Does ABA harm Autistic People?

By Shona Davison;

Shona jest autystyczną mamą dwójki autystycznych dzieci. Studiuje na kierunku magisterskim w zakresie autyzmu na Uniwersytecie Sheffield Hallam. Interesuje się edukacją innych na temat autyzmu.

Ostrzeżenie dotyczące treści: ten artykuł omawia obrazy tortur i nadużyć.

Zastosowana analiza zachowania (ABA) jest terapią behawioralną, której celem jest zmiana obserwowalnego, mierzalnego zachowania, zazwyczaj poprzez manipulowanie antecedencjami lub stosowanie wzmocnień (zazwyczaj wzmocnień pozytywnych, ponieważ wzmocnienia negatywne są obecnie rzadziej stosowane). Dane są używane, aby zobaczyć, jak stawka zachowania zmienia się od tych manipulations.

Manipulowanie środowisk i konsekwencji w celu wpływania na zachowanie być może brzmi nieszkodliwe i podobne do tego, jak wielu ludzi rodzic? Nie wierzę, że jest to nieszkodliwe chociaż – ABA ma mroczną historię, którą omawiam poniżej.

Nie ma jednej uniwersalnej definicji ABA, niektórzy terapeuci używają tego terminu bardziej luźno niż inni, a w USA niektóre terapie otrzymują nazwę ABA w celu uzyskania dostępu do funduszy ubezpieczeniowych. Dlatego ten artykuł może nie odnosić się do twojego ABA. Niektórzy dostawcy ABA mają problematyczny cel uczynienia osób autystycznych „nieodróżnialnymi” od ich nieautystycznych rówieśników. Jeśli dostawca, z którego usług rozważasz skorzystać ma taki cel, ten artykuł najprawdopodobniej odnosi się do twojego ABA.

Wiele osób autystycznych wypowiada się przeciwko ABA, ale nasze mniejsze liczby i patologizowane tożsamości oznaczają, że nasze głosy często pozostają niesłyszane lub ignorowane. Opowiadanie się przeciwko ABA może wywołać lawinę krytyki – nawet wobec tych, którzy mają doświadczenie z pierwszej ręki i opisują swoją osobistą traumę.

Postrzegam popularność ABA jako symptom różnych czynników: społeczeństwo nie akceptuje odmienności; nie rozumie zachowań autystycznych lub tego, jak wspierać osoby autystyczne; i nie ufa, że osoba autystyczna jest w stanie uczyć się bez ABA. Jak doszło do powstania ABA? Silniejsza strona (osoby nieautystyczne – mają liczby po swojej stronie) wydaje osądy na temat zachowania członków marginalizowanej grupy (osób autystycznych). Nie podoba im się lub nie rozumieją tego, co widzą, i decydują, że muszą to zmienić, zamiast się do tego dostosować. Zwykle nie wynika to ze złych pobudek. Często najżyczliwsi, najbardziej troskliwi ludzie uważają, że sposobem, aby nam pomóc, jest pomóc nam stać się bardziej „normalnymi”. Dzieje się tak, gdy ktoś przyjmuje medyczny model podejścia do autyzmu – gdy uważa osoby autystyczne za zepsute, nieuporządkowane lub chore. Wielu z nas ma problemy medyczne, ale to nie to samo, co autyzm jest medyczny.

Możliwa jest zmiana zachowania za pomocą ABA, nie ma co do tego wątpliwości – choć nie tak skutecznie, jak niektórzy chcieliby, abyś wierzył (patrz Dawson, 2004; Hassiotis et al., 2018, Hughes, 2008). Ale to jest poza tematem. Powinniśmy się zastanowić, czy powinniśmy zmienić zachowanie – które często jest nieszkodliwe i często użyteczne. Dość często głównym beneficjentem nie jest osoba autystyczna, tylko ludzie z jej otoczenia.

