Wysokie oczekiwania to suka. Bez względu na to, czy oczekujesz kolejnego albumu Adele, kolejnego filmu Rona Howarda, czy też kolejnego at-batu Christiana Yelicha, jest rzeczą ludzką czuć lekki niedosyt, jeśli nie wszystko okaże się takie, jak sobie wymarzyłeś. I tak, potencjał deflacji jest wysoki w przypadku nowego Chevroleta Corvette 2020 wyposażonego w średni silnik.
WYSOKOŚCI: Wyluzowany krążownik, dziki zwierzak na torze, dobrze wykonane wnętrze (w końcu!).
Od momentu, gdy pojawiły się pogłoski, że silnik w Corvette kolejnej generacji C8 może zostać przeniesiony za siedzenia, przypuszczenia, że samochód ten będzie przełomem, objawieniem i rewolucją, ciągnęły się za nim jak cień księżyca. Teraz już jest. I rzeczywiście wygląda bardziej jak Ferrari niż Corvette, z takimi samymi proporcjami kabiny do przodu, jak każdy hiperszybki, megadolarowy egzotyk na rynku. I jeździliśmy nim bardzo intensywnie. Czy Chevrolet zbudował supersamochód dla mas – amerykańskie Ferrari – czy po prostu lepszą Corvette? Odpowiedź brzmi „tak”, ale z pewną gwiazdką. To skomplikowane.
Immersive Exposure
Swoją ocenę przeprowadziliśmy spędzając tydzień w C8 wyposażonym w pakiet Z51 Performance o wartości 5000 dolarów i opcjonalne amortyzatory magnetoreologiczne FE4 (dodatkowe 1895 dolarów), najgorętszą wersję dostępną w momencie premiery. Jeździliśmy nim po drogach. Przetestowaliśmy go na torze, aby sprawdzić jego możliwości. Zmierzyliśmy też czas okrążenia na torze Grattan Raceway w pobliżu Grand Rapids, Michigan, zarówno w C8, jak i w podobnie wyposażonej Vette Z51 generacji C7, aby sprawdzić, czy deklarowana przewaga modelu ze środkowym silnikiem nad jego poprzednikiem z silnikiem przednim jest prawdziwa.
Słabe: Stylistyka blednie w porównaniu z Ferrari, kwadratowa kierownica jest nadal dziwna, nuta silnika jest zbyt stonowana w mieście.
Po tym wszystkim szturchaniu i namawianiu, doszliśmy do wniosku, że nowy C8 jest spektakularny, niesamowity i niezwykle zdolny. Może nawet rewolucyjny. Doszliśmy również do wniosku, że pomimo długiej listy atrybutów, nadal nie jest to wszystko, co mieliśmy nadzieję, że będzie. Jak powiedzieliśmy, to skomplikowane.
Niezależnie od oczekiwań świata wobec C8, Chevy miało swoje własne. Owszem, firma chciała odwołać się do młodszych nabywców, którzy kiedyś przyklejali plakaty Lamborghini Countachs do ścian swoich sypialni. Ale Corvette, ponownie nazwana Stingray, została zaprojektowana tak, aby zajmować to samo miejsce na rynku, co wcześniej. Około 50 procent nabywców Corvette kupuje model podstawowy, dlatego podstawowa wersja C8 kosztuje zaledwie 59 995 dolarów – setki tysięcy złotych mniej niż McLareny, Ferrari i Lamborghini, które przypomina. Zespół Corvette nie chciał też zaszokować swoich wiernych właścicieli samochodem tak obcym, że nie mogliby się z nim pogodzić. „Najpierw zaprojektowaliśmy samochód z silnikiem umieszczonym w środku” – powiedział nam jeden z członków zespołu Corvette. „Następnie musieliśmy przekształcić go w Corvette”. To są ramy, w których należy oceniać nową C8.
Strzelanie w dziesiątkę
Wyjaśnienie naszych odczuć na temat C8 Stingray zaczyna się od zbadania jego osiągów, które zdecydowanie spełniają oczekiwania. Z 60,6 procent masy na tylnych oponach (C7 Stingray miał rozkład masy przód-tył mniej więcej 50/50), C8 jest zaciekły na prostej. Zauważcie, że nasz bogato wyposażony samochód testowy ważył 3647 funtów, czyli o 195 funtów więcej niż testowany przez nas C7 Z51 z 2019 roku. Z podwójnym trybem wydechowym, który jest zawarty w pakiecie Z51, 6,2-litrowy LT2 V-8 w C8 generuje 495 koni mechanicznych (samochody bazowe bez tego układu wydechowego generują 490). To o 35 kucy więcej niż silnik C7 Z51, co sprawia, że stosunek funtów do mocy w obu samochodach jest praktycznie taki sam.
