Joseph Hazelwood upamiętniony w ”Waterworld”

Joseph Hazelwood upamiętniony w ”Waterworld” — Były szyper ”Exxon Valdez” czczony przez czarny charakter filmu

Jeffrey Wells

Zaktualizowano 25 sierpnia, 1995 o 04:00 AM EDT

Jest to jedno z niewielu uderzeń Waterworld na humor, ale to pływa nad głowami większości widzów. Stojąc na mostku starożytnego tankowca, nikczemny Deacon (Dennis Hopper) odwołuje się do oprawionego zdjęcia Josepha Hazelwooda wiszącego na ścianie sterówki. „Święty Joe,” mówi Hopper, „Będę z ciebie dumny.”

Były kapitan statku Exxon Valdez – który osiadł na mieliźnie w 1989 roku, wylewając miliony litrów ropy naftowej do cieśniny Prince William Sound na Alasce – nie jest chętny do oglądania swojego filmowego hołdu. „Przypuszczam, że się do tego zabiorę” – mówi Hazelwood, który obecnie mieszka w Huntington, N.Y., gdzie pracuje jako doradca do spraw morskich w kancelarii prawnej na Manhattanie. (Został skazany za niedbały zrzut oleju i skazany na 1000 godzin prac społecznych. Wyrok został zawieszony w oczekiwaniu na wynik jego apelacji). Jego pracodawca i adwokat, Thomas Russo, mówi, że Hazelwood, lat 48, dał producentom filmu pozwolenie na użycie jego nazwiska i podobizny „jako żartu”. Jednak, dodaje Russo, „Nie zostaliśmy poinformowani, że będzie to w negatywnym świetle. Cieszymy się, że jest on czczony. Nie jesteśmy tak zadowoleni z tego, za co jest czczony.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.