Dr Ivar Lovaas uznał, że celem ABA jest uczynienie osób autystycznych „nieodróżnialnymi od swoich rówieśników”. Ten cel nakłada całą odpowiedzialność za zmiany na osoby autystyczne. Osoby autystyczne tak bardzo starają się przetrwać w tym świecie i często oznacza to, że idziemy na kompromis, aby „dopasować się” do osób nieautystycznych. Zmuszamy się do robienia rzeczy, które nas bolą lub sprawiają, że czujemy się niekomfortowo, co częściowo wyjaśnia wysokie wskaźniki problemów ze zdrowiem psychicznym i samobójstw w naszej społeczności. Pomimo tych wszystkich wysiłków, często nadal wyróżniamy się jako inni, a więc nadal jesteśmy oceniani i krytykowani. Ten cel „nie do odróżnienia” jest wciąż przywoływany przez świadczeniodawców ABA. Podczas gdy społeczeństwo dąży do tego celu – celu uczynienia nas „normalnymi” – nasze prawa człowieka będą naruszane. Dążenie do „normalności” jest nieetyczne, często nieosiągalne i wiele relacji z pierwszej ręki sugeruje, że wiąże się to ze zbyt wysokimi kosztami dla osoby autystycznej.

Krytyczne myślenie

Krytyczne myślenie jest niezbędne przy ocenie każdej potencjalnej terapii dla osób autystycznych i niestety nie jest to umiejętność, którą posiada większość ludzi. Podczas rozważania za i przeciw ABA proszę zadać sobie następujące pytania:

1. Czy osoba, która opowiada się za lub przeciw ABA ma jakąkolwiek finansową lub zawodową motywację, aby to zrobić?
– Czy zapłacono jej za to?
– Czy jej kariera lub status zawodowy zależy od tego, czy przekona ludzi o korzyściach lub problemach związanych z konkretną terapią?
– Czy sprzedaje ABA lub alternatywę dla niej?

2. Czy autor ma emocjonalny powód, aby opowiadać się za lub przeciw ABA?
– Rodzice, którzy kochają swoje dzieci i być może wydali małą fortunę i poświęcili wiele godzin swojego czasu, aby wesprzeć swoje dziecko używające ABA, nie chcą słyszeć, że nieumyślnie wyrządzają szkodę. Istnieje silna emocjonalna motywacja do ignorowania lub dyskredytowania każdego, kto twierdzi, że tak jest.
– Praktycy, którzy wybrali karierę w dobrej wierze, ponieważ chcą pomóc dzieciom autystycznym, nie będą chcieli zaakceptować, że robią coś przeciwnego.

3. Bądź świadomy uprzedzeń poznawczych.
– Znacznie łatwiej jest przekonać kogoś o kłamstwie, niż przekonać go, że został okłamany.
– Mamy tendencję do wierzenia w to, co napotykamy jako pierwsze. Jest to często poparcie dla ABA, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę wielkość budżetów marketingowych stojących za jego promocją i nierównowagę sił pomiędzy tymi, którzy opowiadają się za nim (często osoby nieautystyczne, być może rodzice lub praktycy) i tymi, którzy opowiadają się przeciwko niemu (często osoby autystyczne, z których niektórzy byli odbiorcami ABA).

Należy pamiętać o tych czynnikach przy rozważaniu, jak dużą wagę nadać poglądom jednostki. Nie sugeruję, że ludzie, którzy pracują w branży autyzmu (a ja uważam to za branżę) są automatycznie niegodni zaufania – w końcu budowanie kariery z pasji jest czymś, co większość z nas chciałaby robić. Po prostu stwierdzam, że sceptycyzm jest twoim przyjacielem, kiedy czytasz cokolwiek związanego z autyzmem.

Dla celów pełnego ujawnienia i aby pomóc ci w krytycznym myśleniu, powiem ci trochę o mnie: Jestem autystycznym rodzicem autystycznych dzieci. Jestem w ostatnim module studiów magisterskich w autyzmie. Nie otrzymuję wynagrodzenia za żadną pracę związaną z autyzmem – obecnie poświęcam swój ograniczony czas za darmo, ponieważ jestem pasjonatem pomagania innym osobom autystycznym. Mój pogląd jest taki, że ABA krzywdzi osoby autystyczne. Tylko dlatego, że osoby autystyczne są zmarginalizowaną grupą mniejszościową, która walczy o to, aby być wysłuchaną, większość ludzi zdaje się tego nie rozumieć. Odbiera ono osobom autystycznym godność, narusza nasze prawa człowieka i jest dowodem na to, że tak wielu ludzi bez autyzmu wierzy, że osoby autystyczne chcą być takie jak oni. Większość z nas chce być po prostu szczęśliwa. Ciężko jest być szczęśliwym, kiedy nieubłagana narracja mówi, że jesteś zepsuty i potrzebujesz naprawy. Gdybym miał możliwość nie być autystą, nie skorzystałbym z niej – ani nie skorzystałbym z niej dla moich dzieci. To nie znaczy, że życie jest dla mnie łatwe, to znaczy, że lubię siebie i moje dzieci takimi, jakimi jesteśmy.

