Dla wielu ludzi chemioterapia ma emocjonalne skojarzenia z rakiem. Jak powiedziała jedna z kobiet, pierwsze leczenie było „momentem, w którym naprawdę dotarło do mnie, co się ze mną dzieje”. Chemioterapia polega na stosowaniu leków cytotoksycznych w celu zniszczenia komórek nowotworowych. Ponieważ komórki nowotworowe szybko się dzielą, są one szczególnie podatne na chemioterapię. Chemioterapia jest leczeniem pierwszego rzutu w przypadku większości typów chłoniaków i jest czasami stosowana w połączeniu z radioterapią lub immunoterapią.
Kombinacja kilku leków jest zwykle podawana przez kilka dni, po których następuje kilkutygodniowa przerwa (zwana „cyklem” leczenia). Daje to organizmowi i komórkom krwi czas na odzyskanie sił po ewentualnych skutkach ubocznych przed kolejnym leczeniem. Leczenie będzie prawdopodobnie trwało kilka miesięcy z regularnymi badaniami kontrolnymi.
Istnieje wiele różnych leków cytotoksycznych i często stosuje się kombinację kilku z nich. Te „chemioterapie skojarzone” są znane pod skrótami takimi jak ABVD, chemioterapia skojarzona stosowana w przypadku chłoniaka Hodgkina, i CHOP, chemioterapia skojarzona stosowana w przypadku chłoniaka nieziarniczego (NHL). (Lista chemioterapii skojarzonych dla chłoniaka Hodgkina i chłoniaka nieziarniczego znajduje się na stronie Macmillan Cancer Support). Chemioterapia może być również stosowana w leczeniu nawrotu choroby oraz w postaci dużych dawek jako przygotowanie do przeszczepu komórek macierzystych (patrz 'Terapia dużymi dawkami i przeszczep komórek macierzystych’).
Osoby z zaawansowanym niskozróżnicowanym NHL mogą być leczone chemioterapią w postaci tabletek, które można przyjmować w domu. Jedna z kobiet powiedziała, że tabletki były również widoczną pomocą w wyjaśnianiu jej czteroletniemu dziecku choroby i jej leczenia. Typowy schemat leczenia polega na przyjmowaniu tabletek codziennie przez dwa tygodnie, następnie dwa tygodnie przerwy i powtarzanie tego schematu przez około sześć miesięcy. Niektórzy ludzie, z którymi rozmawialiśmy, byli leczeni kombinacją chemioterapii w tabletkach i dożylnej.
- Na początku niechętnie połykała tabletki chemioterapii, ponieważ bała się…
- Na początku niechętnie połykała tabletki chemioterapii, ponieważ była przerażona…
- Znalazłam chemioterapię w formie tabletek, która mnie wyzwoliła i była łatwiejsza do opanowania niż dożylna w…
- Uznał chemioterapię w formie tabletek za wyzwalającą i łatwiejszą do opanowania niż podawanie jej dożylnie w…
- Pozostała w szpitalu przez noc na pierwszą dawkę chemioterapii CHOP, więc jej reakcja na leki…
- Pozostała w szpitalu przez noc w związku z pierwszą dawką chemioterapii CHOP, więc jej reakcja na leki…
- Spędzał kilka godzin na oddziale dziennym co dwa tygodnie, gdzie różne leki chemioterapii były…
- Spędzał kilka godzin na oddziale dziennym co dwa tygodnie, gdzie różne leki chemioterapii były…
- Był przygnębiony, gdy powiedziano mu, że będzie potrzebował dwóch dodatkowych zabiegów chemioterapii, ponieważ skan po…
- Był przygnębiony, gdy powiedziano mu, że będzie potrzebował dwóch dodatkowych zabiegów chemioterapii, ponieważ skan po…
- Wolał mieć igły umieszczone w ramieniu między łokciem a nadgarstkiem, więc zginanie ramienia było…
- Preferował igły w ramieniu między łokciem a nadgarstkiem, aby zginanie ramienia było…
- Opisuje, jak linia centralna została wprowadzona w pobliżu jej obojczyka pod znieczuleniem miejscowym i…..
- Opisuje w jaki sposób założono jej linię centralną w pobliżu obojczyka w znieczuleniu miejscowym i…
- Dla niego linia centralna była błogosławieństwem bożym, ponieważ ułatwiała życie.