Wspomagany przez ośmiobiegową, dwusprzęgłową automatyczną skrzynię biegów – jedyną dostępną skrzynię biegów – oraz dobrze skalibrowany system kontroli startu, C8 rozpędza się od zera do 60 mil na godzinę w 2,8 sekundy. To o 1,1 sekundy szybciej niż ostatni testowany przez nas model C7 Z51 z manualną skrzynią biegów. C8 jest nawet lepszy od najszybszych C7 Z06 o mocy 650 KM i C7 ZR1 o mocy 755 KM, które testowaliśmy, a które przegrywają walkę z przyczepnością na niskich biegach. Tak, jadą szybciej niż nowa Vette pod koniec ćwierć mili, którą C8 pokonuje w 11,2 sekundy przy 122 milach na godzinę, ale cel został osiągnięty: Konfiguracja z silnikiem pośrodku opłaca się już na starcie.
C8 zatrzymało się z 70 mph w 149 stóp i zawisło na skidpadzie przy 1,03 g z nieco większą podsterownością niż się spodziewaliśmy, biorąc pod uwagę nasze doświadczenia na drodze. Żaden z tych wskaźników podwozia nie jest lepszy od C7, który zatrzymał się w 139 stóp i okrążył skidpad przy 1,06 g. Częściową winę można zrzucić na przyrost masy C8. Jednak pełna przewaga najnowszej Corvette w zakresie prowadzenia ujawni się podczas gorących okrążeń na torze wyścigowym.
Zdyscyplinowana osobowość
Choć osiągi C8 plasują go w granicach klasy supersamochodów, charakter liczy się tak samo jak możliwości. To właśnie tutaj Twoje oczekiwania wpłyną na to, co będziesz czuł w stosunku do C8. Nie popełnij błędu, jeśli chcesz ruszyć tyłek w dół wijącego się kawałka asfaltu, ten samochód zrobi to z zadziwiającą prędkością, z widoczną przyczepnością do nawierzchni i wyniosłą pewnością siebie samochodu stworzonego do tego zadania. Do dyspozycji jest sześć trybów jazdy, a pakiet amortyzatorów FE4 obejmuje również system Performance Traction Management, który pozwala precyzyjnie dostosować kontrolę stabilności samochodu do jazdy po torze. Przełącz się na jedno z bardziej agresywnych ustawień za pomocą niewygodnego w użyciu pokrętła na konsoli środkowej, wciśnij przycisk zmiany biegów w tryb manualny i trzymaj się. Im szybciej jedziesz, tym lepiej czujesz się w C8. Układ kierowniczy tnie jak w samochodzie wyścigowym, a granice zakrętów są praktycznie poza zasięgiem na ulicy – choć wyczucie i reakcje układu kierowniczego nie są tak komunikatywne, jak w Porsche 911 czy McLarenie 720S. Podczas wychodzenia z zakrętów na pełnym gazie, duża V-8 grzmi jak silnik NASCAR, a dwusprzęgłowy automat zapewnia precyzyjną zmianę przełożeń, gdy pociągniesz za łopatki z tyłu kierownicy.
Przez większość czasu nie będziesz pokonywał krętych dróg niczym czterokołowy miotacz ognia; będziesz chciał samochodu, który jest nieco bardziej Zen. Bimodalna, codzienna użyteczność od dawna jest cechą Corvette, a C8 kontynuuje tę tradycję. W trybie Tour zmienia się w spokojnego, codziennego kierowcę, który prowadzi się płynniej niż niejeden sportowy sedan, układ kierowniczy jest lżejszy niż w Malibu, a dźwięk silnika jest ledwie wyczuwalny. Przekładnia niezauważalnie przechodzi przez osiem przełożeń, choć może być nieco leniwa przy redukcji biegów, jeśli wciśniesz pedał gazu. Rozległa izolacja akustyczna sprawiła, że C8 jest nie tylko cichszy o trzy decybele przy prędkości 70 mil na godzinę niż C7, ale po prostu cichy. Taki rodzaj dynamicznego pasma jest prawie niespotykany w egzotycznych samochodach z silnikami średniej klasy.
