Kobieta musi leżeć „do góry nogami” przez 75 DNI, aby uratować życie dwójki swoich wcześniaków

  • Joanna Krzysztonek straciła jedno z trojaczków w zaledwie 22 tygodniu
  • Leki złagodziły skurcze, pępowina podwiązana i włożona z powrotem do macicy
  • Musiała leżeć prawie do góry nogami przez ponad 10 tygodni

Jakkolwiek długo trwa, poród jest wyczerpującą sprawą. Więc pomyśl o Joannie Krzysztonek, która wytrzymała zdumiewające 75 dni porodu.

ADVERTISEMENT

I jakby to nie było wystarczającym wyzwaniem, 31-latka była zmuszona leżeć do góry nogami przez cały czas.

Pani Krzysztonek była w ciąży z trojaczkami, kiedy zaczęła rodzić w 21 tygodniu. Jej pierwsze dziecko urodziło się jako wcześniak i, co tragiczne, było zbyt słabe, by przeżyć.

Rozkosz: Joanna Krzysztonek z jednym ze swoich ocalałych dzieci po tym, jak udało jej się wstrzymać poród przez 75 dni
Sleeping easy: Iga odpoczywa nieświadoma swoich dramatycznych narodzin

Pozostała dwójka była zagrożona tym samym losem – dopóki lekarze nie wkroczyli, aby spróbować opóźnić ich poród.

Pozostała w pozycji odwróconej 24 godziny na dobę przez dwa i pół miesiąca. Po 75 dniach – co uważa się za najdłuższy poród, jaki kiedykolwiek odnotowano – pani Krzysztonek urodziła zdrową dziewczynkę Igę i chłopca Ignacego w klinice neonatologicznej w polskim mieście Wrocław.

Wczoraj powiedziała, że nie zniechęciła jej perspektywa leżenia w tak niewygodnej pozycji przez wiele miesięcy.

„Ulżyło mi, że jest szansa na utrzymanie ciąży i danie dzieciom szansy na pomyślne przyjście na świat” – dodała.

„Czuję się tak podekscytowana, że słowa nie są w stanie tego opisać. To takie dobre dzieci, są naprawdę spokojne i czasami nawet mają najłagodniejszy mały uśmiech.

„Powiedziano mi, że poród był rekordem świata. Jestem zdumiona tym, co się stało, ale chcę tylko wyrazić wdzięczność personelowi tego szpitala za jego mądrość i pomoc. Bez nich nigdy nie byłabym w stanie przez to przejść.”

ADWERSJA

W 32 tygodniu ciąży lekarze podjęli decyzję o porodzie Igi i Ignacego (na zdjęciu) przez cesarskie cięcie 15 lutego. Każde z nich ważyło niespełna 4lb

Profesor Mariusz Zimmer, kierownik wrocławskiej kliniki położnictwa i neonatologii, wyjaśnił, że poród pani Krzysztonek uważa się za rozpoczęty w momencie urodzenia pierwszego dziecka, ponieważ wtedy „rozpoczął się poród”.

Powiedział, że pani Krzysztonek była trzymana pod kątem 30 stopni, aby „odciążyć jej ciało”.

Dr Mariusz Zimmer kierował zespołem, który uratował Igę i Ignacego

Jej skurcze były tłumione przez lek Tokoliza przez większość z 75 dni, aby zapobiec zbyt wczesnemu urodzeniu dzieci.

Jednym z największych niebezpieczeństw było złapanie przez panią Krzysztonek infekcji, która mogła zabić ją lub dzieci.

„Można powiedzieć, że ta sytuacja, przez całe 75 dni, była jak próba uniknięcia bomby pod napięciem” – powiedział profesor Zimmer.

„Zaczęło się od przedwczesnego urodzenia pierwszego trojaczka pani Krzysztonek, który nie miał szans na przeżycie, a skończyło się na urodzeniu trzeciego trojaczka. Cały proces był bardzo ryzykowny”

Pani Krzysztonek nie mogła się ruszyć z łóżka aż do porodu, była karmiona i kąpana w tej samej pozycji.

Dodaje: „Musiałam być bardzo zdyscyplinowana, bo przez całe 75 dni nie mogłam się ruszyć z łóżka. Było to bardzo niewygodne, ale personel podtrzymywał mnie na duchu”.

„Wszystko musieliśmy załatwiać przy łóżku, i to wszystko – nie mogłam nawet chodzić do toalety.”

W 32 tygodniu ciąży lekarze podjęli decyzję o porodzie Igi i Ignacego przez cesarskie cięcie 15 lutego. Każde z nich ważyło niespełna 4 funty.

Po opuszczeniu szpitalnego łóżka pani Krzysztonek miała problemy z utrzymaniem równowagi, ale teraz codziennie odwiedza i trzyma swoje dwa dzieci. Pozostają one w inkubatorach, ale oczekuje się, że wkrótce opuszczą szpital.

ADVERTISEMENT

W grudniu Donna Kelly, lat 29, z Coventry, spędziła dziesięć tygodni w łóżku szpitalnym przechylonym pod kątem 45 stopni, aby zapobiec trzeciemu poronieniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.