25 Niedocenionych gier na NES

River City Ransom

1989 | Technos Japan

Początkowo ignorowana w Ameryce Północnej, reputacja River City Ransom poprawiła się z biegiem lat. Podczas gdy na NES-ie nie brakowało beat ’em upów, River City Ransom było pierwszą grą, która pozwalała na eksplorację otwartego świata. Twoja postać mogła dodatkowo dostosować swoje statystyki za pomocą przedmiotów spożywczych lub poprzez czytanie magazynów, co było niespotykane w tym gatunku w tamtym czasie.

Dalsza lektura: 60 niedocenionych gier na PlayStation

W przeciwieństwie do wielu gier stron trzecich z epoki, franczyza River City Ransom wciąż żyje i kopie, a najnowsza gra z tej serii, River City: Rival Showdown, trafiając na 3DS w zeszłym roku. Na dobre i na złe, poza ostrzejszą grafiką, gry nie zmieniły się zbytnio w ciągu ostatnich trzech dekad.

Tiny Toon Adventures

1991 | Konami

Tiny Toon Adventures była kreskówką z początku lat 90-tych przedstawiającą młodsze postacie oparte na klasycznych Looney Toons. Był tam na przykład Królik Buster, niebieski królik o osobowości podobnej do Bugsa, oraz Kaczor Plucky, zielony kaczor, który nie różnił się od Daffy’ego. Był to całkiem niezły serial, który ostatecznie został przyćmiony przez jeszcze lepszych Animaniaków, debiutujących w tym samym czasie.

Animaniacy nigdy nie wystąpili w tak dobrej grze. Grafika jest jasne i kolorowe, wśród niektórych z najlepszych NES może produkować, i można przełączać się między czterema różnymi postaciami, w tym Buster, Plucky, Furrball kot, i Dizzy Devil, diabeł tasmański. Jest to krótka gra z kilkoma zaskakująco trudnymi sekcjami, ale wciąż warta gry dzisiaj.

Gun-Nac

1991 | Compile

Na powierzchni, Gun-Nac wydaje się być pionową strzelanką. Jest sobie galaktyczna federacja robiąca typowe galaktyczne rzeczy (jak to federacje), gdy nagle… zabawki przejmują kontrolę? Wtedy właśnie atakują gigantyczne króliki i kosmiczne ośmiornice. Do tego dochodzi jeszcze boss kot, który rzuca w ciebie monetami. Atmosfera Gun-Nac jest całkowicie zwariowana.

Dalsza lektura: 50 Underrated PS2 Games

Na szczęście nie jest to jedyny powód, dla którego warto sprawdzić ten tytuł. Strzelanie jest solidne i możesz ulepszać swój statek pomiędzy poziomami. Prawdopodobnie długo po ukończeniu gry będziesz nucić jej chwytliwą ścieżkę dźwiękową.

Clash at Demonhead

1990 | Vic Tokai

Clash at Demonhead było grą z gatunku metroidvania, zanim jeszcze istniał ten termin. Wyposażona w postać, która mogła zebrać wiele różnych umiejętności, takich jak teleportacja, kurczenie się i pistolet bumerang, gra zawierała ponad 40 różnych dróg do końca, z etapami, do których można było wrócić i odwiedzić je w dowolnym momencie.

Dalsza lektura: 25 Najlepszych Gier Mega Man

Podobnie jak oryginalny Mega Man, Clash at Demonhead zawierał bolesne budżetowe okładki w stylu sci-fi, które miały niewielki związek z rzeczywistą rozgrywką. Jednak w przeciwieństwie do Mega Mana, Clash at Demonhead nie zainspirowało dziesiątek sequeli, a szkoda.

Ikari Warriors

1987 | Micronics

Kontra jest miło wspominana ze względu na swoją twardą jak paznokcie kooperacyjną rozgrywkę shoot ’em up, ale nie miała ona monopolu na ten gatunek na NES-ie. Wydana mniej więcej w tym samym czasie co Contra, gra Ikari Warriors również przedstawiała dwóch pozbawionych koszul komandosów strzelających do nieskończonych fal wrogów, ale pod kątem z góry. Chociaż oznacza to, że możesz zobaczyć więcej ekranu, nie ułatwiło to gry.

Inną różnicą w stosunku do Contry było dodanie pojazdów, czołgów i helikopterów. Ikari Warriors wygląda co prawda prymitywnie, biorąc pod uwagę, że ukazało się na początku okresu istnienia NES-a, ale nadal jest to absolutny hit z partnerem do współpracy.

Little Samson

1992 | Takeru

Little Samson było próbą Taito stworzenia wysokiej jakości platformówki, która rywalizowałaby ze sprzedażą i popularnością Mega Mana. Jeśli chodzi o rozgrywkę, Taito prawdopodobnie odniosło sukces. Little Samson to gra, w którą gra się z absolutną przyjemnością, z czterema postaciami, między którymi można się przełączać w dowolnym momencie. Grafika należy do najlepszych na konsoli.

Dalsza lektura: 25 Best Mega Man Bosses

Niestety, podczas gdy jakość była tam, sprzedaż nie była. Gracze w większości przenieśli się na SNES-a do 1992 roku i nie wracali do jego 8-bitowego poprzednika, bez względu na to, jak dobre były gry. Jeśli uda ci się teraz znaleźć legalną kopię Little Samson, spodziewaj się, że zapłacisz około 1000 dolarów za samą kasetę.