W C8 dostępne są trzy opcje foteli: GT1, GT2 (dostępne w wersji 3LT) oraz bardziej agresywne kubełki Competition Sport. Fotele GT2 w naszym samochodzie testowym były miękkie w odpowiednich miejscach, a jednocześnie wspaniale wspierały kierowcę podczas pokonywania zakrętów. To samochód, którym można jeździć zawsze i wszędzie – w tym po całym kraju – bez zmęczenia. Do tego ma przydatną przestrzeń w przedniej i tylnej ładowni. Więc śmiało, zabierz go do supermarketu.
Ale normalna jazda jest również, gdzie C8 dostaje potknięty przez podwyższone oczekiwania. Więcej niż kilku z nas miało nadzieję na więcej charakteru, więcej dramatyzmu, i więcej osobowości, kiedy nie byliśmy młotkiem go. Ferrari i Lamborghini wrzeszczą na Ciebie jak tygrysy w klatce, nawet gdy po prostu przemierzasz centrum miasta. Układ kierowniczy Porsche i McLarena jest bardziej żwawy niż Corvette przy niskich prędkościach. Czasami życzyliśmy sobie, aby nowy Stingray był nieco głośniejszy i odważniejszy, bardziej podobny do C7. Czy samochód, który wygląda tak wściekle może być zbyt wyrafinowany? Tutaj właśnie pojawia się gwiazdka.
Radzenie sobie z rzeczywistością
Mamy jednak niewiele zastrzeżeń do wnętrza nowego Stingraya. Nasz samochód, dobrze wyposażony egzemplarz z pakietem 3LT o wartości 11 950 dolarów, może pochwalić się miękką, dobrze uszytą skórą na większości powierzchni wewnętrznych oraz dodatkami, takimi jak wykończenia z włókna węglowego o wartości 1500 dolarów. Siedzisz bardziej do przodu w porównaniu do pozycji siedzącej w C7, choć widok ponad głęboką deską rozdzielczą nie jest tak panoramiczny, jak w innych samochodach z silnikiem średnim. Przypominająca ścianę kabiny przegroda, w której umieszczono elementy sterowania klimatyzacją, wygląda natrętnie, ale taka nie jest. Dziwna, kwadratowa kierownica jest, o dziwo, równie łatwa w użyciu jak okrągła i zapewnia dobry widok na programowalny, cyfrowy zestaw wskaźników. Wsporniki kolumny kierownicy są nieco trudno dostępne, a odblaski na tylnej szybie czasami zasłaniają to, co jest za Tobą. Elektroniczna kamera w lusterku wstecznym, która jest standardem w wersjach 2LT i 3LT, rozwiązuje ten problem, zapewniając niezakłócony widok wszystkiego, co znajduje się za Tobą. Ogólnie rzecz biorąc, jest to zdecydowanie najlepsze wnętrze Corvette w historii.
C8 to również najbardziej imponująca Corvette w historii. Usunięcie wszystkich bajerów z naszego testowego samochodu – miał on wiele dodatków, które nie sprawiały, że prowadził się lepiej, w tym mechanizm podnoszący przód o wartości 1495 dolarów, aby oczyścić strome podjazdy i warte 995 dolarów wykończenie komory silnika z włókna węglowego – nie zmieniłoby naszego zdania na jego temat. Ale znacznie obniżyłoby to cenę. Za bazowy samochód z pakietem Z51 i amortyzatorami FE4 trzeba zapłacić tylko 66 890 dolarów. To nic innego jak demokratyzacja egzotycznych samochodów.
I rozważ to: C8 Stingray to tylko pierwsza salwa w rewolucji supersamochodów Chevy. Wiadomo, że wkrótce pojawi się kilka gorętszych modeli C8, napędzanych wysokoobrotowymi, 32-zaworowymi, płasko-korbowymi jednostkami V-8 DOHC o mocy ponad 600 KM i hybrydowymi o mocy prawie 1000 koni mechanicznych. Te wersje prawdopodobnie dostarczą wszystkich warknięć, jakich tylko można sobie życzyć.
To jest przyszłość. To jest teraz i jasne jest, że nowy C8 to nie tylko lepsza Corvette, ale supersamochód dla reszty z nas – niedoskonałości niech będą przeklęte. Musisz tylko dostosować swoje oczekiwania do tego modelu.