- Dla niego linia centralna była zbawieniem, ponieważ ułatwiała życie.
- Opisuje, jak to było mieć chemioterapię wstrzykniętą w kręgosłup, ale tylko myśl o…
- Opisuje, jak to było mieć chemioterapię wstrzykniętą w kręgosłup, ale tylko myśl o…
- Powiedziała, że gabinet do chemioterapii był bardzo wygodny, zapewniono poczęstunek, a…
- Powiedziała, że gabinet do chemioterapii był bardzo wygodny, zapewniono poczęstunek, a…
Na początku niechętnie połykała tabletki chemioterapii, ponieważ bała się…
Czytaj poniżej
Na początku niechętnie połykała tabletki chemioterapii, ponieważ była przerażona…
Więc proszę opowiedzieć mi trochę więcej o leczeniu i jakie efekty przyniosło do tej pory? Otóż pierwszą dawkę fludarabiny, pamiętam, to były malutkie podłużne pomarańczowe tabletki. Pamiętam, że wypychałam je z opakowania i patrzyłam na nie i wcale nie chciałam ich zażyć za pierwszym razem. To była dość psychologiczna sprawa. To było tak samo jak z noszeniem soczewek kontaktowych, a moje oczy są bardzo wrażliwe na różne rzeczy i doszedłem do etapu, w którym zbliżałem palec do oka na odległość kilku centymetrów i nie mogłem się zmusić do włożenia soczewki, bo wiedziałem, że będzie mnie szczypać w oko. I tak samo było z tymi tabletkami. Wpatrywałam się w te pomarańczowe tabletki, nie chcąc ich połknąć, bo byłam pewna, że jak tylko je połknę, będę miała wszystkie efekty, o których się myśli przy chemioterapii – od razu wypadną mi włosy i bla, bla, bla. I oczywiście nic z tych rzeczy się nie wydarzyło. Połknęłam je i wszystko było absolutnie w porządku. Fludarabina nie wywołała u mnie ani jednego efektu ubocznego.
Znalazłam chemioterapię w formie tabletek, która mnie wyzwoliła i była łatwiejsza do opanowania niż dożylna w…
Uznał chemioterapię w formie tabletek za wyzwalającą i łatwiejszą do opanowania niż podawanie jej dożylnie w…
Więc chociaż to była dość ciężka praca, znowu stwierdziłem, że przez okres miesięcy, miałem trzy cykle ChlVPP przez trzy 28-dniowe cykle, więc trzy miesiące. I to było, znowu to było kumulatywne. Więc pod koniec leczenia myślałam: „Naprawdę nie sądzę, żebym mogła mieć więcej tych leków” i znowu byłam wyczerpana. Mniej mdłości, byłem bardzo chory za pierwszym razem i byłem bardzo chory podczas pierwszego cyklu ChlVPP, ale wtedy leki przeciwchorobowe całkowicie to rozwiązały i nie miałem już żadnych dolegliwości. Byłam wyczerpana i czułam się po prostu ogólnie źle. Opisałem to przyjacielowi jako uczucie, jakbym był zatruty, a przypuszczam, że w pewnym sensie byłem, wiesz, że leki są bardzo toksyczne. Więc po prostu czułam się ogólnie źle, ale to było właściwie o wiele łatwiejsze do opanowania niż ABVD.
Ale to było właściwie bardzo wyzwalające brać tabletki w domu, co zdarzyło się z ChlVPP. I tak, to było właściwie, to było dużo lepsze, chociaż to jest ogromna liczba tabletek do wzięcia. Brałem chyba 13 za jednym zamachem, co jest nudne, ale o wiele prędzej wziąłbym 13 tabletek niż siedział w szpitalnej poczekalni przez cztery godziny lub cokolwiek innego, czekając aż apteka przygotuje leki. Więc to było dobre.
Chemioterapia dożylna jest najczęściej podawana w ambulatorium, ale niektórzy ludzie są zatrzymywani na noc. Pacjenci, którzy są bardzo chorzy mogą być leczeni w szpitalu. Leczenie ambulatoryjne obejmuje zazwyczaj spędzenie kilku godzin w szpitalu na badaniu morfologii krwi (patrz 'Morfologia krwi i ryzyko infekcji’), po którym następuje infuzja leków ze strzykawki lub worka do żyły w dłoni lub ramieniu. Duży rozmiar strzykawek zaniepokoił niektórych ludzi.