DuckTales 2

1993 | Capcom

Podczas gdy pierwsza gra DuckTales jest mile wspominana, przez długi czas wielu graczy NES nie wiedziało nawet o istnieniu tego sequela. Ukazał się on pod koniec cyklu życia konsoli, a jego nakład był niewiarygodnie mały. Pod względem rozgrywki jest bardzo podobna do pierwszej gry DuckTales, co wcale nie jest złą rzeczą. Podobnie jak jego poprzednik, jest trochę na krótkiej i łatwej stronie, chociaż.

Tytuł w końcu dostał swoją należność z pojawieniem się w Capcom’s The Disney Afternoon Collection w 2017 roku, ale wydaje się mało prawdopodobne, że kiedykolwiek zobaczy kompletny remake, jak pierwsza gra.

StarTropics

1990 | Nintendo

Wyciągnij The Legend of Zelda, przenieś ją do nowoczesnej scenerii z bandą kosmitów i podrasuj rozgrywkę, aby skupić się na jo-jo. Pod wieloma względami, oryginalny StarTropics czuje się nawet bardziej jak właściwy sequel Zeldy niż The Adventures of Link, dziwny, side-scrolling sequel dostaliśmy na NES. Z pewnością zestarzał się znacznie lepiej niż tamta gra.

Dalsza lektura: 25 Underrated PS3 Games

Oddly enough, while StarTropics was made by a group of Japanese developers living in the U.S., Nintendo has never released the game in Japan. Być może dlatego Big N wykazało tak małe zainteresowanie wskrzeszeniem serii na przestrzeni lat.

Przygody Lolo

1989 | Nintendo

HAL Laboratory wzięło typową historię bohatera ratującego księżniczkę i przekształciło ją w coś naprawdę wyjątkowego z przesuwaną rozgrywką bloków logicznych Lolo. Potrzeba trochę prawdziwej strategii, aby przejść przez wszystkie 50 etapów Lolo, wiedząc tylko, gdzie przesuwać bloki i kiedy strzelać do wrogów.

Dwa kolejne sequele pojawiły się na NES, a wszystkie trzy gry są warte zagrania, choć nie różnią się zbytnio pod względem rozgrywki. Podczas gdy Nintendo nie powróciło do tej franczyzy od lat (a szkoda), Lolo i Księżniczka Lala regularnie pojawiają się w przygodach Kirby’ego.

Little Nemo: The Dream Master

1990 | Capcom

Jedną z fajnych rzeczy w erze NES-a było to, jak deweloperzy byli skłonni szukać inspiracji w najróżniejszych dziwnych miejscach. Choć Little Nemo oparto na animowanym filmie japońskim, film ten powstał na podstawie komiksu z początku XX wieku, opowiadającego o przygodach młodego chłopca w snach. Rezultatem jest fantastyczna platformówka, w której Nemo zbiera klucze, aby otworzyć następny poziom, a od czasu do czasu karmi cukierkami żabę, goryla lub kreta na przejażdżkę.

Dalsza lektura: 50 Underrated Xbox Games

Gra została stworzona przez Capcom w okresie, kiedy firma po prostu nie robiła złych gier. Niestety, tytuł był jednorazowy, a ponieważ film Little Nemo nie do końca podpalił świat, na zawsze pozostanie uwięziony w czasie jako przykład bardziej wyjątkowych gier, które wyszły z epoki.

The Guardian Legend

1989 | Compile

Wyobraź sobie grę, która jest po części Zeldą i po części 1942, z niesamowitą ścieżką dźwiękową w stylu chiptune. Brzmi niesamowicie, prawda? I tak było. I nadal jest. Ale początkowy odbiór The Guardian Legend plasował się gdzieś pomiędzy ambiwalencją a zwykłą wrogością. Może świat po prostu nie był wtedy gotowy na coś tak odmiennego.

Jako tytułowy Strażnik, twoim zadaniem jest zniszczenie obcej planety Naju. Przez połowę czasu poruszasz się pieszo po górnych obszarach w stylu Zeldy. Druga część gry, rozgrywająca się wewnątrz Naju, to prosta strzelanina.

Wcześniejsza krytyka gry była skierowana na skomplikowany system haseł, ale ponieważ nie jest to tak naprawdę problem z nowoczesną emulacją, gra znalazła znacznie bardziej przychylne przyjęcie w XXI wieku.

Crystalis

1990 | SNK

Minęło 100 lat od czasu, gdy wojna nuklearna zniszczyła cywilizację. Rządzi nowe, złe imperium. Jako wojownik z amnezją, który właśnie wyszedł z kriogenicznego snu, twoim obowiązkiem jest ocalić świat. Fabuła Crystalis była zaskakująco mroczna, co było rzadkością w tej epoce.

Choć rozgrywka w RPG akcji z widokiem z góry na dół nie była wyjątkowa dla tego okresu, po prostu czuła się lepiej niż cokolwiek innego w okolicy, a historia sprawiła, że dążenie do zdobycia czterech mieczy żywiołów nigdy się nie znudziło.

Dalsza lektura: 25 Niedocenionych Gier na Xbox 360

W przeciwieństwie do innych gier na tej liście, pozytywne przyjęcie, jakie Crystalis otrzymało lata po wydaniu, zmotywowało Nintendo do wydania remake’u na Game Boy Color w 2000 roku, ale z gorszą grafiką i dźwiękiem, NES jest nadal najlepszym miejscem do sprawdzenia tego niedocenionego klejnotu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.