5 Faktów, które należy zignorować przed oskarżeniem katolików o „kult Maryi”

Kocham Matkę Najświętszą! Tam… powiedziałam to i cieszę się, że to zrobiłam! Jako katolik, jestem błogosławiony, że jestem członkiem Kościoła, który naprawdę czci i szanuje Matkę mojego Pana i Zbawiciela. Muszę przyznać, że choć jestem katoliczką od kołyski, nie zawsze tak się czułam. W rzeczywistości przez większość mojego życia nie rozumiałam roli Maryi ani nie przejmowałam się Nią zbytnio. Co za błąd!

Teraz, po kilku ostatnich oskarżeniach o „czczenie Maryi” na mojej stronie na Facebooku, nadszedł czas, aby stanąć w obronie mojej „Mamy”. I chociaż ją kocham i chcę bronić jej honoru, nie mam zamiaru stać się nieprzyjemny. Wolałbym raczej przedstawić 5 faktów o Maryi. Zanim oskarżysz katolików o czczenie Maryi, proszę cię, abyś długo i uważnie przyjrzał się tym faktom. Mają one sposób na wywiercenie dziur w teorii, że kładziemy zbyt duży nacisk na Maryję. Jeśli nadal chcesz oskarżać katolików o oddawanie czci Marii, sugeruję, abyś zignorował te fakty!

Bóg zesłał Zbawiciela przez Marię

Wymieniam to jako pierwsze, ponieważ naprawdę trudno jest umniejszyć znaczenie Marii, jednocześnie przyznając, że długo oczekiwany Mesjasz przyszedł na ziemię rodząc się z kobiety… a tą kobietą była Maria. Ze wszystkich sposobów, w jakie Jezus mógł przyjść na ziemię, dlaczego wybrano właśnie Marię? Jeśli Maria była ważna dla Boga, czyż nie powinna znaczyć czegoś dla nas?

Jezus dokonał swojego pierwszego cudu na prośbę Marii

To jest kolejny dobry. Wiem, że Jezus nie potrzebował Marii, aby zamienić wodę w wino w Kanie Galilejskiej. Ona po prostu tam była. OK, dlaczego więc św. Jan wymienił Marię jako PIERWSZĄ na liście gości weselnych?

Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa; Jezus także został zaproszony na to wesele wraz ze swoimi uczniami. (Jan 2:1-2)

Jeśli Maria nie jest ważna w tej sadze, dlaczego jest wymieniona PRZED apostołami i PRZED Jezusem? Św. Jan Ewangelista nie był znany z wstawiania zbędnych szczegółów. Maryja jest wymieniona jako pierwsza, ponieważ Jan chce zwrócić uwagę czytelników na jej obecność na weselu.

A co z „upomnieniem”? Wiesz, argument, że Jezus mówił Marii, aby się „odczepiła”, kiedy stwierdził:

„O niewiasto, co masz ze mną wspólnego? Jeszcze nie nadeszła godzina moja.” (Jan 2:4)

Jezus był pobożnym Żydem i posłusznym wyznawcą Dziesięciu Przykazań. Dlaczego miałby publicznie zhańbić swoją matkę, łamiąc czwarte przykazanie? Po drugie, jeśli to było takie „dołujące” ze strony Jezusa, to dlaczego poszedł naprzód i dokonał cudu przemiany wody w wino? Czy to nie byłby koniec tej prośby. Oczywiście, że tak, chyba że On nie odstawiał Marii na boczny tor. Kiedy Jego matka wstawiła się w imieniu pary, nasz Pan zdecydował, że Jego czas już nadszedł. Czy nie sądzisz, że Jezus próbuje nam coś powiedzieć? Czy nie jest prawdopodobne, że Jezus czekał na prośbę Maryi, aby pokazać nam Jej moc wstawienniczą? Czy to nie wyjaśnia dlaczego św. Jan wymienił ją jako pierwszą wśród gości?

Jezus dał Maryję Janowi Z Krzyża

Kiedy Jezus cierpiał i umierał na Krzyżu, złożył bardzo głębokie oświadczenie:

Gdy Jezus ujrzał Matkę swoją i stojącego obok ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój!”. Wtedy rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja!”. I od tej godziny uczeń wziął ją do swego domu. (Jan 19:26-27)

Dlaczego Jezus, walcząc o mowę, gdy wisiał na krzyżu, wypowiedziałby te słowa, gdyby nic nie znaczyły? Czy mógł sobie pogawędzić? Oczywiście, istniał powód, dla którego nasz Pan zrobił to, co zrobił. Kościół zawsze wierzył, że Jan reprezentował każdego członka Kościoła i że od tego momentu Maria stała się naszą duchową matką. Pismo Święte mówi nam, że tego dnia Jan przyjął dar Jezusa i „zabrał Ją do siebie” (J 19,27). Czy my nie powinniśmy zrobić tego samego?