Historia ABA

ABA zawsze było kontrowersyjne. W latach 70. był używany do „leczenia” dzieci, które były zagrożone rozwojem „dorosłych nieprawidłowości seksualnych” (tj. gejów lub transgender). Jedno z badań miało na celu wyeliminowanie żeńskich zachowań „płciowych” u młodego chłopca o imieniu Kraig (Rekers i Lovaas, 1974). Był on poddawany trzy razy w tygodniu terapii ABA, podczas której jego matka była szkolona, aby ignorować „kobiece zachowanie” i dawać mu uwagę za „męskie zachowanie”. Oznaki jego niepokoju zostały opisane jako „napady złości” i chłopiec „wywierający presję” na matkę w celu uzyskania jej uwagi. Zabawa lalkami była stosunkowo łatwa do wygaszenia, ale „kobiece gesty” (np. wiotki nadgarstek, kołysanie biodrami) pozostały aż do wprowadzenia „klapsów”. Cały artykuł jest przepełniony językiem, który pokazuje pogardę dla chłopca: „flirty”, „skrzeczenie”, „zachowanie bachora”. Użyty język mówi o wiele więcej o dorosłych obserwujących i oceniających zachowanie niż o Kraigu, który miał zaledwie cztery lata, kiedy rozpoczęto leczenie. Czytając tę książkę 40 lat po jej napisaniu, jestem pełna obrzydzenia. Mam nadzieję i wierzę, że społeczeństwo będzie patrzeć na ABA dla osób autystycznych z taką samą odrazą za 40 lat.

Co z bardziej aktualnymi dowodami na stosowanie ABA z dziećmi autystycznymi? Jeśli wykonam wyszukiwanie „ABA evidence autism” i wybiorę losowy artykuł z czasopisma (Smith i Iadarola, 2015) znajdę zachowania osób autystycznych opisane jako „tantrums” i „aggression”. Prawdopodobieństwo bycia autystycznym jest określane jako „ryzyko”. Wiele zachowań, które uznałabym za logiczne i adaptacyjne biorąc pod uwagę indywidualne doświadczenia sensoryczne, opisywane są jako „objawy” np. skrajna wybiórczość pokarmowa. Artykuł odnosi się do stresu rodziców i opiekunów wiele razy, ale ani razu nie wspomina o stresie dziecka autystycznego. Dziecko, które jest „agresywne” lub ma „napady złości” jest prawdopodobnie dzieckiem zestresowanym. Dlaczego tak wiele osób tego nie dostrzega? Dlaczego osoby z autyzmem zawsze są obwiniane za trudne interakcje? Dlaczego próbujemy zmienić osoby autystyczne i ich zachowanie, zamiast zmienić ich środowisko, aby zmniejszyć ich stres? Bardzo często zachowanie rodziców, nauczycieli i opiekunów jest głównym źródłem stresu dla dziecka i dlatego jest jedną z przyczyn „wyzywającego zachowania”. Powinniśmy nazywać wszystkie zachowania, które stanowią wyzwanie dla kogoś innego „wyzywającym zachowaniem”, a nie tylko rezerwować ten termin dla najmniej wpływowej strony (osoby autystycznej). Piszę to z doświadczenia – wiem, jak to jest być rodzicem i uczyć autystycznych ludzi, jak również być autystycznym.

Podczas gdy ABA zmieniło się i ewoluowało przez lata, nie szkodzi pamiętać, skąd się wzięło. Oto kilka cytatów z Ivara Lovaasa, „ojca ABA”.

