Data urodzenia: 10 października 1969 roku (Wiek: 47 lat)
Wzrost: 6’2″ (188 cm)
Waga: 222 funty (101 kg)
Kolor włosów: Szary
Kolor oczu: Niebieski
Brett Favre jest często określany jako posiadacz wszystkich możliwych rekordów kariery.
W Hancock North Central High School, Brett grał w piłkę nożną i baseball. Poświęcając sportowi znacznie więcej czasu niż nauce, Favre osiągał całkiem niezłe sukcesy. Wkrótce jednak stanął przed trudnym wyborem – chłopak musiał zdecydować, jakiemu sportowi poświęci swoje życie. Po konsultacji z ojcem postanowił opuścić drużynę baseballową, by jak najwięcej czasu poświęcić na treningi piłkarskie.
Tak, to właśnie futbol wyrzeźbił sylwetkę Bretta i przez całe życie utrzymywał go w świetnej formie.
W 2006 roku Favre zanotował swój pierwszy rekord – 400 podań zakończonych przyłożeniami. W tamtym sezonie zdobył również rekordową liczbę jardów – 5000 i zaliczył kilka pogodnych zwycięstw.
Niestety z wiekiem na boisku coraz częściej zaczęły przytrafiać się drobne urazy, dlatego w 2007 roku przeszedł drobną operację lewego kolana. Nie tracąc jednak czasu na rehabilitację, Brett powrócił do sztabu drużyny. W połowie 2007 roku zawodnik został jednym z trzech ćwierćfinalistów ligi, wygrywając z wszystkimi 30 zespołami. W tym samym roku drużyna zakończyła sezon regularny z zaledwie jedną porażką. Kształt Favre’a był na topie – był stonowany i silny jak zwykle.
W 2008 roku, niestety, wszyscy fani żółto-zielonych kwiatów, Favre przeniósł się do zespołu New York Jets. Po kilku jasnych zwycięstwach, u Bretta zdiagnozowano kolejną traumę – problemy z prawą, prowadzącą, ręką. W jego własnym mniemaniu, czas skończyć z futbolem. Ale dla Bretta Favre sport nie był tylko sposobem na zarabianie pieniędzy, był sposobem na życie i sposobem na pozostanie aktywnym.
Jednak już kilka miesięcy później piłkarski świat uderzyła wiadomość – Favre, po długich negocjacjach, podpisał kontrakt z drużyną Minnesota Vikings.
Po zakończeniu sezonu pojawiła się informacja, że Favre zamierza odejść ze sportu, jednak nie została ona jak zwykle potwierdzona – w pierwszym meczu 2010 roku najbardziej utytułowany rozgrywający ligi wyszedł, jak poprzednio, w fioletowo-białym stroju. Niestety, szczęście całkowicie odwróciło się od zawodnika – najwyraźniej powodem był, niestety, niewybaczalny dla piłkarza wiek – 40 lat.
Ponieważ nikt nie podpisał z zawodnikiem kolejnego „nagłego” kontraktu, możemy jedynie rewidować stare rekordy lub mieć nadzieję, że jego bratanek, drugi rozgrywający drużyny Uniwersytetu Mississippi, podąży drogą swojego legendarnego krewnego.
.