Pierwsze łaski Jezusa zostały udzielone przez Marię

Jest to fakt, który często jest pomijany przez tych, którzy chcą umniejszyć znaczenie Marii… a pochodzi on prosto z Biblii! Po przyjęciu Bożej oferty zostania Matką Zbawiciela, Maria udała się „w pośpiechu”, aby odwiedzić swoją krewną, Elżbietę.

A gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Marii, dziecko podskoczyło w jej łonie; i Elżbieta została napełniona Duchem Świętym. (Łk 1:41)

Zgodnie z tym fragmentem Biblii, zanim jeszcze Jezus się narodził, głos Marii został użyty do przekazania łask Elżbiecie. Dlaczego? Bo ona nie jest ważna? Czy nie ma jakiegoś innego sposobu, w jaki te łaski mogły zostać udzielone?

Nie jesteś przekonany? Posłuchaj, co Elżbieta miała do powiedzenia (również bezpośrednio z Biblii)…

„Bo oto, gdy głos twego pozdrowienia doszedł do moich uszu, dziecię w moim łonie skakało z radości.” (Łk 1,44)

Dość trudno jest zaprzeczyć znaczeniu obecności i głosu Maryi w udzielaniu tych łask Elżbiecie. Czy te łaski pochodziły od Maryi? Nie, one oczywiście pochodzą od Jezusa. Jednak to On zdecydował, aby Maryja odbyła tę podróż i użyła swojego głosu, aby je przekazać. Dlaczego? Ponieważ On chce, abyśmy zrozumieli, że Ona jest ważna!

Jezus Chrystus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem i człowiekiem

Teraz to nie ma sensu. Jak to ma pomóc w poparciu katolickiego stanowiska? To dlatego my, katolicy, „mamy to wszystko źle”, prawda? Przepraszam, jeśli pęknie czyjaś bańka, ale katolicy absolutnie wierzą, że Jezus Chrystus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem. Katechizm Kościoła Katolickiego (KKK) jasno wyraża to przekonanie:

Wstawiennictwo jest modlitwą prośby, która prowadzi nas do modlenia się tak, jak czynił to Jezus. On jest jedynym orędownikiem u Ojca w imieniu wszystkich ludzi, a zwłaszcza grzeszników. (KKK 2634)

To katolickie nauczanie jest poparte następującym fragmentem Biblii:

Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich. (1 Tymoteusza 2:5-6)

Ale Jezus Chrystus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, to nie wyklucza, że inni (włączając w to Marię) mogą być zaangażowani w podrzędne pośrednictwo lub wstawiennictwo. Paweł, który wypowiedział powyższe zdanie, jest oczywiście świadomy tego faktu, skoro kilkakrotnie wzywa swoich czytelników do wzajemnej modlitwy za siebie (Rz 1,9; 1 Tesaloniczan 5,25; 1 Tymoteusza 2,1). Katechizm Kościoła Katolickiego określa ten rodzaj wstawiennictwa jako „uczestnictwo we wstawiennictwie Chrystusa” (KKK 2635) i jest on realizowany w praktyce za każdym razem, gdy modlimy się za siebie nawzajem. Proszenie Maryi o wstawiennictwo za nami w żaden sposób nie umniejsza roli Jezusa jako pośrednika pomiędzy Bogiem a ludźmi.

Chociaż nie jestem na tyle naiwny, by sądzić, że wymienienie tych pięciu faktów uodporni mnie na kolejne oskarżenia o „kult Maryi”, to jednak myślę, że będą one miały wpływ, jeśli spojrzymy na nie z otwartym umysłem. Pismo Święte nie zawiera zbyt wielu słów o Maryi, ale to, co tam jest, ma wielką moc. Teologowie spędzili 2000 lat na studiowaniu Jej biblijnych objawień i nadal będą to czynić. Możemy się wiele nauczyć, studiując rolę Maryi udokumentowaną na kartach Biblii. Jeśli ktoś chce mnie oskarżyć o bycie „czcicielem Marii”, proszę, aby najpierw przyjrzał się tym pięciu faktom. Jeśli nadal chcesz wskazywać palcem, będziesz musiał zignorować te stwierdzenia faktów… ponieważ zaakceptowanie ich poważnie podważy twoją wiarygodność!

Obraz autorstwa Thomasa B. z

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.