„Widzisz, zaczynasz całkiem od zera, kiedy pracujesz z autystycznym dzieckiem. Masz osobę w sensie fizycznym – mają włosy, nos i usta – ale nie są ludźmi w sensie psychologicznym. Jednym ze sposobów patrzenia na pracę polegającą na pomaganiu dzieciom autystycznym jest postrzeganie jej jako kwestii konstruowania osoby. Masz surowe materiały, ale musisz zbudować osobę. (Lovaas cytowany przez Chance, 1974, s76)”

Gdy weźmiesz pod uwagę, że Lovaas wydawał się wierzyć, że autystyczni ludzie nie są w pełni ludźmi, łatwiej jest zrozumieć jego nieetyczne podejście do „leczenia” nas. Wstrząsy elektryczne były jednym z wielu „awersów” używanych na autystycznych dzieciach. Wstrząsy elektryczne są nadal stosowane na osobach autystycznych w jednym z dobrze znanych ośrodków, Centrum Sędziego Rotenberga, i są aprobowane przez Radę Certyfikacyjną Analizy Zachowania (BACB) i Międzynarodowe Stowarzyszenie Analizy Zachowania (ABAI). Poniżej znajduje się opis ABA stosowanego na autystycznym dziecku o imieniu Pamela. Jest to wyciąg z artykułu „Krzyki, klapsy i miłość” w magazynie Life (1965):

Najbardziej drastyczna innowacja w technice Lovaas jest kara – natychmiast, niezmiennie wypłacane w dół nawyki szaleństwa. Jego rzadko stosowaną ostatecznością jest pokój szokowy. W pewnym momencie Pamela poczyniła postępy, nauczyła się trochę czytać, mówić kilka słów rozsądnie. Ale potem natknęła się na pustą ścianę, odpływając podczas lekcji w swoje dzikie wypowiedzi i gestykulacje. Besztanie i surowe potrząsanie nic nie dawało. Jak wiele dzieci autystycznych, Pamela po prostu nie miała dość lęku, by się bać.
Aby dać jej coś, co mogłoby ją zaniepokoić, zabrano ją do pokoju szokowego, gdzie podłoga jest wyłożona metalowymi taśmami. Dwie elektrody zostały umieszczone na jej nagich plecach, a buty zdjęte.

Kiedy powróciła do swojego zwyczaju wpatrywania się w rękę, Lovaas wysłał łagodny wstrząs prądu przez podłogę do jej bosych stóp. Było to niegroźne, ale niewygodne. Z instynktowną przebiegłością Pamela próbowała ułagodzić Lovaasa uściskami. Ale on nalegał, by kontynuowała lekcję czytania. Czytała przez chwilę, po czym wpadła w szał krzyku. Lovaas, krzycząc „Nie!”, włączył prąd. Pamela skoczyła – nauczyła się nowego szacunku dla „Nie.”

Wiele rzeczy przychodzi mi na myśl, kiedy czytam ten fragment. Jest całkiem jasne, że autor ma trudności z empatią z autystycznym dzieckiem. Nie ma próby zrozumienia przyczyny zachowań i motywacje są zakładane, które są prawie na pewno niedokładne. Dlaczego „dzikie ekspresje i gestykulacje” stanowią problem? Kogo one krzywdzą? Nie wierzę, że Pamela nie miała wystarczająco dużo lęku, aby się przestraszyć. Jako skrajnie lękliwa osoba z autyzmem wiem, że wyrażam niepokój w sposób, którego wiele osób nie będących autystami nie rozpoznałoby. Niewiele osób jest w stanie stwierdzić, kiedy jestem niespokojny, chyba że przybiera to postać pełnego ataku paniki. Z mojej autystycznej perspektywy zgaduję, że Pamela wpatruje się w swoją dłoń, ponieważ sprawia jej to przyjemność. Jest to najprawdopodobniej pozytywne doświadczenie sensoryczne – nikt nie powinien mieć prawa jej powstrzymywać, jeśli nikogo nie krzywdzi. A zatrzymywać ją, rażąc prądem, a potem określać jako „cwaną” za to, że chce się przytulić, gdy jest zdenerwowana? Pomimo, a może właśnie z powodu tego odrażającego traktowania i lekceważenia etyki, terapeuta zostaje okrzyknięty innowacyjnym i pionierskim.