Różne leki wymagają różnego czasu infuzji, a niektóre są infuzowane wolniej za pierwszym razem. Dla niektórych osób trwało to 30-60 minut, inni byli w szpitalu przez większość dnia. Niektórzy oszczędzali czas, pobierając krew w gabinecie lekarza rodzinnego dzień przed leczeniem. Typowy schemat leczenia to jedna dawka chemioterapii co 2 – 3 tygodnie przez sześć miesięcy. Ludzie często byli niespokojni przed pierwszą sesją leczenia, ponieważ nie wiedzieli, czego się spodziewać, a niektórzy młodzi ludzie przyszli na pierwszą sesję leczenia w towarzystwie kilku członków rodziny. Osoby, które mieszkały na tyle blisko, że mogły dojść do szpitala pieszo, były zadowolone, ponieważ nie byłyby w stanie wrócić do domu po leczeniu. Jeden mężczyzna prowadził samochód, ale musiał szybko wrócić do domu, zanim zaczął odczuwać skutki leczenia.
Pozostała w szpitalu przez noc na pierwszą dawkę chemioterapii CHOP, więc jej reakcja na leki…
Pozostała w szpitalu przez noc w związku z pierwszą dawką chemioterapii CHOP, więc jej reakcja na leki…
Spędzał kilka godzin na oddziale dziennym co dwa tygodnie, gdzie różne leki chemioterapii były…
Spędzał kilka godzin na oddziale dziennym co dwa tygodnie, gdzie różne leki chemioterapii były…
Zaplanowany schemat chemioterapii nie zawsze działał i niektórzy ludzie musieli mieć więcej zabiegów niż pierwotnie planowano lub byli rozpoczynani na innej kombinacji leków. Jedna osoba miała mniejszą liczbę zabiegów niż oczekiwano. U mężczyzny, który mieszkał na wsi, leczenie zostało opóźnione, ponieważ zepsuł mu się samochód i nie mógł dojechać do szpitala. Pewna kobieta stała się niespokojna, gdy jej leczenie rozpoczęło się z opóźnieniem, ponieważ lekarz nie podpisał formularza zgody, i ponownie podczas innego leczenia, gdy miała nadzieję, że uda jej się szybko uciec, ale kroplówka ciągle wypadała.
Był przygnębiony, gdy powiedziano mu, że będzie potrzebował dwóch dodatkowych zabiegów chemioterapii, ponieważ skan po…
Był przygnębiony, gdy powiedziano mu, że będzie potrzebował dwóch dodatkowych zabiegów chemioterapii, ponieważ skan po…
Potem miałem kolejny skan, po którym powiedziano nam, że nie, że nadal są obecne jakieś guzki, więc będziemy musieli mieć kolejne dwa cykle chemioterapii, co było, to był szok, chociaż wiedzieliśmy, że to możliwe, naprawdę mieliśmy nadzieję, że to będzie koniec, więc było to dość przygnębiające, gdy powiedziano nam, że trzeba iść i mieć dalsze leczenie. To było prawie trudniejsze niż początkowa diagnoza, ponieważ myślisz, że już po wszystkim, a potem słyszysz: „O nie, będzie tego więcej”. I tak nam powiedziano, że to się stanie. Powiedziano nam również, że istnieje ograniczenie co do ilości chemioterapii i że po ośmiu cyklach to będzie wszystko, wiesz, istnieje możliwość, że mogę mieć radioterapię lub zacząć coś innego, ale to powinien być koniec.
Więc kontynuowaliśmy, był jeden miesiąc przerwy, podczas gdy skanowanie miało miejsce i wszystko, i rzeczywiście zacząłem czuć się lepiej nawet po miesiącu przerwy od chemioterapii, a następnie wróciłem na kolejne dwa cykle. Więc mieliśmy kolejne dwa miesiące chemioterapii, która nie była, pierwszy cykl prawdopodobnie nie był tak zły, jak te ostatnie z sześciu miesięcy, ponieważ miałem trochę przerwy, ale potem, ponownie, jak to rodzaj budowania się we mnie naprawdę zaczął pukać mnie na sześć ponownie.
