Jay Peak Waterpark | Vermont Winter Escape

Potrzebujesz odpoczynku od zimy? Park wodny Jay Peak oferuje mile widziany powrót do ciepła.

Widok z balkonu na kryty park wodny Jay Peak.

Luty mogą być trudną porą roku nawet dla najtwardszych mieszkańców Nowej Anglii. Kilka miesięcy zimna i ciemności zostało już zniesionych, a my wciąż mamy, co, marzec do przebrnięcia? Z pewnością nie pomaga to, że przynęta wiosny (i stałego słońca i dłuższych dni), jest wokół nas, zbyt. Katalogi z nasionami wypełniają nasze skrzynki pocztowe, a dźwięki i relacje z wiosennych treningów pochłaniają działy sportowe. Nagle, Yankee thrift jest odłożona na półkę i że wakacje na Florydzie wydaje się dużo bardziej atrakcyjne.

Ale w ostatnie sobotnie popołudnie, I wskazał mój samochód na północ. Wydawało się to sprzeczne z intuicją, biorąc pod uwagę, jak bardzo moja żona i ja byliśmy gotowi na odrobinę ciepła. Sprawę komplikował fakt, że jechaliśmy do Jay Peak, które szczyci się ogromnymi opadami śniegu. Ale jazda na nartach, duże kurtki i gorąca czekolada nie były w planach. Spotykając się z kilkoma przyjaciółmi, pojechaliśmy prosto do krytego parku wodnego Jay Peak i jego stałych 86-stopniowych temperatur.

Tak, jeśli nie mogliśmy faktycznie iść na plażę, mieliśmy zamiar uzyskać trochę plażowej pogody. I to jest dokładnie to, co znaleźliśmy. Jeśli nie jesteś z nim zaznajomiony, park wodny Jay Peak (znany jako Pump House) jest jednym z bardziej imponujących krytych miejsc przygodowych, które znajdziesz w Nowej Anglii. Kopuła ze szkła o powierzchni 60.000 m2, z rozsuwanym dachem (wiesz, na te prawdziwe letnie dni), obiekt jest domem zabaw z rurami wodnymi i zjeżdżalniami, basenami dla dzieci, falami surfingowymi i najdłuższą krytą rzeką akcji w kraju. Dla tych, którzy są na to gotowi, jest też naprawdę długi bar, przy którym można siedzieć w stroju kąpielowym.

Po przybyciu na miejsce, szybko udaliśmy się do szatni, aby przebrać się w nasze stroje kąpielowe, a następnie równie szybko udaliśmy się do wody. Dużą część popołudnia spędziliśmy w strefie dla dzieci, gdzie nasz dwuletni syn zakochał się w krótkiej, żółtej zjeżdżalni, która wyrzuciła go do małego basenu z wodą. Zrobił to ponownie. I jeszcze raz. I jeszcze raz. Wspomniałam, że mu się podobało, prawda?

Zjeżdżalnia dla dzieci w parku wodnym Jay Peak.

Jeśli chodzi o zajęcia rodzinne, bez wątpienia naszym ulubionym w parku wodnym Jay Peak była Lazy River. Razem, cała nasza trójka wpakowała się do dużej rury i miękko popłynęła z prądem po obwodzie parku. Przechodziliśmy pod mostami, zostaliśmy zmoczeni przez wylewanie wody, a także spadaliśmy z powrotem i naprzód z fikcyjnych kamiennych murów, które wyznaczają ścieżkę wodną. Zrobiliśmy trzy długie przejażdżki wokół rzeki i gdybym nie miała ochoty w końcu wypróbować zjeżdżalni wodnych, moglibyśmy wisieć na tej rurze całe popołudnie.

Tubing down the Lazy River.

About the slides, and my fear of heights. Te rury i moje fobie nigdy nie wydawały się dobrym małżeństwem, ale zachęcony przez przyjaciela, dałem im szansę. Pracowałem nad swoją drogą w górę, zaczynając od łatwej niebieskiej trasy, a następnie pomarańczowej. Te kręte, obracające się przygody biegną nawet na zewnątrz budynku, na krótko rzucając mnie w otchłań ciemności, zanim popędzą z powrotem do środka i wyrzucą mnie w basenie spokojnej wody.

Rurki wodne w parku wodnym Jay Peak.

To, czego nigdy nie udało mi się podjąć, nigdy nie zdobyłem się na odwagę, by spróbować, to La Chute. Pozwólcie mi wyjaśnić, na czym dokładnie polega ta jazda. Wymaga ona od ciebie pokonania kilku pięter schodów. Następnie trzeba wsiąść do kapsuły. Następnie musisz usłyszeć odliczanie, zanim facet obsługujący maszynę naciśnie przycisk i – bum! – doświadczysz pionowego spadku z wysokości 70 stóp, a następnie przejdziesz przez odwróconą do góry nogami pętlę. W efekcie poruszasz się na odległość 300 stóp w około cztery sekundy.

Chciałem zrobić to cholerstwo. Nawet pokonałem te wszystkie schody, żeby stanąć w kolejce. A potem, cóż, stchórzyłem. Pozwoliłem innym przejść obok mnie. Nie, proszę. Idź przede mną. Ja tylko na kogoś czekam. Nie jest to wielka sprawa, w ogóle. W końcu wróciłem na dół po tych schodach i patrzyłem, jak inni doświadczają w pełni La Chute. Ja? Byłem zadowolony, biorąc na nieco bardziej zrelaksowane przedsięwzięcie. Jak złapanie czegoś do jedzenia w barze z przekąskami, siedzenie z powrotem w fotelu i korzystanie z tej odrobiny najlepszej letniej pogody. W Nowej Anglii. W lutym.

Tak, wciąż udaje się utrzymać 86 stopni nawet w barze, który, odpowiednio, nazywa się The Drink.

Wodna koszykówka zawsze stanowi dobry pretekst do poprawienia swojego strzału z wyskoku.

Boogie boarder bierze udział w The Double Barrel Flowrider.

Zainteresowani narciarze biorą udział w akcji. I tak, na zewnątrz wciąż było zimno.

Widzisz, co mam na myśli?

Czy kiedykolwiek odwiedziłeś park wodny Jay Peak?

Ten post został po raz pierwszy opublikowany w 2013 roku i został zaktualizowany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.