Zmienianie zachowań za pomocą technik behawioralnych nie jest szczególnie trudne. Być może powinniśmy zapytać: „czy powinniśmy zmienić zachowanie?”; „kto skorzysta ze zmiany tego zachowania?”; i „czy zmieniamy zachowanie nie zajmując się podstawową przyczyną?”.

Podstawa dowodowa?

Krytyka dowodów na ABA jest dostępna w Internecie, więc nie będę tutaj wchodzić w szczegóły (patrz Dawson, 2004), ale skomentuję, że kiedy czytam badania, najbardziej oczywistą rzeczą, której badacze tak często nie robią dobrze, są miary wyników. Interwencje są oceniane według nieautystycznych standardów „sukcesu”. Jeśli potrafisz mówić, masz pracę, wielu przyjaciół i różnorodne zainteresowania, ale nie jesteś szczęśliwy, to jak można uznać to za sukces? Nie każdy chce mieć przyjaciół czy wiele zainteresowań! Moje pasje są nieliczne, ale bardzo silne, sprawiają mi radość i pomagają zrównoważyć stresujące elementy mojego życia. Jeśli osoba nieautystyczna oceniłaby moje życie, mogłaby nie pochwalić lub martwić się o wiele, ale to dlatego, że ludziom trudno jest wczuć się w sytuację osób, które są inne niż oni. Ponieważ osoby nieautystyczne stanowią większość, jestem dość dobrze zorientowany w nieautystycznych sposobach postępowania i wiele elementów uważam za dziwaczne. Nie oceniam osób nieautystycznych za nieustanną małomówność, zadawanie pytań, gdy nie są zainteresowane odpowiedzią i przytulanie się na powitanie. Akceptuję osoby nieautystyczne takimi, jakimi są i ani mi się śni sugerować im, że potrzebują terapii, by być bardziej podobnymi do mnie. Dlaczego więc mamy prace naukowe napisane przez szanowanych badaczy, w których oceniają oni interwencję na podstawie tego, czy sprawia ona, że dana osoba zachowuje się bardziej jak osoba nieautystyczna? Tak trudno mi czytać te prace – dla mnie jest to tak oczywiste, że nie mają one sensu. Powinniśmy dążyć do szczęśliwych osób autystycznych, a nie do osób autystycznych, które mogą uchodzić za „normalne”. Podczas gdy ta podstawowa koncepcja nie jest rozumiana, czas i pieniądze będą nadal marnowane na badania, które nie pomagają autystycznym ludziom, ale dalej stygmatyzuje i rani nas.

Innym problemem z większością badań jest to, że nie patrzy na długoterminowe wyniki. Jaki jest sens w udowadnianiu, że interwencja spełnia krótkoterminowy (wadliwy) cel, kiedy nie mamy pojęcia o długoterminowych konsekwencjach? Z pewnością istnieje wiele niepotwierdzonych dowodów na to, że ABA ma długoterminowe negatywne konsekwencje (patrz dalsze informacje), a nawet zaczynamy dostrzegać badania akademickie (Kupferstein, 2018), choć potrzebujemy ich znacznie więcej. Ponieważ jesteśmy pokrzywdzeni w edukacji i zatrudnieniu i nadal istnieje stygmatyzacja i ryzyko dyskryminacji, nadal nie ma tak wielu otwarcie autystycznych badaczy, jak chciałbym zobaczyć. Osoby autystyczne zazwyczaj nie dysponują budżetem na badania ani personelem zajmującym się marketingiem i PR, w przeciwieństwie do osób zajmujących się ABA, więc nasze historie mogą nie być tak dobrze promowane. Ponadto, wciąż są ludzie, którzy wierzą, że bycie autystycznym oznacza, że nie jesteśmy w stanie bronić siebie lub innych.

