W tym tygodniu mam dla Was krótki post. Jest trochę za dużo życia, które się dzieje i za mało czasu, żeby wszystko zmieścić w tym momencie. Jutro wyjeżdżam do LA! A potem spotkam się z moimi przyjaciółmi na pustyni na wieczorze kawalerskim najlepszego przyjaciela Jeffa! Pomiędzy teraz a moim lotem do LA muszę się spakować, zrobić moje cholerne podatki, upewnić się, że Reuben ma jedzenie na weekend, wykonać jakąś prawdziwą pracę i odebrać moją nadmuchiwaną dętkę do ananasa. Otrzymanie nadmuchiwanego ananasa i ukończenie moich podatków są oczywiście najwyższym priorytetem. Proszę, przyślij mi szczęście i dużo tajskiego jedzenia.
Ojej, naprawdę potrzebuję herbaty boba. Często myślę o dniu, w którym nie będę miała luksusu mieszkania w odległości kilku minut od wspaniałego miejsca z herbatą boba. To będzie trudne, ale będę gotowa! Parzenie herbaty boba jest w gruncie rzeczy całkiem proste. W dodatku pijąc ją czujesz się o wiele lepiej wiedząc, co tak naprawdę do niej dodajesz. Największą rzeczą dla mnie jest możliwość kontrolowania ilości cukru, którą dodaję do herbaty. W herbaciarniach zawsze zamawiam herbatę 30% słodką i uważam, że jest ona nadal bardzo słodka. To sprawia, że ja rodzaj bruttoed out myśląc o ile cukru 100% słodki jest.
Czy masz go do smaku herbaty mleka? Dla mnie jest to albo klasyczna czarna herbata z mlekiem, taro, albo jaśmin! Jaśmin to naprawdę lekka i pięknie kwiatowa herbata. Idealna na wiosnę. Moja rodzina zawsze zamawiała herbatę z chryzantem, kiedy wychodziliśmy na dim sum, ma ona naprawdę podobny kwiatowy smak. Kiedy byłam dzieckiem, nalewałam sobie małą filiżankę herbaty, dodawałam do niej całą paczkę cukru i czekałam, aż ostygnie przez cały posiłek. Kiedy skończyliśmy jedzenie, miałem kubek schłodzonej i super słodkiej herbaty. To było niesamowite. Mój brat i moi mali kuzyni oczywiście poszli w moje ślady. Więc myślę, że można powiedzieć, że miałem obsesję na punkcie moich słodzonych napojów herbacianych od samego początku.