With repeated use veins collapse and harden and several people said that staff had difficulty inserting needles. Niektóre osoby miały założoną „linię centralną” (np. Hickman lub PICC) do żyły w klatce piersiowej lub ramieniu, co pozwala uniknąć wielokrotnego użycia igieł i ułatwia podawanie leków oraz pobieranie próbek krwi. Podczas zakładania lub usuwania linii centralnych mogą wystąpić problemy, na przykład u pewnego mężczyzny przypadkowo przekłuto jedno z płuc, gdy usuwano mu linię Hickmana, jednak dość szybko powrócił on do zdrowia. Zwykle linie centralne były pozostawiane przez cały okres leczenia i musiały być regularnie czyszczone sterylnym płynem. Niektórzy ludzie uczęszczali w tym celu do kliniki co tydzień, podczas gdy inni uczyli się, jak samodzielnie czyścić linię centralną. Przewody centralne często ulegały zakażeniu i musiały być przepłukiwane antybiotykiem lub usuwane i wymieniane. Jedna z kobiet powiedziała nam, że jej linia centralna pękła przed ostatnim zabiegiem i lekarz chciał przeprowadzić zabieg przez cienką plastikową kaniulę w jej ramieniu. Nie lubiła igieł i była wdzięczna, że pielęgniarka nalegała na założenie nowej linii.
Wolał mieć igły umieszczone w ramieniu między łokciem a nadgarstkiem, więc zginanie ramienia było…
Preferował igły w ramieniu między łokciem a nadgarstkiem, aby zginanie ramienia było…
Anyway I went in and I had the first batch of treatment which basically meant you sat there for well anything from two to five hours waiting for this stuff to drip in your arm. Wróciłem do domu, czułem się dobrze przez pierwsze kilka dni, a potem to cię uderzyło, a zasadniczo była to fludarabina, która zniszczyła całkiem sporo mnie. W miarę upływu czasu krew musiała się regenerować, a kiedy krew się regenerowała, zwykle po około miesiącu, można było poddać się kolejnej kuracji. Wracało się ponownie i przez tydzień chodziło się z igłą wbitą w ramię, a ci z was, którzy mają owłosione ramiona, tak jak ja, powinni je ogolić przed zabiegiem, ponieważ te małe lepkie poduszeczki poruszają się po włosach i jeśli nie macie gołych ramion, uwierzcie mi, to jest bolesne. I nie mieć je umieścić w dłoni, ponieważ można zginać rękę zbyt dużo, ramię jest jedynym miejscem, to jest proste i nie można muck up. Kłopot w tym, że mają skłonność do niemożności znalezienia żyły, ale to już inna historia.
Nalegałem , że oni poszli, gdzie możliwy, oni poszli do mojego ramienia, między moim łokciem a moim nadgarstkiem tak , że igła była faktycznie do części mojego ciała , które nie zginało. Mam na myśli to , co oni lubią zrobić jest położyć to w tylnej części ręki ponieważ żyły są miłe i łatwe by zobaczyć, ale ręka zgina się , która, chociaż igła jest miękki plastik, to jeszcze ma tendencję by podrażnić. Masz ją tam przez tydzień, nadal ma tendencję do podrażniania i wyciągania, co oznacza, że muszą wtedy iść i znaleźć ją lub zrobić to ponownie, a ty zostajesz w domu z wiszącą igłą lub musisz ją wyjąć i zatrzymać samodzielnie bez nadzoru. Natomiast jeśli włoży się ją do ręki, która została ogolona, ręka pozostaje nieruchoma i nie ma na niej włosów, cała rzecz się trzyma i nie ma problemu. Jest też nieco mniej prawdopodobne, że się ją wbije, ponieważ, jak mówię, ta rzecz jest tam od poniedziałku rano do, no cóż, piątku po południu.
Opisuje, jak linia centralna została wprowadzona w pobliżu jej obojczyka pod znieczuleniem miejscowym i…..
Opisuje w jaki sposób założono jej linię centralną w pobliżu obojczyka w znieczuleniu miejscowym i…
Czy oni robią to w znieczuleniu ogólnym?
Nie, to wszystko jest zrobione w znieczuleniu miejscowym, które jest bardzo dziwne uczucie, ludzie pchający i ciągnący rzeczy do twojej klatki piersiowej i z twojej klatki piersiowej.
Widzisz to, ale nie możesz poczuć niczego?