Autystyczny głos

Historycznie, głos osób autystycznych został stłumiony. Simon Baron-Cohen napisał w swojej książce Mindblindness (1999), że teoria umysłu (zdolność do metaforycznego postawienia się w sytuacji innej osoby – zdolność, którą teoretyzował, że osobom autystycznym brakuje) jest „jedną z kwintesencji zdolności, które czynią nas ludźmi”. Implikacja, oczywiście, jest taka, że osoby autystyczne nie są w pełni ludźmi. Frith i Happé (1999) twierdzili, że nasz brak teorii umysłu osłabia naszą świadomość siebie. Jeśli osoby autystyczne są postrzegane jako pozbawione samoświadomości lub jako nie w pełni ludzkie, wówczas nasze relacje będą niedoceniane. Oto kilka przykładów, które pokazują, jak jeszcze dziś niektórzy postrzegają nas jako mniej niż ludzi:

1. Debata „najpierw osoba” czy „najpierw tożsamość” – dlaczego tak wiele osób nieautystycznych opowiada się za językiem „najpierw osoba”, mówiąc, że musimy wszystkim przypominać, że przede wszystkim jesteśmy ludźmi?

2. Oto artykuł w Psychology Today, w którym jesteśmy opisani jako „ludzie nieudomowieni” – autor Christopher Badcock uważa, że jest to lepsze niż bycie opisanym jako kosmita (inny dehumanizujący termin). Jesteśmy nawet w porównaniu do lisów syberyjskich.

3. Ian McClure psychiatra, który jest wpływowy w leczeniu osób z autyzmem (przewodniczył SIGN 145 wskazówek i był zewnętrznym recenzentem dla wytycznych NICE), mówił na konferencji krajowej, gdzie opisał autystycznych ludzi jako „nie całkiem w porządku”, „powodując spustoszenie” i „emocjonalnie utknął na poziomie 2 latka”. Zasugerował, że „dwa gatunki ludzkie spotkały się” i skończyliśmy z „genetycznym bałaganem”. Kliknij tutaj, aby uzyskać transkrypcję 10-minutowej wersji edytowanej.

Jest jeszcze długa droga do przebycia, zanim osoby autystyczne otrzymają równe prawa i szacunek. Ciężko jest być autystą i stale bronić się przed takimi poglądami, które często pochodzą od specjalistów zajmujących się autyzmem – tych samych ludzi, którzy powinni nam służyć.
Ostatnie badania sugerują, że autystyczni dorośli powinni być uważani za ekspertów w sprawach związanych z autyzmem (Gillespie-Lynch, Kapp, Brooks, Pickens i Schwartzman, 2017), więc zalecam rodzicom, aby starali się nawiązać z nimi kontakt w celu zrozumienia swojego dziecka i tego, jak je wspierać.

Konkluzja

Jeśli rozważasz ABA dla swojego dziecka, proszę szeroko badać temat, w tym opinie osób autystycznych. Pamiętaj, aby być krytycznym wobec wszystkiego, czego się dowiesz na ten temat. Możesz tylko dojść do zrównoważonego poglądu, jeśli poświęcisz na to czas.

Jest zbyt wiele anegdotycznych dowodów mówiących, że ABA szkodzi osobom autystycznym, aby po prostu zamieść je pod dywan. Istnieją również pewne dowody akademickie, że ABA powoduje szkody. Miejmy nadzieję, że rosnąca liczba autystycznych naukowców będzie oznaczać, że więcej badań zostanie przeprowadzonych w tej dziedzinie – poprawa jakości życia jest wspólnym tematem w badaniach, które autystyczni ludzie mają tendencję do preferowania, w przeciwieństwie do tego, gdzie fundusze idą (badania nad genami i znalezienie przyczyn).

Większość ludzi może zobaczyć, jak nieetyczne jest używanie ABA do uczenia gejów, aby zachowywali się jak heteroseksualni ludzie. Dlaczego więc nadal uważa się to za dopuszczalne w przypadku osób z autyzmem? Nigdy nie słyszałem dobrej odpowiedzi na to pytanie.
Lęki, depresja, zespół stresu pourazowego i inne problemy ze zdrowiem psychicznym nie są nieuniknioną częścią bycia autystycznym. Można ich uniknąć i wierzę, że najlepszym sposobem jest miłość i akceptacja. Stresujące dzieciństwo nie sprzyja dobremu zdrowiu psychicznemu i dobremu samopoczuciu.

