David Leggett/flickr
Każdy wie, że cholernie dobra, chunky hunk of chocolate is able to inducing a euphoric state of mind – feeling, for many women, like they’re in love. Ale ja ostatnio odkryłam zupełnie nowy efekt.
Uczucie zaczyna się wokół wewnętrznych kącików moich oczu, łaskocze boki mojego nosa, rozchyla moje nozdrza z głębokim wdechem, a potem, potem-achoo! To się często dziwacznie powtarza, co więcej raz lub dwa razy. Nie ma żadnych innych widocznych reakcji alergicznych, a jednak za każdym razem, gdy zjem kawałek z co najmniej 70-procentowym kakao, muszę sięgnąć po chusteczkę. W rzeczywistości Universal College of Reflexology bez ogródek nazwał to niezwiązane z alergią kichanie „orgazmem twarzy”, który można również przypisać innym stymulantom powitania, takim jak jasne światła (najczęstsze), mięta lub inne mocne smaki, zimna bryza, a nawet ukochani.
Większość z nas choco-sneezers nie są pilotami bojowymi martwiącymi się o następne oślepiające kichnięcie, więc najlepszą rzeczą dla nas do zrobienia jest po prostu, i publicznie, powitanie doświadczenia.
Tak, nawet ukochani, udowadnia Wendy Miller Stopperich, realtor z siedzibą w Pensylwanii, która jest całkiem pewna, że miłosne kichnięcie jest z nią konsekwentnie od lat i która może wskazać jej realizację do podróży, którą odbyła z mężem w 1994 roku. Zapytałam ją: „Czy jesteś pewna, że to nie tylko woda kolońska, której używa? Nie, są małżeństwem od 17 lat i po prostu przewracanie się na drugi bok, budzenie się obok niego, myślenie o nim z miłością, wywołuje kichanie. „Moi przyjaciele myślą, że zwariowałam!” powiedziała. „Ale to się właśnie powtórzyło tamtego dnia”. Przypuszcza, że w grę wchodzą ekstremalne feromony z jej silnym zmysłem węchu; nic innego nie sprawia, że kicha całkiem tak jak jej mąż. Jak niezrozumiana siostra rumieńca, jej kichnięcie pokazuje jej serce na twarzy i daje z siebie wszystko.
Tablice ogłoszeń obfitują w pytania bez odpowiedzi, zamącone zwykłymi sarkastycznymi uwagami: „Hahaha, to jest do bani. Uwielbiam ciemną czekoladę!” „Nie mam pojęcia, ale mam obraz, to zabawne!”. „Jeśli masz alergię na czekoladę, nie wpychaj jej sobie do nosa”. Ale natknęłam się na opis za opisem, który idealnie pasował do mojego – „Ooh mam to z czerwonym winem… jeśli wino sprawia, że kicham, zwykle myślę 'cholera, to dobre wino!'”. Więc nie jestem sama. Ale, ale… dlaczego?
Jeśli próbujesz samodiagnozować, nie znajdziesz dokładnie „orgazmu twarzy” w żadnych medycznych czasopismach. To, co znajdziesz, to fraza „fotyczny odruch kichania”, mniej oczywisty (ahem, mniej humorystyczny) termin techniczny tego zjawiska. A jeśli ty go masz, istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś w twojej rodzinie też go miał, ma lub będzie miał. Cecha choco-sneeze jest przekazywana dominująco przez dziedzictwo, ale dotyczy tylko około 18 do 35 procent populacji. Nawet zwierzęta są znane z wydawania kichającego chichotu – konie hulające w stajni to dobra rzecz. Może to nawet występuje u kręcących nosem króliczków Cadbury.
OakleyOriginals/flickr
Pomimo, że odruch kichania fotogenicznego nie został jeszcze szeroko zbadany, jego nazwa pochodzi od najczęstszego przewinienia: jasnych świateł, które mogą nadmiernie pobudzać zmysły fotogeniczne lub wzrokowe. Większość źródeł uważa, że nerw wzrokowy w jakiś sposób krzyżuje się z nerwem trójdzielnym, który odpowiada za produkcję kichnięcia. Ale ja nie kicham, kiedy widzę czekoladę; kicham, kiedy ją jem, kiedy jej smak ogarnia moje usta i niemalże wydaje się wydobywać z moich uszu. Co oznaczałoby, że cały zestaw nerwów jest ze sobą powiązany.
„Może masz ciasną szyję”, powiedział mi James Pedersen. Jest on instruktorem w Międzynarodowym Instytucie Refleksologii na Florydzie, który pracuje ze stopami; jeśli masz jakąś dolegliwość, na przykład chorą wątrobę, może pocierać odpowiednie miejsce na stopie, żebyś poczuła się lepiej. Wyjaśnia on, że normalne kichnięcie, wywołane alergią lub chorobą, dotyczy nie tylko nosa, ale także szyi, głowy i całego układu oddechowego. Jest ono wywoływane przez obcą cząstkę, która uwalnia histaminy do Twojego organizmu, aby mógł on pozbyć się alergenu. Ale nadmierna stymulacja jakiegokolwiek rodzaju, czy to toksyczna, czy przyjemna, może wywołać tę samą reakcję.
Choć dokładna przyczyna może być, od czasu kiedy Arystoteles po raz pierwszy napisał o swojej frustracji – Dlaczego ciepło słońca wywołuje kichanie, a nie ciepło ognia? – nie było żadnego znanego lekarstwa; twój lekarz prawdopodobnie wyśle cię do domu z antyhistaminą lub lekiem na alergię. Ale większość z nas, choco-sneezers, nie jest pilotami bojowymi martwiącymi się o następne oślepiające kichnięcie, więc najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić, jest po prostu, i publicznie, powitać to doświadczenie. Gdyby tylko radość wszystkich z jedzenia była tak głośna jak nasze małe, małe śmierci -la petite, petite mort? Masowe achoos z jadalni byłoby dźwiękiem marzeń każdego szefa kuchni.