać pewnych zmian; zamierzałam schudnąć i zacząć porządny reżim ćwiczeń. Kiedy wróciłam, był w pracy, ale zostawił kartkę z napisem. „Przyniosłem ci niespodziankę!” Rozejrzałam się po mieszkaniu, ale nie mogłam dostrzec jego prezentu. Wtedy otworzyłam lodówkę, a tam były dwa pełnowymiarowe serniki, szarlotka i trzy pudełka czekoladek. Wtedy zdałam sobie sprawę, że on nie wspierał tego, czego naprawdę chciałam, tak jak mnie do tego doprowadził.

Może to był znak, ale obopólnie zgodziliśmy się na otwarty związek. Żyjąc w małym mieście, miałam wiele spotkań na Tinderze, mimo że ważyłam 85 kilogramów. Rozmowy były flirtujące i dostawałem komplementy na temat mojego poczucia humoru i mojego ciała. Podczas naszych randek nikt ani razu nie podrygiwał moich ud ani nie pocierał mojego brzucha. Chcieli uprawiać seks z moim ciałem takim, jakie było w danej chwili. Pomimo tego, że byłam 10 kilogramów cięższa niż chciałam, nadal byłam seksowna jak diabli. Wiedziałam wtedy, że mogę pozostać przy mojej obecnej wadze lub schudnąć i nadal będę w stanie przyciągać mężczyzn.

We wrześniu 2016 roku, mimo że kochałam Johna, to nasza różnica osobowości i tego, co postrzegaliśmy jako piękne, spowodowała nasze rozstanie. Nie żałuję jednak tego związku. Pomogło mi to uświadomić sobie, że to moje ciało i zrobię z nim co zechcę. Ale co ważniejsze, społeczeństwo jest powierzchowne. Pożądanie się zmienia i naturalnie, tak samo jak twoja waga. Ale nigdy nie powinna ona decydować o twoim poczuciu wartości.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.