Zaufaj, że zrozumienie i akceptacja różnic rozwojowych nie oznacza, że twoje dziecko nie będzie się rozwijać.
Jak stwierdza Beardon (2017):

„Autyzm + Środowisko = Wynik”

Nie można zmienić autyzmu, więc aby poprawić wynik, należy skupić się na zmianie środowiska.
Każda osoba autystyczna zasługuje na miłość i szacunek za bycie swoim autentycznym autystycznym „ja”.

Dalsze informacje

Zależność między traumą a ABA – dowody anegdotyczne
List otwarty do rodzin rozważających intensywną terapię behawioralną dla swojego dziecka z autyzmem autorstwa Virgynii King i Boba Kinga.

Część 1:
http://www.astraeasweb.net/politics/aba.html
Część 2:
http://www.astraeasweb.net/politics/aba2.html

Prawda o ABA:
http://autismmythbusters.com/parents/therapy/the-truth-about-aba/

Relacje między traumą a ABA – dowody z badań

Dowody na zwiększoną ilość objawów PTSD u autystyków narażonych na stosowaną analizę zachowania. Kupferstein, (2018)

https://www.researchgate.net/publication/322239353_Evidence_of_increased_PTSD_symptoms_in_autistics_exposed_to_applied_behavior_analysis

Relacje z pierwszej ręki na temat ABA

Moje przemyślenia na temat ABA – Amy Sequenzia:
https://autismwomensnetwork.org/my-thoughts-on-aba/

Czy są jacyś dorośli autystycy, którzy są skłonni podzielić się swoimi osobistymi doświadczeniami z terapii ABA?
https://www.reddit.com/r/autism/comments/50bhcd/are_there_any_adult_autistics_who_are_willing_to/?st=isida1k8&sh=4b2e6577

Ciche ręce – Julia Bascombe:
https://juststimming.wordpress.com/2011/10/05/quiet-hands/

Baron-Cohen, S. (1995). Mindblindness: Esej o autyzmie i teorii umysłu. Cambridge, Mass: MIT Press.

Beardon, L. (2017). Jak można wspierać nieszczęśliwe dzieci autystyczne? Retrieved from https://blogs.shu.ac.uk/autism/2017/07/03/presentation-by-luke-beardon/

Chance, P. (1974). „Po tym, jak uderzysz dziecko, nie możesz po prostu wstać i zostawić go;
jesteś przywiązany do tego dziecka”. O. Ivar Lovaas Interview With Paul Chance. Retrieved from: http://neurodiversity.com/library_chance_1974.html

Dawson, M. (2004). The misbehaviour of behaviourists. Retrieved from http://www.sentex.net/~nexus23/naa_aba.html

FRITH, U. and HAPPÉ, F. (1999). Teoria umysłu i samoświadomość: What Is It Like to Be Autistic? Mind & language, 14 (1), 82-89.

Gillespie-Lynch, K., Kapp, S. K., Brooks, P. J., Pickens, J., & Schwartzman, B. (2017). Whose expertise is it? evidence for autistic adults as critical autism experts. Frontiers in Psychology, 810.3389/fpsyg.2017.00438

Hassiotis, A., Poppe, M., Strydom, A., Vickerstaff, V., Hall, I. S., Crabtree, J., and Cooper, V. (2018). Wyniki kliniczne szkolenia personelu w zakresie pozytywnego wsparcia behawioralnego w celu ograniczenia trudnych zachowań u dorosłych z niepełnosprawnością intelektualną: klastrowa randomizowana próba kontrolowana. The British Journal of Psychiatry, 1-8.

Hughes, M-L. (2008). ABA – Giving Science a Bad Name? Retrieved from: https://thepsychologist.bps.org.uk/volume-21/edition-5/letters

Kupferstein, H. (2018). Dowody na zwiększone objawy PTSD u autystyków narażonych na stosowaną analizę zachowania. Advances in autism, 4(1), 19-29.

Rekers, G. A., & Lovaas, O. I. Behavioral treatment of deviant sex-role behaviors in a male child. Journal of Applied Behavior Analysis, 1974, 7, 173-190.

Smith, T., & Iadarola, S. (2015). Evidence Base Update for Autism Spectrum Disorder (Aktualizacja bazy dowodów dla zaburzeń ze spektrum autyzmu). Journal of Clinical Child & Adolescent Psychology, 44(6), 897-922..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.