Tak, możesz tylko poczuć trochę ciągnięcia i szarpania. Ale nie, możesz poczuć trochę ciepła, ponieważ możesz poczuć jak krew ścieka na zewnątrz, co chyba jest normalne, ale trochę niepokojące. O tak, to nie było jedno z najprzyjemniejszych doświadczeń.
A jak to było z wyjmowaniem go?
Wyjmowanie go było dużo, dużo szybsze, trwało około dwudziestu minut. Więc dużo ciągnięcia, lekarz wyglądający bardzo dziwnie i próbujący wyciągnąć to coś z twojej klatki piersiowej, trochę dziwne doświadczenie.
Prawdopodobnie masz tylko malutką bliznę po linii Hickmana?
Tak, kilka małych blizn: ta, gdzie ją włożyli; ta, gdzie rurka wychodzi z twojej klatki piersiowej, co jest dość widoczną blizną, ale myślę, że nie przeszkadza ci to zbytnio; a następnie małe nacięcie, które robią, aby uwolnić całą skórę, która rośnie wokół rurki wewnątrz. Tak.
Niektórzy ludzie mieli swoją chemioterapię podawaną z pompy dołączonej do ich linii centralnej, tak że mogli iść o swoich codziennych sprawach, podczas gdy leki były infuzowane, ale pewna kobieta powiedziała, że regularny hałas pompy utrudniał sen. Inni mówili, że ubieranie się było trudne z założoną linią centralną i że musieli unikać jej zamoczenia. Z tego powodu zakazano pływania, a młodemu mężczyźnie powiedziano, że nie powinien grać w piłkę nożną, ale mimo to robił to ostrożnie, aby czuć się normalnie. Wiele osób stwierdziło, że początkowo nie podobał im się pomysł posiadania linii centralnej, ale docenili korzyści z niej płynące.
Dla niego linia centralna była błogosławieństwem bożym, ponieważ ułatwiała życie.
Czytaj poniżej
Dla niego linia centralna była zbawieniem, ponieważ ułatwiała życie.
Tak, miałem, cóż, miałem linię Groshona, która była, naprawdę była, ponieważ kiedy masz chemioterapię, twoje żyły jakby zapadają się, a kaniule i tym podobne rzeczy muszą być wprowadzane ponownie i ponownie. Więc miałem linię Groshona w mojej górnej części tutaj, co było prawdziwym Bogiem, ponieważ, mam na myśli, że oni muszą pobierać od ciebie krew każdego dnia i gdyby nie linia Groshona, musiałbym mieć pobieraną krew z mojej żyły, a ja nie lubiłem pobierania krwi. To nie było tak, że to bardzo bolało, to było po prostu, to bolało, ale ja po prostu nie lubiłem tego robić i to było o wiele łatwiejsze po prostu mieć te rzeczy z linią Groshona. To był prawdziwy dar od Boga i naprawdę ułatwił mi życie, szczególnie jeśli chodzi o leki, nie musiałam mieć tylu zastrzyków i to naprawdę pomogło, mam na myśli to, że cała chemioterapia przechodziła przez nie. Mam na myśli, że zrobiły jedno, mają tendencję do infekowania, kiedy się infekują wtedy stają się problemem, ale są”
Czy to ci się przytrafiło czy nie?
Myślę, że pod koniec miałem’, było podejrzenie, że to może stać się infekcją i zostało zainfekowane przez’, ale nie sądzę, że to, była mowa o tym, że to musi wyjść, ale nie wyszło w końcu, trzymałem to do końca.
Centralna linia może sprawić, że ludzie czują się bezbronni. U jednej z kobiet linia centralna była bardzo widoczna i nie znosiła ona „rurki zwisającej z mojego cycka”. Po zakończeniu leczenia ludzie często chcą jak najszybciej usunąć linię. Pewien mężczyzna, u którego nie zaplanowano szybkiego usunięcia linii, zdecydował się na zabieg prywatny, ponieważ był „tak zdesperowany”, aby ją usunąć.
Chemoterapia może być również podawana przy użyciu wszczepialnego portu, który czasami nazywany jest portacath lub portem podskórnym. Składa się on z cienkiej, elastycznej rurki umieszczonej w dużej żyle, połączonej z małą komorą lub „portem” wszczepionym pod skórę klatki piersiowej, a czasem górnej części ramienia. Wszczepialne porty są często używane do podawania chemioterapii i/lub innych leków zarówno dorosłym, jak i dzieciom chorym na raka.
Niektóre rodzaje NHL mogą obejmować mózg i rdzeń kręgowy i mogą być leczone poprzez wstrzykiwanie chemioterapii do płynu otaczającego rdzeń kręgowy za pomocą techniki zwanej nakłuciem lędźwiowym. Kilka osób otrzymywało naprzemienne dawki tej chemioterapii „domózgowej” i chemioterapii dożylnej. Pewien mężczyzna musiał być uspokojony z powodu trudności z wprowadzeniem igły do jego kręgosłupa, ale cieszył się, że mógł spać przez pierwsze kilka godzin po leczeniu, kiedy w przeciwnym razie czułby się najgorzej.
Opisuje, jak to było mieć chemioterapię wstrzykniętą w kręgosłup, ale tylko myśl o…
Opisuje, jak to było mieć chemioterapię wstrzykniętą w kręgosłup, ale tylko myśl o…
Miałem na tym etapie tak. Tak, w rzeczywistości miałem najpierw rdzeń kręgowy jednego dnia, a następnie pierwszą chemioterapię drugiego dnia. Potem była około miesięczna przerwa między kolejnymi chemioterapiami. W sumie miałem ich sześć w ciągu sześciu, siedmiu, ośmiu miesięcy. Zależało to od tego, czy chemioterapię przeprowadzano w szpitalu, czy też w ambulatorium. Jak to było mieć chemioterapię wstrzykiwaną w kręgosłup, czy było to w ogóle makabryczne?
Jest to trochę nerwowe, myślę, że po prostu, wszystko co robisz naprawdę, to po prostu pochylasz się, zginasz się na stole z poduszką, a oni po prostu zamrażają to, a potem możesz faktycznie poczuć, jak igła wchodzi, ale to nie boli, to jest tylko, tylko przez kilka minut, a potem kładą trochę więcej anty, wstrzykują to, aby zamrozić to ponownie, a potem to jest tylko uczucie naprawdę i ciśnienie wciskania igły w kręgosłup. Ale nie trwa to zbyt długo, najwyżej dziesięć minut, a po zabiegu trzeba leżeć przez godzinę na plecach, na wypadek bólu głowy, podobno to był powód, żeby leżeć spokojnie przez godzinę po zastrzyku. A potem po prostu wstać i iść jak zwykle.
To naprawdę nie daje ci żadnych efektów ubocznych od tego, to tylko myśl o tym myślę, że naprawdę to jest trochę przerażające, ale przyzwyczajasz się do tego, po tym wielu przyzwyczajasz się do tego za każdym razem naprawdę. To tylko dziesięć minut, naprawdę, nie trwa długo, nie boli, tylko presja, a oni pytają cię cały czas, 'Czy to cię boli? Bo damy ci więcej, zamrozimy to jeszcze trochę”, ale rozmawiają z tobą, pytają czy wszystko w porządku, no wiesz, utrzymują cię w miarę stabilną pod tym względem. Ale nie, to nie jest wielki problem. Mam na myśli, że to jest skończone i zrobione w ciągu kilku minut.
Myślę, że muszą być bardzo ostrożni, że sami niczego nie dotykają, myślę, że to oni mają, czy mieli jakieś wpadki, nie wiem, ale jest pewne miejsce, w którym musieli umieścić igłę we właściwym miejscu, inaczej mogliby spowodować jakieś kłopoty. Ale miałem szczęście, że te wychodziły negatywne za każdym razem, gdy to robili, więc nie dotarło to do mojego kręgosłupa.
Kilka osób stwierdziło, że na oddziałach chemioterapii panowała przyjazna atmosfera, a pielęgniarki były bardzo pomocne i wspierające. Mogli również otrzymać poczęstunek, jeśli mieli na to ochotę. Wiele osób lubiło rozmawiać z innymi pacjentami i dzielić się żartami i porównywało to do posiadania małej grupy wsparcia lub rodziny. Jeden z nich powiedział: „To było naprawdę szczęśliwe miejsce, biorąc pod uwagę to, co się tam działo”, a inny odrzucił ofertę pokoju jednoosobowego, woląc przebywać z innymi ludźmi. Pewna kobieta spotkała dwie osoby, które już znała wśród innych pacjentów.